KACZYŃSKIEMU SIĘ PSUJE MAFIJNY UKŁAD WŁADZY
Wedle badań sondażowych Polakom nie przypadł do gustu tzw. Polski Ład. Oceniają, że na nim stracą. Idąc do sklepu spożywczego po chleb, mleko i ser widzimy, jak postępuje inflacja. Morawiecki, który jest premierem, a jednocześnie patologicznym konfabulantem, twierdzi, że szybciej rosną płace. Nie mam pojęcia, komu rosną. Na razie, owszem, rosną politykom, bo ukazem prezydenckim przyznali sobie horrendalne podwyżki.
Przez przedsiębiorców, wspieranych przez ugrupowanie Gowina, Polski Ład skrytykowany został za podniesienie podatków. Pieniądze na drzewach jednak nie rosną, choć zarówno Kaczyńskiemu, jak i suwerenowi tak się dotąd zdawało. Nie rosną. Prezes NBP, Glapiński dodrukowuje banknoty, żeby starczyło, lecz wiemy z historii i własnego doświadczenia życiowego, że dodruk pieniędzy nie jest dobrą metodą z uwagi na obniżenie ich wartości.
Wszyscy widzimy, że rządy Zjednoczonej Prawicy się sypią. Trwa wojna Kaczyńskiego z Gowinem i jego partią "Polska Razem": właśnie PiS zdymisjonował najbliższą współpracownicę Gowina wyrzucając ją z rządu. Gowin zamierza opuścić Zjednoczoną Prawicę.
Z drugiej strony Marian Banaś z Najwyższej Izby Kontroli oskarża Zbigniewa Ziobrę o kryminalne przekręty z tzw. funduszem sprawiedliwości. Otóż, ogromne pieniądze Ziobro przekazał m.in. antyaborcjonistom. My się tego domyślaliśmy, ale teraz mamy dowód. Jeden z pisowskich działaczy twierdzi, że jeśli zarzuty wobec Ziobry się potwierdzą, zostanie zdymisjonowany.
Z Ziobrą jest inna sprawa, niż z Gowinem, gdyż wiemy, że jest synem marnotrawnym Kaczyńskiego, który wrócił na jego łono, którego Kaczyński darzy szczególnym upodobaniem i niejaką słabością. Jeśli jednak Zjednoczoną Prawicę opuści Solidarna Polska Ziobry, Kaczyński straci większość sejmową. Upadnie także reforma sądownictwa i całego systemu sprawiedliwości, która już doprowadziła do dewastacji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Widzimy to na co dzień. Widzimy Izbę Dyscyplinarną, widzimy Manowską, Przyłębską i pozostałych wykonawców tego chuligaństwa.
Zresztą właśnie za to Unia Europejska wstrzymuje się z zatwierdzeniem projektu wydatkowania funduszy przez państwo polskie i te pieniądze mogą nie wpłynąć jeszcze długo do kasy. Czyjej kasy? Domyślamy się, że do prywatnej kasy partii na kolejną kampanię wyborczą i do prywatnych kieszeni działaczy rządzącej partii. Polski Ład jest krytykowany także przez polskich samorządowców, którzy protestują przeciw centralizacji władzy.
Kaczyński bowiem rekonstruuje nam PRL, bo taki zna i taki kształt ojczyzny uzależnionej od Sowietów ukochał. To była jego młodość, to wówczas jego rodzina otrzymała od władz komuszych willę na Żoliborzu. Kaczyński najchętniej dogaduje się z komunistycznymi prokuratorami, agentami Urzędu Bezpieczeństwa oraz jego konfidentami. To jest jego środowisko. Najłatwiej brać władzę z ludźmi lojalnymi, na których ma się haki. Na Kaczyńskiego też zapewne mają mnóstwo haków. Donosy, kwity, szmalcownictwo, tradycja dobrze nam znana.
Ażeby gładko przeprowadzić kampanię wyborczą i zwyciężyć, należy mieć po swojej stronie nie tylko Kościół, ale również media. Kościół stoi na straży interesów partyjnych, wbrew coraz liczniejszym oświadczeniom, że nie stoi. Kościół polski jest wręcz infrastrukturą wyborczą PiSu poprzez gęstą sieć ambon i konfesjonałów. W zamian za poparcie władzy Kościół otrzymuje wielkie łapówki. Nie tylko Rydzyk jest sprzymierzeńcem Kaczyńskiego, choć on w szczególności. Jest ważniejszy od episkopatu i prymasa. Uwikłany w powiązania z Moskwą, o czym pisze Tomasz Piątek.
Kościół polski murszeje głównie za sprawą licznych gwałtów na dzieciach, ale też z powodu schlebiania pisowskim porządkom faszystowskim. Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni.
Po przejęciu przez Orlen Obajtka Polski Press ostatnim szańcem wolnych mediów w wymiarze ogólnopolskim pozostaje stacja TVN. Pisowcom bardzo zależy, by przestała nadawać, więc nie przedłużają jej koncesji, a nawet forsują ustawę, która tę telewizję zdelegalizuje. Wyłącznie z tego powodu, że to właśnie stamtąd dowiadujemy się o nieprawdopodobnym złodziejstwie i rozmaitych oszustwach aparatu władzy. Ruch z tym związany niweczy relacje z USA, podobnie zresztą, jak nowela kodeksu postępowania administracyjnego, celem której jest wstrzymanie restytucji mienia żydowskiego.
Na tle zorganizowanej grupy przestępczej Kaczyńskiego, dzierżącej od sześciu lat władzę w naszym kraju, opozycja, a w szczególności Koalicja Obywatelska pod przywództwem Donalda Tuska wypada w oczach opinii publicznej coraz lepiej, co przekłada się na optymistyczne badania sondażowe.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo, Drodzy Państwo, niezależnie od tego, z jakiej przyczyny Kaczyński straci wreszcie władzę i wraz ze swoimi przybocznymi pójdzie siedzieć na długie lata, czy z powodu wewnętrznej erozji władzy, czy pod wpływem całkowitej utraty społecznego zaufania i poparcia, czy w wyniku wyborów, nasze sześcioletnie protesty uliczne się opłacały.
Nie protestowaliśmy bowiem licząc na to, że jednorazowa manifestacja doprowadzi ten plugawy rząd do upadku, tylko z innych przyczyn: by się nawzajem policzyć i stwierdzić, że nie jesteśmy sami, by spojrzeć sobie śmiało w lustro, by pokazać złej władzy mafijnej, że mamy odwagę protestować i narażać się na szykany, by pokazać biernemu suwerenowi, jak należy postępować wobec niszczenia kraju przez władzę i wreszcie, by pokazać cywilizowanemu światu, że Polki i Polacy nie są jednym stadem baranów prowadzonych na rzeź. W tym sensie nasza misja się powiodła.
Kaczyński przejdzie do polskiej historii jako złoczyńca, podobnie jak Bierut, Jaroszewicz, Gomułka, Jaruzelski czy Dmowski. Będziemy się go wstydzić i umieścimy jego nazwisko w podręczniku jako groźne ostrzeżenie, że niekiedy wyborcy dają się omamić i stawiają na szczycie władzy najgorsze kanalie, z wielkim impetem niszczące i rozkradające wspólny dorobek wielu pokoleń. Wszelkie zaś pomniki, które sobie zdążył postawić, zburzymy, zwłaszcza te oba na Placu Piłsudskiego.
Przemysław Wiszniewski
Post edytowany