8°C

28
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 10.42
PM25: 16.86 (40,89%)
PM10: 18.40 (112,43%)
Temperatura: 8.36°C
Ciśnienie: 1014.38 hPa
Wilgotność: 64.00%

Dane z 23.04.2024 18:15, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Chcieliśmy komunę ... mamy :)

2039 postów
Postów: 505
Stempel
postów: 505
Sobota, 17 października 2020 13:58:28
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
dublerów powołuje producent filmu
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Niedziela, 18 października 2020 08:18:41
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
JAN RADOMSKI
publicysta i działacz pozarządowy

Przestrzeń w Polsce jest wyjątkowo opresyjna, wytworzona przez narrację potężnych instytucji i dominujących idei. Żeby się o tym przekonać, wystarczy spacer po Krakowskim Przedmieściu
NIEDEMOKRATYCZNA WŁADZA WOLI CZYSTOŚĆ I PORZĄDEK OD ŻYCIA CZŁOWIEKA
Prawicę oburza każdy gest naruszający jej wyobrażenie o tym, jak powinien wyglądać świat wokół. Właśnie dlatego politycy tak znęcającą się nad tymi, którzy naruszają przestrzeń faktem, że stają na przykład po stronie ofiar homofobii. Taka obsesja czystości i porządku jest dowodem na to, jak głęboko niedemokratyczna jest obecna władza
Dwa tygodnie temu minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski nazwał „idiotami” i „barbarzyńcami” osoby, które na elewacji budynku MEN napisały imiona młodych gejów i lesbijek, którzy popełnili samobójstwo. Obraz ministra, który bardziej od życia dzieci ceni czystą ścianę, jest jednym z najbardziej haniebnych epizodów trwających rządów. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Piontkowski przez kilka minut pastwił się nad autorami bądź autorkami napisów. „Mam nadzieję, że policja jak najszybciej złapie tych wandali, a sąd ich przykładnie ukarze, tak aby kolejni barbarzyńcy nie niszczyli polskich budynków” – powiedział wzburzony, dodając, że usunięcie napisów będzie kosztowało co najmniej kilka tysięcy złotych.

W ciągu dwóch tygodni, które minęły od tej konferencji, policja zatrzymała pierwszą podejrzaną osobę, a na stanowisku ministra edukacji narodowej jednego homofoba zastąpił jeszcze większy homofob. Jednak słowa ministra Piontkowskiego warto wpisać w szerszy kontekst tego, jak władza traktuje ingerencję w przestrzeń. Przestańmy się oszukiwać i wypatrywać końca demokracji dopiero wtedy, gdy odebrana zostanie nam wolność głosowania. Na całym świecie urny wyborcze często służą wyłącznie do podtrzymywania złudzeń o demokratyczności rządów. O jakości demokracji znacznie lepiej świadczy właśnie stosunek władzy do przestrzeni.
rzestrzeń w Polsce jest wyjątkowo opresyjna, wytworzona przez narrację potężnych instytucji i dominujących idei. Żeby się o tym przekonać, wystarczy spacer po Krakowskim Przedmieściu. Najważniejsza ulica w Warszawie, wypełniona po brzegi majestatycznymi symbolami, co krok przypomina, że wielkimi ludźmi są mężczyźni, heteroseksualiści, katolicy – i oczywiście Polacy: Poniatowski, Prus, Kopernik. Że Jezus umarł na krzyżu za wszystkich ludzi, ale jednak nie wszyscy ludzie mają takie same prawa. Że prezydent Polski z okien pałacu decyduje, kto jest lepszą obywatelką, a kto gorszym obywatelem. Dla wielu osób spacer po stolicy może być przygnębiającym doświadczeniem.

Demokraci i demokratki powinni być wyczuleni na to, że przestrzeń wyklucza i jest źródłem przemocy. Dlatego tak niezrozumiałe były głosy osób, które z jednej strony zapatrzone są we współczesny, zachodnioeuropejski model demokracji, a z drugiej – oburzają się nawet na wywieszanie tęczowych flag w przestrzeni publicznej. Jeżeli naprawdę zależy nam na demokracji, powinniśmy bezwzględnie wspierać wszelkie gesty, które sprawiają, że przestrzeń staje się choć trochę mniej homogeniczna, a tym samym – bardziej demokratyczna.
Przestrzeń zawsze organizują ci, którzy mają władzę. Dawniej niedopuszczalne było, żeby druga strona miała cokolwiek do powiedzenia. Z czasem w tej przestrzeni coraz częściej pojawiały się komunikaty pochodzące nie tylko od rządzących, ale także od tych, którymi rządzono. W czasach feudalizmu do pomników komentarze polityczne przyczepiali ci, którzy nie mieli prawa głosu; z nowszej historii znamy znak Polski Walczącej, który stał się jednym z najważniejszych symboli oporu wobec niemieckiej okupacji.

GEJEREL Mniejszości seksualne w PRL-u. wyd. 2 Krzysztof Tomasik
KRZYSZTOF TOMASIK
Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u. wyd. 2
44,90
Im bardziej demokratyczne były nastroje społeczeństwa, tym częściej w przestrzeni pojawiały się komunikaty niezależne od władzy. W latach 60. napisy na murach wyrażały bunt młodzieży przeciw wartościom wyznawanym przez ich rodziców i dziadków. Moc tego, co wówczas działo się w Paryżu, najlepiej wyrażają słynne hasła, takie jak „pod brukiem leży plaża” czy „zakazuje się zakazywać”. Mniej więcej w tym samym czasie i w taki sam sposób ingerowali w przestrzeń publiczną czarni Amerykanie i Amerykanki, walcząc o swoje prawa.

Każdy taki gest jest komunikatem, z którym trzeba się zmierzyć, niezależnie od tego, jak oceniamy jego zasadność czy wartość artystyczną. To ma naprawdę drugorzędne znacznie – pierwszym krokiem jest świadomość, że nie mamy do czynienia z bazgrołem ani z aktem bezmyślnego niszczenia, ale z czyimś poglądem. Wpisywanie tego wyłącznie w uprzedmiotawiającą i lekceważącą kategorię przestępstwa jest doskonałym przykładem tego, jak zachowuje się niedemokratyczna władza, która chce mieć wyłączność na decydowanie o tym, jak przestrzeń ma wyglądać. Sięganie po słowa takie jak „idioci”, „barbarzyńcy” czy „wandale” jest odwoływaniem się do języka autorytaryzmów. Takimi słowami określano autorów i autorki sztuki ulicznej w PRL. Po zachodniej stronie Muru Berlińskiego w latach 80. powstawały kilkusetmetrowe murale, a w tym samym czasie mieszkańcy i mieszkanki Niemieckiej Republiki Demokratycznej bali się zbliżyć do niego nawet na kilka metrów.

Sztuka uliczna ma boleć tych, do których (w przenośni lub dosłownie) te ulice należą. Jej zadaniem jest prowokowanie, wsadzanie kija w mrowisko, wyrażanie tego, co nie zostało wcześniej wyrażone. W dialogu z przestrzenią jej twórcy i tak znajdują się na gorszej pozycji, ponieważ muszą przebić się przez dominującą strukturę własności – trafić do tych, którzy posiadają ulice i budynki. Komunikaty mają być radykalne i wywrotowe, taka jest ich istota. Nie mają czasu, żeby dojrzewać w muzeach czy albumach, muszą wybrzmiewać tu i teraz, jak najgłośniej i najdobitniej. Rządzący i tak mogą w mgnieniu oka przykryć niewygodny napis kolejną warstwą białej farby.
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Wtorek, 20 października 2020 05:27:06
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Śmierć, która wciąż krzyczy
Śmierć Piotra Szczęsnego, „zwykłego szarego człowieka”, jest aktem krzyku o prawdę, której ani kościół, ani jego partyjni ministranci już nie zakrzyczą. Tak jak nie zakrzyczano śmierci ks. Jerzego Popiełuszki czy dziewięciu poległych górników z „Kopalni Wujek”.
Kiedy trzy lata temu wstrząsnęła mną śmierć w ogniu Zwykłego Szarego Człowieka za wolność, którą kochał i napisałem o tym publicznie, pewien ksiądz Adam, dyrektor szkoły Zakonu pijarów, wyzwał mnie od komuchów, bo gloryfikuję męczeńską śmierć „chorego psychicznie człowieka”. Sam ksiądz zachwycał się władzą PiS-u, zbrodniami Łupaszki, zakazem aborcji i umieszczał na swoim profilu symbole ONR-u.
Widać wyraźnie, że ta męczeńska śmierć z wyboru, za wolność ludzi, zawaliła świat ludzi wiary nieumiejących samodzielnie myśleć.
Czy Piotr nie oddał swojego życia w najbardziej męczeńskiej formie, aby wybawić nas z naszych grzechów i zaniedbań?
Jako naród pozwalamy przecież na rozkwit faszystowskiego systemu władzy, który wcześniej zamordował miliony Polaków? Godzimy się na tworzenie bezprawia przez przestępców konstytucyjnych. Milczymy, odzierani z godności, przyzwalamy z wyrozumiałością na katolicki reżim władzy, na kłamstwa i oszustwa. Nie oponujemy, gdy władza gloryfikuje najbardziej nadętych i nieodpowiedzialnych ministrów, często wcześniejszych przestępców, i ludzi szerzących podziały społeczne i zniszczenie. Nie reagujemy, gdy w tym zakłamywaniu historii i współczesnych ocen politycznych uczestniczy kościół katolicki. Ten sam, który miał miłością i braterstwem, miłosierdziem i prawdą walczyć o lepszy świat.
Dzisiaj widać wyraźnie, że zarówno PiS, jak i Kościół katolicki atakują propagandą kłamstwa. Ich czyny i zamiary są odwrotne do głoszonych poglądów. Jeśli krzyczą, że szerzą miłość, to znaczy, że szerzą nienawiść i podział społeczny; jeśli głoszą, że słuchają ludzi, to znaczy, że nimi gardzą; jeśli mówią, że robią coś dla dobra Polski, to znaczy, że nie robią nic dla jej autorytetu i postrzegania w świecie, a tylko dla siebie, swojej partii i pazernych biskupów.
To wszystko i wiele innych powodów swojego czynu umieścił Piotr w swoim proteście pozostawionym w miejscu samo podpalenia.
Dla władzy i kościoła jego desperacki czyn — to policzek. Widać to w blokowaniu w mediach informacji o tym tragicznym wydarzeniu. Kiedy nie udało się tego zataić, zaczęła się propaganda kłamstwa. Okrzykuje się go chorym psychicznie i rozpowszechnia nieprawdziwe doniesienia lub milczy.
Nie jestem teologiem, ale czy Chrystus nie był podobnie poniżany przy sądzeniu i prowadzeniu go z krzyżem?
Słyszę, że bluźnię, bo śmiem porównywać Piotra z Jezusem. Jednak zdobądźmy się na chwilę refleksji.
Czy nie kpiono z jego poglądów, nie mówiono, że jest obłąkany i czy nie odwracano się od niego?
Czy współcześni Chrystusowi kapłani nie namawiali Piłata do jego stracenia?
Jeśli tak, to wzywam kapłanów do szacunku dla tej męczeńskiej śmierci.
Piotr opisał motywy swojego desperackiego czynu. Określił siebie, jako „zwykłego szarego człowieka”. Czy nie wyraził tym swojej wielkości?
Całe jego przesłanie — to manifest polityczno-społeczny przeciwko rządzącym, ale i przeciwko nam, którzy nie protestujemy, gdy rodzi się ludzka krzywda.
Trzy lata temu, podczas dnia Wszystkich Świętych wiele środowisk związanych z opozycją rozpowszechniało manifest Piotra. Jakże to znamienne, że wszędzie tam pojawiali się „prawdziwi katolicy”, aby kpić z tej śmierci. W jednym z miast symboliczny krzyż z klepsydrą został wyniesiony na śmietnik, w innym – klepsydry zaklejane były apelem ONR-u o nienawiść do islamistów. Już widzę to oburzenie i skandal, gdyby ktoś inny wyrzucił krzyż na śmietnik.
Jak więc widać, jest i krzyż, i śmierć, i wezwanie do miłości międzyludzkiej, ale nie są one tak samo ważne i nie oznaczają tego samego.
Wasz krzyż jest ważniejszy niż nasz?
Jakże wyraźne jest to zaślepienie PiS-owskich parafian, którzy rozsiewają nienawistną pogardę, zamiast miłości i szacunku do każdego człowieka.
Bóg, jeśli ma być miłością, musi być w nas, a nie w Waszych kościołach, które często pełnią funkcję biur partyjnych PiS-u.
Oni często nie wierzą w Boga, tylko w system, w którym jest im dobrze.
Tymczasem PiS-owska władza, organizując wylęgarnie procesów sądowych dla członków opozycji, dba o to, aby nie było widać symboli ucisku. Nie ma brutalnych aresztowań, nie organizuje się napadów i politycznych morderstw. Nie znaczy to jednak, że nie ma represji i poważnych głosów w partii rządzącej, mówiących o tym, że trzeba budować obozy dla przeciwników i zaostrzać postępowania.
Dlatego Piotr Szczęsny w pozostawionym liście napisał:
„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich — nie czekajcie dłużej!
Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj, zanim całkowicie pozbawi nas wolności. A ja wolność kocham ponad wszystko. Dlatego postanowiłem dokonać samospalenia i mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać, aż wszystko zrobią za was politycy — bo nie zrobią!
Obudźcie się! Jeszcze nie jest za późno!”
TAK, OBUDŹCIE SIĘ! Zanim będzie za późno!
Adam Mazguła
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Niedziela, 25 października 2020 08:40:49
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Arek Szczurek

Jeszcze raz udostępniam fragment opisu Kajetana Wróblewskiego z wydarzeń z 22 na 23.10 2020. W większości pokrywa się z moim doświadczeniem dlatego nie będę sam opisywał.
To bezprawie będę wyjaśniał i skarżył winnych.
Mnie wypuścili dopiero po 17tej czyli po 18tu godzinach zatrzymania pod fałszywymi oskarżeniami. Fałszowano tak oświadczenia jak i dokumenty!
Ponadto uniemożliwiono kontakt z adwokatem. zwodząc przez kilka godzin. A o " zarzutach dowiedziałem się , po kilku godzinach w kajdankach kiedy klawisz powiedział :
"Wyciągaj sznurówki i wszystko z kieszeni. Byłeś już na dołku?"
Dozór mam raz w tygodniu......
PS.
Jak myślą ze mnie zastraszą "nocą na dechach dołku" to się grubo mylą. Jest wręcz przeciwnie!
Atak
Z Lodzią (Leokadia Jung), Wojtkiem Kinasiewiczem, Arkiem Szczurkiem i kilkoma osobami podnieśliśmy baner z ziemi, żeby zasłonić siebie i innych przed gazem, co nas niestety nie uchroniło przed jego skutkami, policjant z zaskoczenia psiknął nim w naszą stronę i dostaliśmy po twarzach, podnieśliśmy baner wyżej, co miało ten skutek, że nie widzieliśmy, co robi policja (ludzie cofnęli się za nas). Dlatego szturm policjantów kompletnie nas zaskoczył, ruszyli na nas i baner, który zaczęli nam wyrywać. Poczułem znowu gaz, dostałem czymś w głowę (dopiero dziś zobaczyłem, że mam strup) na jakiś czas straciłem wzrok, kopano mnie po nogach i podcięto, upadłem, policjanci wyciągali mnie wyrywając mi ręce z barków, leżałem na ziemi nic nie widząc, miałem wrażenie, że za nogę trzyma mnie ktoś z naszych, ale w końcu nie dał rady i policjanci wywlekli mnie bez jednego buta za kordon i ponieśli w kierunku suk przygotowanych dla wyłapanych. Zacząłem znowu coś widzieć, i wtedy zobaczyłem, że tuż obok mnie stoi Arek Szczurek, którego wywlekli chwilę wcześniej, szybko jednak porozsadzali nas po sukach.
Mając w tych sprawach pewne doświadczenie (w końcu pięć lat „na ulicy”), spokojnym głosem żądałem podania mi podstaw prawnych, w tym faktycznej, zatrzymania i jego brutalnej formy. Sierżant, który mnie „upolował” (nazwisko mi znane z akt sprawy), zaczął się drzeć, że czynnie zaatakowałem policjanta, co jest udokumentowane na nagraniach. Absurdalność tej bredni, nawet w tych okolicznościach, tak mnie rozbawiła, że powiedziałem mu: Ja pana zaatakowałem? Chyba że film od końca puścimy! Czemu pan kłamie? Bo każą? Jak panu nie wstyd?
Spuścił trochę pary (czuł się pewnie jak Zawisza Czarny pod Grunwaldem) i na koniec nawet poszedł szukać mojego buta, znalazł i oddał. Do mojej suki wpakowali jeszcze młodego człowieka (Janek S., nie wiem, czy mogę podać nazwisko, serdecznie pozdrawiam, trzymaj się), który w momencie ataku policji, żeby nie zostać właśnie fałszywie oskarżonym, klęczał z uniesionymi w górę dłońmi, jego skuto kajdankami, jak się potem okazało, jak wszystkich innych zatrzymanych, tylko mnie nie skuli, nadrobili to dopiero rano. Powieźli nas na Jagiellońską, słuchaliśmy policyjnego radia, mowa była o 14 zatrzymanych i że „łapiemy między blokami”, Janek opowiadał, że widział, że łapali i dziewczyny. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, jakiś policjant powiedział, że możemy szykować się na 48 (zatrzymanie na 48 godzin).
Na dołku
Koło 2.00 wylądowaliśmy w klatkach dla zatrzymanych. Policja zajęła się „papierologią”, jakimś dziwnym trafem wszystkich obrabiali przed mną i prowadzili do cel, oprócz mnie byli to Arek Szczurek, Janek S. i chłopak o imieniu Marcin, ja zaś siedziałem prawie do 7.00 rano i słyszałem wszystkie rozmowy policjantów (udawałem, że przysypiam, właściwie oczy mi się zamykały ze zmęczenia, ale spać nie mogłem). Odmówiłem podpisania czegokolwiek, bo policjanci zniszczyli mi okulary, a ja nie będę podpisywał niczego, czego nie przeczytam, oczywiście nikomu z nich nie przyszło odczytać mi moich praw. Nikt nie umożliwił mi przez wiele godzin kontaktu ani z najbliższą osobą, ani z prawnikiem.
Z jednej strony młody policjant przepraszał mnie po cichu i mówił „ściągnęli mnie z K., nie chcę tu być, ja pana przepraszam, moja dziewczyna też jest przeciw temu wszystkiemu” (policjantów, jak słyszałem z ich rozmów, ściągnęli m.in. z Katowic, Kielc i Krakowa), z drugiej słyszałem, jak inni mówią: To jakie właściwe zarzuty wpisywać? O co ich oskarżamy? Jakiś starszy odpowiadał: Na pewno wszystkim 222 ! (Art. 222. § 1. Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.) Podpisz tu, że to widziałeś i że to jest udokumentowane na nagarniu!/ Nie podpiszę. A jak nie ma tego na nagraniu? Ja tego nie widziałem...
Niech pan tego nie podpisuje! - krzyknąłem z klatki. Nie wiem, czy w końcu podpisał, czy nie.
Przez włączone radio któregoś z policjantów akurat padł komunikat: Nie ma rannych funkcjonariuszy (to tak w związku z tym, że ktoś rzucał w nich kamieniami z torowiska, zawsze znajdzie się jakiś palant, mimo wezwań wszystkich, żeby tego nie robić).
Kiedy już właściwie skończyli wypełniać papiery, przyleciał jakiś inny policjant i mówi: dyżurny kazał wszystkim dać jeszcze 254! (Art. 254 kodeksu karnego, Czynny udział w zbiegowisku, § 1. Kto bierze czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.) Jak to zrobić, jak już podpisane?/ (jakiś oficer) Spytaj dyżurnego, czy można po prostu dopisać i tyle. (dopisali).
Dopiero koło 4.00 umożliwiono mi kontakt ze światem zewnętrznym, w końcu jednak policjant zadzwonił do Agi Czeredereckiej z OSK, która zajmuje się także koordynacją pomocy zatrzymanym, Aga zaś i Marta Puczyńska uruchomiły prawników, ale ja dowiem się o tym dopiero za wiele godzin (dzięki wielkie, dziewczyny!).
Cela
Dopiero koło 7.00 rano odprowadzili mnie do celi. „Profos” (nadzorujący areszt policyjny podoficer), spokojny, starszy człowiek, kazał mi się rozebrać do gaci (obyło się bez hardkoru, którego doświadczali w innych przypadkach Ela Podleśna, młodzież zgarnięta przy okazji protestów w sprawie uwięzienia Margot czy działaczek i działaczy ekologicznych wygarniętych kiedyś z dyrekcji Lasów Państwowych). Pan u nas pierwszy raz pewnie... - zagaił uprzejmie. Ależ skąd, za komuny już miałem przyjemność was odwiedzić jako „polityczny” – odpowiedziałem. A to pan zobaczy, że się wiele zmieniło – uśmiechnął się.
No, może zmieniła się infrastruktura, wszystko w płytkach i jeszcze nie obdrapane i zniszczone, poza tym dzwonek przy drzwiach i – trzeba przyznać – policjant reagujący nań bez ociągania i wypuszczający do toalety (niestety po staremu obsrana, nie da się z tego korzystać) na każde żądanie, ale istota ta sama: twarda decha do leżenia, światło non stop i blenda w zakratowanym oknie, nie wiadomo która godzina, duszno i smród, ze mną jakiś „kryminalny”, padam na te dechy, wszystko mnie boli, cały jestem w gazie, nie daj Boże potrzeć ręką oko, bo natychmiast łzy i ból, wodą się tego nie da zmyć. Na śniadanie się nie załapałem, nie ta godzina, ale na szczęście przynajmniej pozwolili nalać do jednorazowego kubeczka wody z „łazienki”, piję jak najmniej, żeby za często nie odwiedzać „toalety”. Szykuję się na 48, myślę, że specjalnie nas przetrzymają „za karę”, gdzieś na korytarzu słyszę w pewnej chwili Arka Szczurka, powraca nadzieja, że może jednak „obrobią” nas w piątek, a nie przetrzymają do soboty, a potem, na wniosek prokuratury, 48 zmienią w 72 i będziemy siedzieć do poniedziałku (.....).
Przy „obiedzie” strażnik mi mówi, żebym się szykował, bo zaraz nas wywiozą na Żoliborz. Próbuję dwa kęsy „gołąbków”, ale tego się nie da jeść, strażnik lekko obrażony: Nie smakują?/To przez nerwy, odpowiadam ugodowo. Będą nas wozić parami, mam szczęście, jadę w pierwszej, tym razem już skuty „zgodnie z przepisami” (powtarzają to na usprawiedliwienie wiele razy) z tyłu, kuśtykam do „kabaryny”, odnowiła mi się kontuzja kolana, każde schody to dla mnie jak Mount Everest. W środku gorąco, pot mi spływa do oczu, razem z nim gaz, oszaleć idzie, bo ze skutymi z tyłu rękoma nie ma jak tego obetrzeć. ......
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Niedziela, 25 października 2020 09:28:06
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Poznań. Młody chłopak położył na szybie radiowozu ulotkę z postulatami kobiet na temat aborcji. Policjanci rzucili się na niego i zaczęli ciągnąć po chodniku do radiowozu. Absurdalna i nieuzasadniona demonstracja siły. Tu więcej: https://www.facebook.com/sokzburaka/videos/125680307465...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Niedziela, 25 października 2020 09:29:35
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A teraz za brak solidarności zaszczepią Was SIŁĄ !!! i nic nie zrobicie ! https://wpolityce.pl/polityka/523304-sejm-przegloso... przegłosowanej przez Sejm ustawie o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19 znalazł się niepokojący zapis, który może oznaczać de facto wprowadzenie przymusu szczepień na koronawirusa.
apis jest na tyle nieprecyzyjny, że w zasadzie otwiera drogę nie tylko do przymusu szczepień, ale do każdych innych działań, niekoniecznie uwzględniających wolę i stan zdrowia czy sytuację pacjenta.

Warto w tym momencie zauważyć, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że pierwsze szczepionki na Covid-19 nie będą bezpieczne. Z informacji dostępnych w mediach wynika bowiem, że firmy farmaceutyczne starają się skrócić proces prac nad specyfikami, aby trafiły one na rynek jak najszybciej, a to niesie za sobą duże ryzyko. Część firm wykorzystuje do produkcji szczepionki ciała dzieci zabitych w wyniku aborcji, co jest mocno wątpliwe pod względem moralnym i etycznym, o konsekwencjach zdrowotnych nie wspominając. Zwracali na to uwagę m.in. biskupi. Protestowali przeciw temu również zwykli obywatele.

Jest jeszcze kwestia prawa każdego obywatela do świadomej zgody na zabieg medyczny, którą najwyraźniej ustawodawca – świadomie czy nieświadomie - zlekceważył. Pozostaje mieć nadzieję, że na etapie prac w Senacie ten błąd zostanie naprawiony.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Niedziela, 25 października 2020 13:31:22
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kobieta chce wejść do kościoła św. Krzyża w Warszawie z transparentem w obronie kobiet. ONR nie chce jej wypuścić. Ludzie krzyczą: „wpuśćcie ją!”. Więcej na @wirtualnapolska https://www.facebook.com/groups/735286193270314/?multi_...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 26 października 2020 05:32:02
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To jest Magda. Dostała 400 złotych mandatu, gdy wracała z demonstracji pod biurem PiS w Gdańsku. Szła już do domu, po drodze powiedziała do koleżanki, że „policja jest pojebana”. Jej zdaniem użycie gazu łzawiącego przeciwko pokojowo protestującym kobietom było okrutne. Po jej uwadze, stojący na rogu ulicy policjanci wyciągnęli ją z tłumu. Było ich ośmiu, pod dowództwem oficera, dobrze uzbrojeni, mieli nawet tarcze do walki z ludnością cywilną. Zarzut? Przeklinanie w miejscu publicznym. Chwilę później otoczyła ich młodzież, która próbowała przekonać ich, żeby ją puścili, że przecież nic nie zrobiła. Niektórzy nawet dziwili się, czemu tamci nie rzucą tej niegodnej pracy. Tłumaczyli, że pieniądze to nie wszystko.
Nie pomogło. Policjanci uznali, że bezsensowne szykanowanie młodej dziewczyny to dobry pomysł.
Szedłem akurat chodnikiem, musiałem się zatrzymać. Choć, Bóg mi świadkiem, zasadniczo uważam, że zamiast teraz jęczeć, trzeba było głosować, gdy były wybory. Wtedy młodzież uważała, że „wielka Polska” nie jest taka zła, nie było ich na demonstracjach przeciwko nielegalnym działaniom PiS w sprawie sądów.
Więc szedłem ulicą i niestety musiałem wdać się w pyskówkę. Zapytałem pana oficera czy nie boi się, że kiedyś spotka go za to kara. Tak jak jego kolegów z PRL, infamia, obniżenie emerytury itd.
- To nie są moi koledzy! Tamci byli milicjantami!
Patrzył na mnie groźnie. Jestem pewien, że zastanawiał się, co może mi zrobić. Znam ten wzrok.
W 1985 roku, całkiem niedaleko zostałem zatrzymany przez grupę milicjantów. Zachowywali się tak samo, jak ci tutaj i też mieli tarcze do walki z ludnością cywilną. Tamci też uważali, że mundur, pałki i nadgorliwe wykonywanie rozkazów polityków zapewni im świetlaną przyszłość. Pobili mnie, a sąd skazał na trzy miesiące aresztu. Wiem, wiem, ci tutaj to naprawdę dobrzy ludzie. Nikogo nie pobili. Dajcie im trochę czasu.
Demonstracja w Gdańsku, choć wielotysięczna, była pokojowa i w żadnym momencie nie zagrażała „zdrowiu ani mieniu” kogokolwiek. Szykanowanie protestujących jest wkładem własnym milicjantów/policjantów. Politycy PiS ich ochronią, bo ich potrzebują. Tak samo jak kiedyś władcy PRL chronili swoich siepaczy, nawet zabójców, jak w przypadku Grzegorza Przemyka.
Mam nadzieję, że piekło pochłonie:
- pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który „po cichu” szczycie pandemii cynicznie opublikował kontrowersyjne orzeczenie TK. Chciał być zbawcą Polski a został Jaruzelskim,
- nielegalnie ustanowiony Trybunał Konstytucyjny, który działa pod dyktando Kaczyńskiego. Wyjątkiem jest Leon Kieres, który pochodzi z poprzedniego rozdania, jest jedynym legalnym sędzią trybunału i który nie podpisał się pod tym orzeczeniem.
- pana oficera (na zdjęciu), który dowodził grupą kretynów w mundurach. Szczęśliwie nie doszło do bijatyki, nic tragicznego się nie stało. Było wystarczająco dużo świadków, żeby nikt nie ucierpiał. Mam nadzieję, że Magda odwoła się od tego mandatu a sąd przyzna jej rację.
- sąd który, nie przyzna racji Magdzie.
- wszystkich, którym nie chciało się demonstrować, gdy PiS łamał prawo powołując swoich sędziów.
Na koniec należy się też pochwała dla Jarosława Sellina i Anny Fotygi z PiS, którzy wynajęli sobie biura poselskie tuż przy pomniku Jana Sobieskiego. Historycznie rzecz biorąc jest to bardzo dobre miejsce do zadym przeciwko rządzącym. Tu w maju 1980 roku odbyła się demonstracja, która doprowadziła do strajków w sierpniu i obalenia PRL.
EDIT. Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich chce pomóc Magdzie i pyta o kontakt. Niestety, Magda zdradziła mi tylko imię. Jeżeli wystarczająca liczba osób udostępni ten post, to może to do niej dotrze.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 26 października 2020 20:43:11
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie ma mojej zgody na agresję ze strony służb wobec pokojowych demonstracji. Dziękuję panu komendantowi SM za szybką i zdecydowaną reakcję. mam nadzieję, że zachowanie tych dwóch funkcjonariuszy, udostępnione w internecie, było absolutnym wyjątkiem. Apeluję do wojewody, któremu od 2 tygodni podlega Straż Miejska, o niewykorzystywanie strażników do działań o charakterze politycznym i represyjnym wobec mieszkańców. Strażnicy powinni się skupić na pomocy seniorom, osobom starszym i tym, którym pandemia w sposób szczególny utrudnia normalne funkcjonowanie https://www.facebook.com/hannazdanowska/videos/15539602...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 26 października 2020 20:48:26
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zauważyliście ilu facetów po cywilu ruszyło w pogoń? To są wtyki wśród demonstrantów, które tak łatwo namierzyć gdy coś specjalnego się wydarzy. https://www.facebook.com/nalogike/videos/15826731652360...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Poniedziałek, 26 października 2020 22:27:18
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Środa, 28 października 2020 17:49:50
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
oto jest pytanie https://www.facebook.com/MarcinRBosacki/videos/10577494...
Czy obecna władza chce wyprowadzić Polskę z UE?
Czy obecna władza chce wyprowadzić Polskę z UE poprzez forsowanie ustawy kagańcowej, zabierającej sądom niezależność? -
Podczas komisji senackiej zapytałem o to przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych i polityka PiS p. Jabłońskiego
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Czwartek, 29 października 2020 11:57:16
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ANARCHIA+
NOWY PROGRAM RZĄDU pis.
Wicepremier nadzorujący policję wzywa do organizowania bojówek partyjnych.
Takie bojówki miała NSDAP.
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Czwartek, 29 października 2020 12:36:24
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Szanowni Państwo

Tygodnik „The Economist” informuje, że polski rząd przechodzi do kolejnego etapu ograniczania wolności prasy. Niemiecka grupa wydawnicza Verlagsgruppe Passau, która jest właścicielem większości lokalnych dzienników w Polsce, podobno rozważa ich sprzedaż... Orlenowi.

Okazuje się, że 2 miliardy złotych rocznie wydawane z budżetu na partyjne radio i TVP już nie wystarczają. PiS chce więc za pośrednictwem Orlenu przejąć lokalną prasę. Firma nie potwierdziła, że negocjacje się toczą, ale nie byłoby w tym nic zaskakującego. PiS od dawna otwarcie mówi, że chce większej kontroli nad rynkiem mediów. Oczywiście, owija to w bawełnę takich pojęć, jak „dekoncentracja” czy „repolonizacja”, ale cel jest jasny - mniej niezależności i więcej odgórnej propagandy.

Wicepremier Piotr Gliński tak mówił w rozmowie w radiu RMF FM:

„Tam, gdzie będzie to możliwe, najprawdopodobniej spółki państwowe powinny kupować media [...]”. I z żalem dodawał, że „w tej chwili jest olbrzymia przewaga mediów, które nie są w rękach kapitału związanego z polskim rządem”.
Tak, dobrze Państwo rozumieją. Minister kultury uważa, że kapitał „związany z rządem” powinien kontrolować większą liczbę mediów, bo wówczas zapanuje w tym obszarze większa wolność i pluralizm. Istotnie, nic tak nie poprawia swobody pracy dziennikarzy jak fakt, że ich pensje wypłaca państwowa spółka zależna od rządu. Rządu, którego działania ci dziennikarze mają krytycznie analizować.

W swoim programie PiS także nie ukrywa, że zamierza się zająć lokalnym rynkiem medialnym. Czytamy w nim, że „dużym zagrożeniem dla wolności jest nierównowaga podmiotów kształtujących sferę publiczną”. Zdaniem autorów „dotyczy to szczególnie procesów kształtujących lokalną opinię publiczną, gdzie od lat obserwujemy dominację silnych mediów korporacyjnych (...) oraz samorządowych (...), a także lokalnego sektora gospodarczego i politycznego”.

Prawdą jest, że prasa lokalna cierpi z powodu spadków czytelnictwa i braku pieniędzy. Nie tylko zresztą w Polsce - o podobnych zjawiskach mówi się w wielu innych krajach nawet z takimi tradycjami wolnej prasy jak Stany Zjednoczone. Taki stan rzeczy może prowadzić do uzależnienia finansowego od lokalnych władz, czy co bogatszych lokalnych reklamodawców. Ale Jarosław Kaczyński nie chce tego problemu rozwiązać - on chce po prostu przejąć kontrolę. I konsekwentnie to robi.
Jak przypomina „Economist” Polska w ciągu kilku lat rządów PiS drastycznie spadła w rankingach wolności prasy przygotowywanych przez organizację Reporters without Borders. Z miejsca 18. na świecie w roku 2015 (wyprzedzaliśmy wówczas wielką Brytanię, Francję i USA) zjechaliśmy na miejsce 62. w tym roku (niżej niż Gruzja, Armenia czy Niger). Ukochane przez Kaczyńskiego Węgry Viktora Orbána są na miejscu 89., bo tam proces przejmowania kontroli nad mediami jest bardziej zaawansowany. Bardzo możliwe, że i my w tym kierunku zmierzamy. Zresztą tytuł artykułu o Polsce nie pozostawia złudzeń: „The Hungarian model”, czyli „Model węgierski”.



Jaki będzie los lokalnych mediów, jeśli przejmie je rządowa spółka? Widzę dwa scenariusze. Jeden zakłada, że po przejęciu, Orlen zamieni gazety w broszurki propagandowe PiS, ale jakimś cudem ich sprzedaż utrzyma się na dotychczasowym poziomie lub wzrośnie. Mało to prawdopodobne. Wyniki oglądalności mediów publicznych czy wyniki sprzedaży hojnie dotowanych przez państwo tygodników prawicowych pokazują, że ludzie wolą normalne media od propagandowych trocin. Scenariusz drugi, bardziej prawdopodobny, zakłada więc, że po przejęciu kontroli przez Orlen sprzedaż gazet spada, a nowy właściciel sztucznie utrzymuje je przy życiu przy pomocy państwowych pieniędzy.

W tej drugiej sytuacji ludzie przestają kupować lokalną prasę, a w poszukiwaniu informacji uciekają na strony internetowe, do mediów społecznościowych, czy różnych grup dyskusyjnych. Czy to znaczy, że w gruncie rzeczy nic się nie stanie? Wręcz przeciwnie.

Po pierwsze, państwowa spółka po raz kolejny utopi niemałe pieniądze w projekt, który ma niewielki sens biznesowy, a potrzebny jest wyłącznie dla celów politycznych. Spółki Skarbu Państwa dotychczas zainwestowały już w Polską Fundację Narodową, w firmę, która kilka lat temu miała wyprodukować „polski samochód elektryczny”, w setki „patriotycznych” dodatków do prawicowej prasy, a także różne gale, akademie i nagrody, które ludzie obecnej władzy przyznają sobie nawzajem.

Po drugie, upadek mediów prowadzi do dalszej fragmentacji debaty publicznej. W świecie, w którym każdy czerpie informacje ze swoich - nierzadko niepewnych – źródeł, racjonalna dyskusja w końcu stanie się niemożliwa. Poszczególne grupy będą bowiem miały nie tylko swoje własne opinie. Będą miały swoje własne fakty.

Ten kolejny przykład marnowania pieniędzy przez państwową firmę każe się też zastanowić, czy spółek Skarbu Państwa w ogóle potrzebujemy. Jeśli mają służyć wyłącznie wspieraniu władzy, może lepiej w końcu je sprzedać, a pieniądze zainwestować w to, co dla nas wszystkich naprawdę ważne - ochronę zdrowia i edukację.

Grupa EPL w Parlamencie Europejskim


źródło: Radosław Sikorski
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Czwartek, 29 października 2020 14:48:32
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Państwo #PiS na ścieżce wojennej ze społeczeństwem
Prokuratura Ziobry chce ścigać organizatorów demonstracji w sprawie aborcji
Jeśli zostaniesz zatrzymana/y masz prawo:
Państwo #PiS na ścieżce wojennej ze społeczeństwem
Prokuratura Ziobry chce ścigać organizatorów demonstracji w sprawie aborcji
Jeśli zostaniesz zatrzymana/y masz prawo:
żądać informacji o zatrzymującym,
żądać przyczyny oraz podstaw prawnych zatrzymania,
żądać poinformowania o zatrzymaniu wskazanej przez Ciebie osoby,
żądać kontaktu z adwokatem.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Czwartek, 29 października 2020 15:03:48
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prokurator Krajowy polecił śledczym, jak powinni postępować w związku z protestami. O sprawie informuje na Twitterze Stowarzyszenie Adwokackie "Defensor Iuris". Rzeczniczka PK potwierdziła te doniesienia.
W ujawnionym przez stowarzyszenie piśmie Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski poleca, aby prokuratorzy prowadzący postępowania związane z odbywającymi się protestami bezzwłocznie przeprowadzali czynności i wydawali decyzje procesowe. https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-strajk-kobiet-spec...
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Środa, 4 listopada 2020 06:51:16
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Spółka POLREGIO przeprosiła dwie studentki, które zostały wyproszone z pociągu, ponieważ miały ze sobą transparent. Zapewniła także, że wobec konduktorki, która udzieliła kobietom nieprawdziwych informacji, zostały wyciągnięte konsekwencje.
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Środa, 4 listopada 2020 07:32:16
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Co za debil wymyślił takie „Brak doświadczenia życiowego skutkował tym, że szeregi obrońców totalitarnych reżimów – czy to z Komsomołu, czy z Hitlerjugend – składały się właśnie z młodzieży”

https://koduj24.pl/polityk-pis-porownal-mlodych-p... ..

Obie te organizacje zupełnie różne ale łączyło je to że dzieci które tam wstepowały swoją pozycję zawdzieczali wyłącznie swojej ciężkiej pracy. Bardzo ważne że te organizacje karmily swoich członków i bezpłatnie ksztalcily. Coś za coś. . Za to stawali się wiernymi obrońcami swoich ojczyzny. Nijak do nich nie pasuje obecna młodzież. Oni się na metody z przed 100 lat nie nabiorą.
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Środa, 4 listopada 2020 07:54:28
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mlodziez to się już nie nabierze na to, ze protest byl apolityczny. Zresztą juz to widac, PO frekwncji i składzie tzw. Rady KOnsultacyjnej
Żabodukt Postów: 78389
kumak
Żabodukt, postów: 78389
Środa, 4 listopada 2020 08:18:09
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Młodzież nie określiła się za kim ale wyraźnie przeciwko komu

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK