16°C

2
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 0.78
PM25: 1.14 (2,81%)
PM10: 1.27 (7,62%)
Temperatura: 16.13°C
Ciśnienie: 1020.45 hPa
Wilgotność: 45.66%

Dane z 12.05.2024 15:50, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Plany lekcji w szkołach

69 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 178
Olena
Mińsk Mazowiecki, postów: 178
Sobota, 14 lutego 2015 21:25:35
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Angielski, o którym piszecie to zajęcia pozaszkolne, nie pozalekcyjne. Szkoły wynajmują pomieszczenia szkołom językowym.

Zatem są to zajęcia pozalekcyjne, pozaszkolne nie są gdyż odbywają się w.... szkole.
Cytując za W.Okoniem: "Praca pozaszkolna, to nieobowiązkowa działalność uczniów, wykonywana w czasie wolnym poza szkołą..... "
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 32
jutrzenka
Mińsk Mazowiecki , postów: 32
Niedziela, 15 lutego 2015 08:50:49
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ja też nie rozumiem co jest złego w tym dodatkowym angielskim na terenie szkoły. Dla mnie to ogromny plus, godziny zajęć są dostosowane do planu i są albo przed albo po lekcjach. Nie ma potrzeby wożenia dziecka na angielski po południu, może już sobie wtedy spędzić ten czas jak chce. Myślę że tak ciągiem to dziecko jeszcze chętnie uczestniczy w zajęciach a jakby miało jechać dodatkowo na 17 czy 18 to już mogłoby być gorzej. Mój pierwszoklasista uczęszcza na te zajęcia do SP4 i dla mnie fajna sprawa.
Nie wiem jak to jest w starszych klasach, coś mi się obiło o uszy że to tylko dla 1-3 są te zajęcia w szkołach, że starsze klasy już mają w studium.
Mińsk Mazowiecki Postów: 847
t.o.
Mińsk Mazowiecki, postów: 847
Niedziela, 15 lutego 2015 10:21:56
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jak można poprosić o przeniesienie do innej klasy, jeśli WSZYSTKIE klasy mają beznadziejny plan, raz na rano, raz na popołudnie?

O, to ciekawe, że miejsce na dodatkowe zajęcia znajdują się też PRZED lekcjami! Czyli wcześniej są wolne sale, tak? Ale nie da się tak tego ułożyć, żeby normalne lekcje były tylko na rano? No ludzie, nie widzicie tego? I co złego...nic złego, tylko zastanawia mnie DLACZEGO? Przecież już od I klasy angielski jest. Ale jeśli te dodatkowe zajęcia płatne są tak popularne, to musi być jakiś powód. Jaki? (czy są też dodatkowe zajęcia z kaligrafii, matematyki i wiedzy przyrodniczej?) Dlaczego 5-latki mają także naukę zmianową, czy one też zostają w świetlicy?
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 80
Kratka
Mińsk Mazowiecki, postów: 80
Niedziela, 15 lutego 2015 11:16:29
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Za moich czasów dodatkowy angielski był po lekcjach. Ciekawe jest to ze w tej chwili jest tez przed lekcjami, moze to jest wygodne dla tych co na niego uczęszczają ale dla pozostałych średnio. :/ warto poruszyć te kwestie na radzie rodziców, spotkaniach z dyrekcja.
Język obcy to jest przedmiot, którego mozna sie uczyć przez całe życie i chyba wszyscy juz sie pogodzili z tym ze w szkołach jest on na niewystarczającym poziomie (przede wszystkim angielski, którego, z racji popularności, uczą nauczyciele z przypadku, często bez doświadczenia i przygotowania pedagogicznego a czasami z średnia znajomością samego jęzka) i dlatego z reguły posyłają dzieciaki na dodatkowe zajęcia. Moze tu warto wymóc na szkole jakieś zmiany.
Ciekawa jest tez sytuacja, gdy np.nauczyciel matematyki zakłada prywatna firmę ucząca tego przedmiotu, uczy w niej rownież swoich uczniów, reklamuje sie banerem na płocie szkoły i jednocześnie uczy w szkole publicznej. Bo cóż to znaczy? Szkoła/nauczyciel przyznaja sie ze nie jest w stanie nauczyć dzieci matematyki, czy o zgrozo historii, biologii czy WOSu w trakcie zajęć szkolnych? Kiedyś materiał był szerszy i było to możliwe teraz nie. Jeszcze do niedawna na korepetycje chodziły osoby bardzo słabe, w tej chwili powoli robi sie to norma.
sześć stóp nad ziemią Postów: 2907
garbaty_anioł
sześć stóp nad ziemią, postów: 2907
Niedziela, 15 lutego 2015 13:01:11
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
@Kratka, słuszne uwagi. W obecnych szkołach (program, ilość godzin niektórych przedmiotów) już nic nie jest na wystarczającym poziomie. Chodzi o to, żeby edukacja (płatna) była bardziej płatna:D
MMz Postów: 92
millani
MMz, postów: 92
Niedziela, 15 lutego 2015 13:05:26
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Zajecia językowe są dostosowywane do planu lekcyjnego, nigdy odwrotnie. Jeśli faktycznie dzieci chodzą jednego dnia na 8 a kolejnego na 13, to coś jest nie tak. Tylko czemu zamiast poruszyć sprawę na zebraniu, poruszasz temat na forum??? Dla mnie to chore. Zamiast rozwiązać problem, siejesz zamęt, nie robiąc kompletnie nic by go rozwiązać. Tak jak mówiłam, jeśli rada pedagogiczna, rada rodziców ani dyrektor nie robi nic, by dzieci rozpoczynały zajecia o jednej porze, tę nieprawidłowość należy zgłosić do sanepidu.
Po drugie, zanim zacznie się mówić o słabym wykształceniu nauczycieli, należy dowiedzieć się jakie ono jest w rzeczywistości. Czesto mówiąc o "niedokształciuchu" mówicie o nauczycielu dyplomowanym z kilkoma fakultetami.
Program nauczania w szkołach jest jaki jest i NIE jest to wina szkoły.
Pytam więc raz jeszcze, co zrobiłeś sam by poznać problem i go rozwiązać???
Gra jest warta świeczki bo dotyczy wykształcenia Twojego dziecka.
Moje dziecko chodziło na zajęcia z angielskiego dodatkowo, na kółko matematyczne i na judo, uważam że to za dużo, ale chciało.
Chwilami odnoszę wrażenie, że szukanie problemu na siłę (tak jak tu z tym angielskim) to oznaka zazdrości, że innych stać na zajęcia dodatkowe a mnie nie..
Ze względu na niskie oceny posty użytkownika Phi Beta są widoczne tylko i wyłącznie dla zalogowanych użytkowników
Mińsk Mazowiecki Postów: 80
Kratka
Mińsk Mazowiecki, postów: 80
Niedziela, 15 lutego 2015 13:44:49
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Hm....teraz modne jest wychowywanie w nurcie "slow", czyli powrót do cudownych lat 80 :) 10 zajęć to juz podobno snobizm.

Ja nie krytykuje nauczycieli, a jedynie zwracam uwagę na pewne mechanizmy. Jeśli chodzi o nauczycieli, wiem ze często nie są w stanie przebić głowa muru, chociażby kolejnych reform reform ministerstwa czy podejścia rodziców, którzy deprecjonują zawód nauczyciela w oczach swoich pociech a następnie oczekują aby Ci, pozbawieni autorytetu nauczyciele je wychowywali. Odrębna sprawa sa czynniki powodujące obecna antyselekcję do zawodu nauczyciela...
Postów: 540
free
postów: 540
Niedziela, 15 lutego 2015 18:53:55
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
olena, nie pouczaj mnie, stwierdzam fakty. Zajęcia pozalekcyjne to te, które organizuje szkoła "używając" własnych środków - prowadzą je nauczyciele tejże szkoły. Zajęcia pozaszkolne są prowadzone przez inne osoby. Lekcje angielskiego prowadzą nauczyciele zatrudnieni przez szkoły językowe, zaś szkoły, jak wcześniej pisałam, wynajmują sale.
Prawdą jest, że te zajęcia są nie tylko po lekcjach (po południu) , ale też w godzinach rannych i południowych. Rodzice małych dzieci są zadowoleni, że nie muszą wozić dzieci na angielski po lekcjach.
PS
Ja też nie rozumiem, dlaczego dzieciom nie wystarcza angielski obowiązkowy... . Aspiracje rodziców?
Mińsk Mazowiecki Postów: 847
t.o.
Mińsk Mazowiecki, postów: 847
Niedziela, 15 lutego 2015 20:18:00
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Proszę wrócić do mojego pierwszego wpisu rozpoczynającego ten wątek. Czy gdziekolwiek napisałam, że mam dzieci w którejś z mińskich podstawówek? Podałam jako przykład Kopernik, ale przecież praktycznie w każdej podstawówce w naszym mieście jest ten sam problem.

Pojawiły się sensowne argumenty za tym, że przyczyną takiego beznadziejnego planu dla najmłodszych dzieci jest brak pomieszczeń świetlicy. OK, rozumiem, dlatego zastanawiam się dalej - czy skoro buduje się hale sportowe i orliki, to nie da się też głupiej sali świetlicy? I kolejne pytanie, bo temat wypłynął, kiedy czytałam stary wątek o utworzeniu SP 4 - dodatkowe płatne zajęcia. Ludzie piszą tu, że są też przed lekcjami. Pytam więc znowu - jak się układa te plany?! Na płatne zajęcia miejsce jest, a na normalne lekcje trzeba po południu? Co jest priorytetem - dobro dzieci i nauka w najbardziej efektywnych godzinach czy dodatkowy zarobek z wynajmu?

A jeśli ktoś ma dzieci w tych podstawówkach i dotyczy go problem, to propozycje "rozmowy z dyrekcją" są, jak też już pisałam, bez sensu - kto będzie ryzykował, że się go uzna za pieniacza i wynikną konsekwencje dla jego dzieci?
Mińsk Mazowiecki Postów: 847
t.o.
Mińsk Mazowiecki, postów: 847
Niedziela, 15 lutego 2015 20:27:48
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A już osłabia mnie, że ktoś pisze o "sianiu zamętu"! Ja pytam, żeby pokazać, że zamęt to już jest! Widzę zresztą z tego wątku i z tego starego o SP 4, że niektórzy piszący sami pracują w szkole, świetnie się orientują w temacie, nawet wytyka się, że nauczanie w młodszych klasach nazywa się jakoś inaczej niż kiedyś (tak jakby było to coś innego niż nauczanie pisania, czytania i liczenia dzieci na początku podstawówki).

Drodzy udzielający się nauczyciele: czy Wam to nie przeszkadza? Pamiętam jaki szum był w necie, jak pod koniec grudnia pani minister edukacji wytknęła, że coś tam należy do obowiązków szkół, jakieś dyżury itp. Tak, wiem, to było obliczone na dzielenie opinii publicznej itd. Ale znamienne jest, jak strasznie głośno wtedy protestowano, jak broniono swoich przywilejów.

A w przypadku planów krzywdzących dla dzieci (proszę nie pisać znowu, że "kiedyś też tak było i jakoś się żyło") już nie ma protestów. A tu ministerstwo nie ma nic do rzeczy! Ani program nauczania, to jest tylko i wyłącznie kwestia zarządzania daną placówką. W tej chwili w Mińsku zajęcia tylko na rano są jedynie w Salezjanach, ale to szkoła dla chętnych na takie rozwiązanie, a co ze szkołami publicznymi?
MMz Postów: 92
millani
MMz, postów: 92
Niedziela, 15 lutego 2015 20:35:14
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Phi Beta, poruszenie sprawy to nie musi być afera :D Pytać wolno a nawet trzeba. Nie namawiam też, by walczyć z wiatrakami. W dużych szkołach taki plan to jest niestety mniejsze zło. Zapoznałam się z planem pierwszoklasistów w SP1. No nie macie łatwo drodzy rodzice.. Ale jest jednak małe ale (z korzyścią dla dzieci) można zauważyć łagodne stopniowanie. Tzn że nie ma ogromnych skoków między godzinami rozpoczynającymi zajęcia. Jest też jeszcze jedna kwestia. Każda klasa ma wf, każda klasa ma prawo do korzystania z sali. To też jest kłopotliwe, tak ułożyć plan, by wszystkie klasy mogły mieć zajecia na sali.
Jedno ale do programów układających plan. Niestety prawie zawsze okazuje się, że ten ułożony przez nie plan jest do niczego. Największą wadą jest ilość wygenerowanych okienek, niektórzy nauczyciele są tylko w dwa, trzy razy w tygodniu w szkole, tu też program słabo się sprawdza. Z reguły nie układa się planu od zera, wprowadza się jedynie poprawki, jest o wiele szybciej i sprawniej.
Sprawa zajęć dodatkowych nie zawsze idzie w parze ze snobizmem, nie przesadzajmy znowu. Uważam że dziecku należy dać szansę na lepszy start. W dzisiejszych czasach bez znajomości języków to ani rusz... Program nauczania wg mnie nie jest najwyższych lotów, ale cóż.. Dołożę wszelkich starań od siebie, by mojemu dziecku było łatwiej niż mi. A nauczyciel mając w grupie dajmy na to 20 dzieci, zrobi swoje, ale nie zdąży każdemu pomóc w kłopocie. Dziecko powtarza w domu, pojawia się problem a rodzic w pracy, nie może, nie chce.. Często też nie potrafi pomóc, wytłumaczyć. Na zajęciach dodatkowych, zawsze jest czas na powtórkę, pomoc, cokolwiek ten dzieciak potrzebuje, bo i grupa mała, spokojniej. Młodsze dziecko o wiele lepiej przyswaja wiedzę, "czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał" Przysłowie najprawdziwsze z prawdziwych :) Angielski w szkole może i by wystarczył, ale tylko gdy dziecko jest pojętne, klasa spokojna jak aniołki i gdyby w gimnazjum nauka mogła być spokojnie kontynuowana. Czesto a gęsto jest tak, że dzieciaki z różnych szkół, a wyrównać poziom trzeba poprzez zaniżanie go.
uff pozdrawiam :)
MMz Postów: 92
millani
MMz, postów: 92
Niedziela, 15 lutego 2015 20:51:59
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
t.o. wydaję mi się, że układanie planu nie należy do najprostszych, mimo że takie się wydaje. Odpowiedź na pytanie, w jaki sposób układa się plan została już udzielona. Pisałam też, że zajęcia są wstawianie są po ułożeniu planu, nigdy odwrotnie. Nie możemy się biernie na wszystko zgadzać, szkoda, że uważasz że to bez sensu.
Ja nie jestem nauczycielką jeśli pijesz do mnie :) Jestem aktywnym rodzicem :D
Ze względu na niskie oceny posty użytkownika Phi Beta są widoczne tylko i wyłącznie dla zalogowanych użytkowników
M-M Postów: 239
t-71
M-M, postów: 239
Niedziela, 15 lutego 2015 21:39:27
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Problem polega na tym że nie powstała żadna szkoła od lat 70 ubiegłego wieku.SP6 można policzyć w miejsce SP3.A ludzi przybyło i przybywa a i jeszcze doszły 6 latki.
Miańsk Postów: 3104
independent
Miańsk, postów: 3104
Niedziela, 15 lutego 2015 22:36:04
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Fi> mimo, że temat szkół mnie nie dotyczy, to muszę potwierdzić, że mitem jest stwierdzenie jakoby małe dzieci lepiej przyswajały języki obce od dorosłych, bo ja będąc w Londynie, nauczyłem się angielskiego w stopniu dobrym przez pół roku mając niecałe 30 lat. Dodam, że podczas pobytu w Londynie przyjechał kuzyn z Włocławka do właścicielki domu w którym mieszkaliśmy i pytał nas jak i gdzie nauczyć się języka, bo jak mówił, mało w Anglii rozumie, a jest nauczycielem angielskiego w szkole! Zaskoczyło mnie takie stwierdzenie, ale poradziłem mu własną (skuteczną) metodę, po skorzystaniu z której przy wyjeździe mi dziękował.
Mińsk Mazowiecki Postów: 111
kanarro
Mińsk Mazowiecki, postów: 111
Niedziela, 15 lutego 2015 22:57:04
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W szkole podstawowej , do której uczęszcza moje dziecko jest średnio po 25 uczniów w klasie, zaś grupy języka angielskiego liczą mniej niż 20 i uczą się w wydzielonej sali, w której z pewnością nie pomieści się żadna z klas 1-3- ta salka jest po prostu za mała. Plan zajęć dodatkowych został ustalony po ustabilizowaniu się planu szkoły, który był zmieniany tak, aby był najkorzystniejszy dla dzieci- w efekcie dzieciaki zamiast kończyć lekcje o 16.30, jak było początkowo, kończą dwa razy o 15,30, a w pozostałe dni wcześniej.
Wracając do zajęć dodatkowych - w innej mińskiej szkole również zajęcia odbywają się w sali- powiedzmy- niestandardowej. Uważam, że takie rozwiązanie nie jest szkodliwe dla planu lekcji szkoły, gdyż dzieciaki muszą uczyć się w salach, które są do nich dostosowane. Jakoś nikt na forum nie podważa wynajmu szkolnych hal sportowych ?:-) Taka mała dygresja...
Rzeczywiście, brak nowej szkoły w mieście, zwłaszcza w częściach, gdzie wybudowano nowe osiedla generuje przeładowanie. Rozbudowano w podstawówkach infrastrukturę dla sportu, natomiast świetlice pozostały bez zmian. Oczywiście można wydzielić dodatkowe pomieszczenia dla świetlicy z istniejących ale kosztem pozbawienia szkoły jednej z sal lekcyjnych...co wiąże się oczywiście z... wydłużeniem planu zajęć. Warto również zerknąć na dostępne plany mińskich podstawówek- nie tylko na klasy 1-3 , ale również 4-6, które zwykle mają 6-7 lekcji dziennie, natomiast młodsze 4 h lub 5. Trudno mi sobie wyobrazić nabór uczniów do klas 1 wg kryterium godzinowego rozpoczynania zajęć- kto może - to na 8... raczej niewykonalne- co w przypadku jak rodzic zmieni pracę? To dziecko zmieni klasę czy szkołę? Z punktu widzenia rodzica doceniam taką zmianowość- zdarzają się dni, że trzeba pójść z dzieckiem na badania, które są wykonywane rano- dziecko nie traci zajeć, a przy zmianowości pracy rodzica to rowniez dobre rozwiązanie, by spędzić więcej czasu razem.

Jeszcze coś dla zainteresowanych, gdyż padło tu pytanie, dlaczego dzieciaki niewiele uczą się języków obcych na lekcjach w szkole- proponuję zapoznać się z tzw. podstawą programową obowiązującą w szkołach- dostępna na stronie MEN.
Mińsk Mazowiecki Postów: 847
t.o.
Mińsk Mazowiecki, postów: 847
Poniedziałek, 16 lutego 2015 11:46:04
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Żeby już zamknąć temat angielskiego: młodsze dzieci efektywniej uczą się języka obcego w naturalny sposób, poprzez zabawę, śpiewanie, powiązanie z ruchem itd. Ciekawe, czy na tych dodatkowych zajęciach właśnie tak jest to prowadzone, czy też jest tak samo siedzenie w ławkach. Jeśli tak, to jest to tylko powielenie tego, co normalnie jest na lekcjach szkolnych i nie widzę tu żadnych korzyści. A to, że jest "mniej niż 20 osób" już w ogóle odbieram jako kpinę, bo to jest nadal dużo za dużo (najsensowniejsze są małe grupki, 10 osób to maks). Wiem, że w wielu szkołach jęz. ta liczba jest przekroczona, a na lekcjach w szkołach publicznych tym bardziej, dlatego szczerze wątpię w sensowność tak prowadzonej nauki. Najlepsi sobie poradzą, reszta - wiadomo.

Jedno ale do programów układających plan. Niestety prawie zawsze okazuje się, że ten ułożony przez nie plan jest do niczego. Największą wadą jest ilość wygenerowanych okienek, niektórzy nauczyciele są tylko w dwa, trzy razy w tygodniu w szkole, tu też program słabo się sprawdza.


Okienek dla uczniów czy nauczycieli? Nauczyciele, którzy nie są codziennie w szkole uczą przecież starsze klasy, a tu kwestia dotyczy młodszych dzieci.

Ktoś tu napisał, że chodzenie na popołudnie ma swoje zalety. To się nazywa racjonalizacja - sytuacja słaba, więc znajduje się argumenty za tym, że jednak nie jest tak źle. Nie, przyznajmy to, jest źle, a najwyraźniej mało komu zależy na tym, żeby sytuację poprawić.

Czy komuś z Was udało się coś skutecznie zmienić? Wymóc na dyrekcji czy nauczycielach jakieś zmiany na korzyść dzieci? Np. właśnie zmianę planu, szafki na podręczniki itd.? Czy jest tak, jak pisze Phi Beta - spychologia i liczą na to, że zapomnicie?

millani piszesz, że jest aktywnym rodzicem - czy ta aktywność dotyczy właśnie tematu aktywności w kontaktach ze szkołą czy tak ogólnie piszesz?
MMz Postów: 92
millani
MMz, postów: 92
Poniedziałek, 16 lutego 2015 14:49:53
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Plan lekcyjny układa się jeden dla wszystkich klas to jest raz, a dwa, pisałam już o nauczycielach wf, religii, jezykowych, od muzyki, plastyki (w zależności od tego, które zajęcia są wyłączone) i to są nauczyciele "bywający w szkole", tak więc sprawa też dotyczy klas l-lll.
A okienka wychodzą i dla uczniów i nauczycieli co skutkuje zajęciami do późnych godzin (co oczywiscie nie jest korzystne dla obu stron)
Moja aktywność, zgodnie z tematem na forum dotyczy udzielania się w szkole i kontaktów z nauczycielami, dyrekcją.
W mojej szkole poruszane były różne sprawy, czesto ja to robiłam pierwsza (bo niektórzy się czegoś tam obawiają) i nigdy nie zostałam potraktowana jako "pieniacz", nie zdarzyło się też bym została spławiona kolokwialnie mówiąc :)
Dlatego uważam że warto rozmawiać. Szkoła jest dla dzieci, nie odwrotnie :)
Mińsk Mazowiecki Postów: 847
t.o.
Mińsk Mazowiecki, postów: 847
Sobota, 13 czerwca 2015 13:04:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I jak mińscy rodzice, jakie perspektywy dla dzieci na wrzesień? Do 17 czy może do 18 lekcje?

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK