Plany lekcji w szkołach

W jaki sposób układane są plany lekcji w szkołach? Czy jest w tym jakaś logika? Np. w SP 1 najmłodsze klasy mają lekcje na 2 zmiany, a starsze już tylko na rano...

W szkole im. Hallera w Mariance wszystkie dzieci chodzą rano. Lekcje zaczynają się o 8.10. Szkoła cudna, kadra rewelacyjna, dziecko szczęśliwe! Polecam

To bardzo fajnie, tylko trochę nie na temat :) chodzi o szkoły, gdzie jest nauka zmianowa. Zastanawia mnie, czym się kieruje osoba układająca taki plan? Im starsze dziecko, tym mniejszy problem z pójściem na późniejszą godzinę, bo nie trzeba już dziecka odprowadzać na przykład. No i im starsze dziecko, tym dłużej lubi spać :) a tak w przypadku 6 czy 7-latków, jeśli nie ma pomocy dziadków, dziecko musi siedzieć od rana na świetlicy i dopiero po południu zaczyna naukę. We wspomnianym Koperniku to nawet 5-latki mają naukę na zmiany, kończą po 17...

Wydaje mi się, że niepotrzebnie przyjęłaś to, że kogoś obchodzą potrzeby dziecka.

Nawet jeśli nie potrzeby dziecka, to nauczycieli :) dlaczego nauczyciele klas młodszych są poszkodowani planem, gdzie jednego dnia mają na 8.00, a innego na 12.00 czy 13.00? A niektórzy codziennie na 8.00 mają!

Straszna tragedyja dzieje się tym nauczycielom. Proponuję zorganizować jakiś strajk, albo zmienić zawód. Na prywatnym rynku pracy jest nie do pomyślenia żeby pracować raz na rano, a raz na 13:00. Tam wszyscy jak jeden mąż zaczynają pracę o 8:00, a kończą o 16:00. I soboty oczywiście też wszystkie wolne.

Przywileje to inna bajka, poza tym nie wyczułeś ironii? Wracając do meritum - chyba sensowniejsze jest, żeby młodsze dzieci zaczynały wcześniej. Ktoś, kto układa taki plan, jednak dba o starszych uczniów, skoro mają codziennie na rano, a młodsze co, mają być poszkodowane? Czy są jacyś nauczyciele na tym forum i mogą powiedzieć, skąd taki układ?

może nie ma wolnych sal...

„Nie ma wolnych sal” to po co „żond” wprowadzał te niechciane przez społeczeństwo zmiany?

Jak była reaktywowana Szkoła Podstawowa nr 4 przy Siennickiej, na spotkaniu z rodzicami burmistrz Jakubowski (PO) obiecywał, że wszystkie lekcje/zajęcia będą ZAWSZE na 8 rano. To miał być atut tej szkoły, jak i mała ilość klas. Obecnie są tylko 3 klasy III jak i 3 klasy II. Mówił tak aby zachęcić rodziców do zapisywania dzieci do SP4 zamiast do przeładowanej SP2 przy Dąbrówki. W pierwszym roku działalności szkoły był wybór w drugim obowiązywała już rejonizacja. Ale jak ktoś miał już dziecko w SP2 to i drugie pomimo rejonizacji musieliby przyjąć.

W Zespole Szkół Miejskich (SP4 + Gimnazjum) w latach 2012/13 i 2013/14 wszystkie zajęcia zaczynały się o 8 rano. Od tego roku 2014/15 podstawówka funkcjonuje na II zmiany. Także Ci którym obiecywano zajęcia na 8 rano muszą chodzić teraz np. na 12. Tyle są warte słowa i obietnice PO.

Jak może nie być wolnych sal, jeśli dla klas IV-VI są? W innych podstawówkach mińskich też lekcje na zmiany, a podobno mamy niż demograficzny. Powtarzam, że nauka zmianowa dotyczy też 5-latków.

Ja piszę o SP 1, nie o czwórce, zobacz: http://www.sp1kopernik.pl/planlekcji.htm

Jak jesteś w temacie, to powiedz, jaki jest system tworzenia tych planów.

Niemowlak potrafi od 6 rano nie spać, za to gimnazjalista bez budzika w weekend...już masz odpowiedź :)

Wcale się nie dziwię, że _AG_ i Phi Beta tak interesują się czwórką. Kiedyś to był matecznik Polany;)

Ano pierzył się anioł, ale jak cyrk przyjeżdżał na bagna, tam gdzie teraz osiedle na Śniadeckich i Cichej - to pamiętam.

Chodzi o to, w jakich godzinach nauka jest najbardziej efektywna. Nie przekonuje mnie z kolei, że dla dzieci w wieku 5-9 lat są to godziny popołudniowe...a dla starszych plan jest już ładny, codziennie na 8.00. Jest to tym dziwniejsze, że do nauczania początkowego jest jeden nauczyciel, więc tak na zdrowy rozum łatwiej mu ułożyć zajęcia, nie musi "żonglować" lekcjami w różnych klasach.

Kiedyś nie było specjalnych programów...