Oczywiście, że ubranka dla noworodka się pierze, ale przede wszystkim trzeba je wyprasować ponieważ to wysoka temperatura uzyskiwana przez żelazko zabija drobnoustroje, które po upraniu na ubrankach zostają.
borowka pisząc, że w niektórych szpitalach nie myje się dzieci rację niewątpliwą posiada. Nie myje się ich z przekonania słusznego lub nie, że dziecko zachowuje w ten sposób warstwę ochronną. I jest to fakt. W Mińskim szpitalu dzieci są myte. I tak jak napisała borowka ustrojone jest dziecię na początku w szpitalne odzienie, na porodówce dość ciężko byłoby szukać własnych ubranek.
PS. hanusia21 nie w kocyk bym się zaopatrzyła, a w co najmniej dwa rożki i flanelowe pieluszki. Dziecko po porodzie lubi być mocno ściśnięte, więc owija się je flanelową pieluszką, a potem "pakuje" w rożek. Ciasno, ale przyjemnie.