jakie przedszkole?

Moje dziecko też się nie dostało do żadnego przedszkola. Oboje pracujemy i mamy dwoje dzieci. Kolegi syn też się nie dostał. Ale koleżanki córka z rodziny wielodzietnej już tak.
Za to dzieci znajomych z różnych części kraju dostały się bez problemu do przedszkoli. W naszym mieście to realny problem niestety. Tylko co mają zrobić rodzice,których nie stać na przedszkole prywatne.

Jak to nie można się dowiedziec ile punktów zdobyło dziecko??? Jakaś paranoja. To od razu sugeruje jakieś kombinacje i że punkty nie są przyznawane sprawiedliwie

Punkty można sobie samemu zsumować, dodając punkty za kryteria, które się spełnia. Tylko żeby to miało sens, to trzeba też wiedzieć, ile punktów dostali inni, żeby porównać.

Cobra.rdc - masz rację. Dla mnie też nie jest do końca jasny system dotowania prywatnych przedszkoli z dwóch powodów:

1. Mimo dofinansowania przedszkola prywatne pobierają dodatkowe opłaty, dużo wyższe niż przedszkola państwowe i to nie tylko za wyżywienie. Jaki jest więc sens tego dofinansowania dla mieszkańców? Przecież to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu braku miejsc w przedszkolach, bo i tak jest przeszkoda - wysokie opłaty.

2. Miasto dopłaca do prywatnych przedszkoli, a i tak mogą z nich korzystać wszyscy, nawet z drugiego końca Polski.

Myślicie, że w Mińsku jest źle? Może dopiero będzie...

"Ponad 200 pięciolatków z podwarszawskich Ząbek zamiast do normalnego przedszkola trafi do kontenerów"


http://edukacja.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/488550,pi...

nauka na TRZY zmiany w podstawówce:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17688466,Na_Ruc...

My się nie dostaliśmy, co prawda mając 22 punkty można się było tego spodziewać, ale z drugiej strony te 22 punkty to też solidna podstawa, żeby jednak mieć miejsce w państwowym przedszkolu. Dla nas opłacenie prywatnego przedszkola to spory wydatek, ale co nam zostaje... biednemu zawsze wiatr w oczy.
Zaraz po ogłoszeniu wyników zapisaliśmy córkę do przedszkola prywatnego, bo w tych nam pasujących grupy już się szybko zapełniają, jeszcze trochę to i o prywatne trzeba będzie się mocna starać.
Ilość przedszkoli państwowych w naszym mieście jest śmieszna, nic dziwnego, że obok działa aż tyle przedszkoli prywatnych, chyba z 17 placówek.

Czy ktoś się orientuje czy warto pisać odwołanie czy lepiej nie psuć sobie więcej nerwów? Coś mi się zdaje, że to tylko formalność, która nic nie zmieni.

Powiem wam, że gdyby ten system był na prawdę obiektywny i sprawiedliwy nie miałabym pretensji i przyjęła wynik negatywny do wiadomości, ale po zasięgnięciu informacji od "krewnych i znajomych" jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu jak niedoskonała jest ta rejestracja komputerowa.

1. Jak piszecie do wybranych przedszkoli nie dostały się dzieci z rodzin, w których jest dwoje dzieci, natomiast w przedszkolu nr 6 przyjęto jedynaków (co prawda przedszkole nie było wybrane jako przedszkole pierwszego wyboru).

2. Podziwiam rodziny wielodzietne, ale sorry, matka nie pracująca - dzieci przyjęte. A my oboje pracujemy i z dzieckiem musimy kombinować co zrobić.

3. Krew mnie zalewa jak widzę w moim przedszkolu pierwszego wyboru przyjęte dziecko, którego cała rodzina mieszka poza Mińskiem.

4. No i tradycyjnie "matki samotne".

Myślę, że akurat do przedszkola nr 6 i na Tuwima było małe zainteresowanie. Dziwi mnie np fakt, że jedno z dzieci z przedszkola nr 1 dostało się na dołek do przedszkola. To znaczy ze w jedynce trzeba było mieć naprawdę bardzo duża ilość punktów. Ciekawe czy będą miejsca w dodatkowej rekrutacji. Dwa lata temu było też ciężko i miejsca były.

A dlaczego akurat do tych dwóch miałoby być mniejsze zainteresowanie? Poza tym po zatwierdzeniu list (kiedy wszyscy potwierdzą i podpiszą umowy), będą podane tabelki z liczbą chętnych i zakwalifikowanych. Termin jest na 30 kwietnia.

Z terminarza rekrutacji:

"30 kwietnia o godz.14:00
Podanie do publicznej wiadomości listy kandydatów przyjętych i nieprzyjętych."

Kochani nie popadajmy w paranoję. Przedszkole Nr1 nie jest jakimś szczególnym przedszkolem. Moje starsze dziecko uczęszczało tam przez 2 lata. Przygotowanie jak w każdym jednym państwowym przedszkolu. Młodsza córka uczęszczała do KLEKSIKA, też bez rewelacji. Każde dziecko jest inne i to od niego dużo zależy. Pamiętajmy to są tylko przedszkola a nie Oxford, Harvard, Cambridge.

Racja. Osobiście nie spotkałam się z jakimiś złymi opiniami nt. mińskich państwowych przedszkoli, raczej decyduje tu lokalizacja. Za to o niektórych prywatnych owszem, słychać różne "newsy", w końcu płaci się tam i to słono, więc i wymagania się wyostrzają.

Fajne rzeczy dzieją się w tej 6 w takim razie..... może warto, aby ktoś się zainteresował tematem...
Uważam, że miasto powinno zapewnić miejsca w przedszkolach dzieciom, albo unormować opłaty w przedszkolach prywatnych, bo dostają dotacje, a czesne większe od państwowego....

Znaczy jakie rzeczy się dzieją?

Z 6 to myślę, że chodzi bardziej o lokalizację niż to "co się tam dzieje". Dziwne tylko tak jak mówiłam, że na tyle mało osób je wybierało, że dostało się dość dużo dzieci, dla których to był drugi lub trzeci wybór i to jedynaków. Dużo rodziców składało natomiast do 3 i 5 bo to w centrum i każdemu wygodnie, nawet jak mieszka na obrzeżach to po drodze do pracy może podwieźć dziecko. I też w 3 na liście widziałam przyjęte osoby. które by miały np do 6 czy 2 bliżej, a zajęły miejsca w przedszkolu osobom które tam rzeczywiście mają po drodze. I to kolejna niedoskonałość tego systemu. Powinna chyba być jakaś rejonizacja.

Byłam dziś i wszystko wiem. Minimum aby się dostać do 1 to było 30 pkt. 30 dzieci było z taką ilością pkt z czego wylosowane zostało 10 dzieci przez system. Na ten moment mają 4 wolne miejsca na rekrutację dodatkową ale rodzice na potwierdzenie woli mają czas do pn. Rekrutacja odbywa się w identyczy sposób jak poprzednio tylko trzeba sprawdzić terminy. Gdyby nie 25 czterolatkow, które musieli przyjąć to wszystkie dzieci z ta ilością pkt by się dostały. W zeszłym roku tylko 1 dziecko z taka ilością pkt się nie dostało. Pisanie odwołania nie ma sensu, ponieważ nic nie zależy od dyrektora tylko wszystko idzie systemowo, a za ów system możemy podziękować burmistrzowi Mieli nnajwięcej podań ze wszystkich przedszkoli w Mińsku, raczej ze względu na lokalizację.

Przecież to dobrze, że jest system elektroniczny, bo likwiduje uznaniowość!

Ale mogliby nie robić dodatkowej rekrutacji tylko dać dzieci kolejne z listy.

Jakoś nie rozumiem wpisu,, gdyby nie 25 czterolatków'', przecież to im się należy żeby każde dziecko z rocznika 2011 zostało przyjęte. To po co te aluzje.

Akurat moim zdaniem należy się wszystkim chętnym po równej szansie przyjęcia i trzylatkom i czterolatkom. W tym sensie powiedziałam, że spodziewali się mniej czterolatków, a będą musieli utworzyć całą grupę, do tej pory zawsze mieli trzylatki w dużej przewadze, o to mi chodziło.

I że np. mieli czterolatki z minimalną ilością pkt, rodzice niepracujący i jedynak, a przyjąć musieli.