Niestety od polityki zależą takie rzeczy jak np. miejsca w przedszkolu, jeśli ktoś nie widzi związku, to można mu albo współczuć braku logicznego kojarzenia faktów, albo zazdrościć błogiej nieświadomości.
Dla 5-latków w tym naborze praktycznie nie było miejsc w grupach 10-godzinnych, za to w 5-godzinnych na zmiany, bez wyżywienia, w tym w szkołach - jak najbardziej...Miasto nie od dziś ma dane, ile jest dzieci w Mińsku, a z organizacją miejsc w przedszkolach się nie spieszy.