w wątku odnośnie palikomunizmu pojawiła się dyskusja.
@aro
"Totalne zniechęcenie jest chyba najgorsze, Sharex może i powinien coś zrobić, podawać się chyba nie ma powodu. A samo wywieszanie fagi to za mało, poddawać się zniechęceniu to godzić się na zło które jest wokół nas, wydarzenia i rocznice stają się swoistym parawanem dla nic nie robienia, o Polsce winno się pamiętać przez cały rok."
Co należy robić? Odpowiedź jest banalnie prosta. Wystarczy otwierać oczy społeczeństwu, zaczynając od znajomych. Ja staram się wtrącać swoje 3 grosze, gdy siedzę z kumplami na piwie.Oczywiście od tych do których coś trafia. Otwierać oczy na to co się dzieje, cukierkowy pijar i narzucanie przez media trendu zapomnienia naszej tradycji i pochodzenia. Wyciąganie kolejnych afer z Kasią W., jakimiś ruchami w rządzie, albo to że Donek zjadł faworka w tłusty czwartek.
Panowie spójrzcie (a może mam urojenia) jednak coś w narodzie się budzi. Raperzy coraz częściej przestają nawijać o melanżach i cyckach małolatek. Pojawia się szerzy i głębszy przekaz. Pojawiają się oddolne Inicjatywy takie jak obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Pozwalają kreować się nowemu społeczeństwu . Społeczeństwu które gdzieś tam czuje potrzebę utożsamiania się z historią Narodu. Społeczeństwu, dla którego Wałęsa, Kwaśniewski, Kaczyński, Tusk, Palikot i Pawlak to jedna i ta sama banda - spuścizna bezkrwawej rewolucji.
A najlepsze jest to, że nie jeden najeźdźca chciał gnieść i zdusić ducha Narodu. Stalinowi prawie się to udało. Przez czas PRL szaaa. Co jakiś czas mówi się o tzw. genie polskości. Chyba jest w tym pewna prawda.
Reasumując. Żołnierze Wyklęci, mimo prlowskiej propagandzie, nie ginęli na marne. Dosyć prosta analogia do powstania styczniowego...
Dobrej nocy!