czyżby.. ta nasza cywilizowana armia AK spaliła dziesiątki ukraińskich wsi i zabiła 3-5000 cywili- Ciekawy margines zw łasza że dużo więcej naszych rodaków zabito.
Dziś wielu bandytów na swoje pomniki a kombatanci wystawiają piersi z medalami jednak zaraz po wojnie nie było tak różowo.
Mieszkając na Śląsku nasłuchałem się rożnych ciekawych historii co się tam działo zaraz po wojnie.Wielu Niemców nie wygnano ponieważ stanęły by polskie kopalnie
http://www.silesia-schlesien.com/index.php?option=com_content&a...
"Generalnie jednak dobytek Niemców stanowił łatwą zdobycz. Rabowano nie tylko majątek pozostawiony przez nich, lecz również pozbawiano ich tych nielicznych rzeczy, które początkowo pozwalano zabrać. Wikariusz Generalny Wrocławia w piśmie z 7 lipca 1945 r. (przed poczdamską konferencją - wyj. autora) do biskupa Stanisława Adamskiego, tak oceniał ówczesną sytuację Niemców: >Ciągnące szeregi wysiedlonych bywają także odzierane w drodze i na miejscach odpoczynku przez rosyjskie i polskie bandy prawie ze wszystkiego. W ten sposób skazuje się ich na niechybną śmierć głodową. Nędza wysiedlonych jest nie do opisania. Nie widzą oni celu przed sobą. Dochodzą do Nysy Łużyckiej, gdzie wszystko się tłoczy, gdzie nie ma żywności ani schronienia. Szerzy się epidemia zabójstw.Na tle zdziczenia wojennego można zrozumieć nastroje społeczeństwa, wyładowujące się tutaj w realizacji prawa odwetu, rzeczą czynników państwowych i społecznych jest załatwienie tych spraw w sposób nie stawiający nas na równi z niemieckim barbarzyństwem.