Elvis, chyba się nie dziwisz ? Basista to w ogóle jakiś dziwnie wymierający gatunek, a dobrego basisty to już ze świecą szukać. Ja miesiąc po kupnie swojego pierwszego basu dostałem oferty z 3 kapel, mimo, iż zupełnie nie potrafiłem tego instrumentu obsługiwać. Liczyło się, że w ogóle chcę grać na basie. W końcu większość młodzieży jak już złapie za jakieś klasyczne/akustyczne pudło, to potem stwierdza, że chce grać jak Hendrix, Paige czy Gilmour [to i tak dobrze, niektórzy chcą grać jak Hetfield :D] Mało kto w ogóle wie kto to był Jaco Pastorius albo John Entwistle. A już zagrać tak jak oni to potrafią wybrani.