"Godzi w prawa właścicieli i narusza kompetencje samorządów"
Na brak precyzyjnych kryteriów dla uzyskania statusu złoża strategicznego zwracał uwagę prof. Mariusz Czop, geolog z krakowskiej AGH. — Dlatego realne może być zagrożenie, że jakiś inwestor sobie to po prostu z politykami "załatwi" — mówi nam krakowski naukowiec. – Wtedy społeczność lokalna będzie miała niewiele do powiedzenia. Decyzje w sprawie warunków zagospodarowania terenu złoża, skutkujące na przykład wprowadzeniem zakazu zabudowy, będą zapadać w Warszawie – zauważa prof. Czop.
W opinii Miłosza Jakubowskiego radcy prawnego z Fundacji Frank Bold ustawa jest niekonstytucyjna. — I to w sposób oczywisty — mówi nam Jakubowski. — Nieuzasadnienie godzi w uprawnienia właścicieli do dysponowania swoimi nieruchomościami, które są położone w granicach złóż kopalin. Po drugie narusza też uprawnienia i kompetencje samorządów w zakresie planowania przestrzennego i prowadzenia polityki przestrzennej — wylicza radca prawny. Trzeci powód, o którym wspomina to nieograniczona władza ministra klimatu i środowiska. — Może on w sposób zupełnie dowolny uznawać złoża kopalne za strategiczne. Nie ma nad tym żadnej kontroli. Ochrona cennych złóż jest potrzebna, ale nie kosztem środowiska, praw obywateli i samorządów — podsumowuje Miłosz Jakubowski.
"Lex knebel" zamyka usta mieszkańcom
Kolejna kontrowersyjna ustawa, którą PiS przepchnął w ostatnim okresie urzędowania to tzw. Lex knebel. Nazwa nie jest przypadkowa. Organizacje pozarządowe oraz te działające na rzecz jawności i przejrzystości życia publicznego w Polsce alarmowały, że nowy przepis knebluje usta obywatelom. Dlaczego? Ponieważ wszystkie inwestycje, które rząd arbitralnie uzna za strategiczne, zostaną poza obywatelską kontrolą. Z automatu wyklucza to mieszkańców z kontroli procesu inwestycyjnego. Oko ma być przymykane także na kwestie ochrony środowiska."Godzi w prawa właścicieli i narusza kompetencje samorządów"
Na brak precyzyjnych kryteriów dla uzyskania statusu złoża strategicznego zwracał uwagę prof. Mariusz Czop, geolog z krakowskiej AGH. — Dlatego realne może być zagrożenie, że jakiś inwestor sobie to po prostu z politykami "załatwi" — mówi nam krakowski naukowiec. – Wtedy społeczność lokalna będzie miała niewiele do powiedzenia. Decyzje w sprawie warunków zagospodarowania terenu złoża, skutkujące na przykład wprowadzeniem zakazu zabudowy, będą zapadać w Warszawie – zauważa prof. Czop.
W opinii Miłosza Jakubowskiego radcy prawnego z Fundacji Frank Bold ustawa jest niekonstytucyjna. — I to w sposób oczywisty — mówi nam Jakubowski. — Nieuzasadnienie godzi w uprawnienia właścicieli do dysponowania swoimi nieruchomościami, które są położone w granicach złóż kopalin. Po drugie narusza też uprawnienia i kompetencje samorządów w zakresie planowania przestrzennego i prowadzenia polityki przestrzennej — wylicza radca prawny. Trzeci powód, o którym wspomina to nieograniczona władza ministra klimatu i środowiska. — Może on w sposób zupełnie dowolny uznawać złoża kopalne za strategiczne. Nie ma nad tym żadnej kontroli. Ochrona cennych złóż jest potrzebna, ale nie kosztem środowiska, praw obywateli i samorządów — podsumowuje Miłosz Jakubowski.
"Lex knebel" zamyka usta mieszkańcom
Kolejna kontrowersyjna ustawa, którą PiS przepchnął w ostatnim okresie urzędowania to tzw. Lex knebel. Nazwa nie jest przypadkowa. Organizacje pozarządowe oraz te działające na rzecz jawności i przejrzystości życia publicznego w Polsce alarmowały, że nowy przepis knebluje usta obywatelom. Dlaczego? Ponieważ wszystkie inwestycje, które rząd arbitralnie uzna za strategiczne, zostaną poza obywatelską kontrolą. Z automatu wyklucza to mieszkańców z kontroli procesu inwestycyjnego. Oko ma być przymykane także na kwestie ochrony środowiska.
https://www.onet.pl/informacje/smoglabpl/700-m-lex...