Ludwik Turko do Obywatele RP
4 godz. ·
NIEWŁAŚCIWY CZŁOWIEK NA NIEWŁAŚCIWYM MIEJSCU
Andrzej Duda, mianowany w roku 2008 na stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Pełnił tam nadzór nad Biurem Obywatelstwa i Prawa Łaski. To wtedy właśnie doszło do tajemniczego ułaskawienia Adama S., wspólnika zięcia Prezydenta Kaczyńskiego, skazanego prawomocnym wyrokiem za oszustwa i podżeganie do fałszywych zeznań. Do ułaskawienia doszło nie tylko, że w ekspresowym beztrybowym tempie czterech miesięcy, wbrew stanowisku prokuratura generalnego. Dziwnym trafem, gdy tylko sprawa stała się głośna okazało się, że cała dokumentacja powstała w Kancelarii związana z tym ułaskawieniem – się zagubiła. A sprawa stała się głośna, gdy okazało się, że ów dość banalny w gruncie rzeczy przestępca był wspólnikiem Marcina Dubanieckiego, podówczas wciąż jeszcze zięcia Prezydenta.
Śledztwo w tej sprawie została umorzone przez prokuraturę na zasadzie „się zdarza”, a swe stanowiska stracili ówczesny dyrektor i wicedyrektor Biura Obywatelstwa i Prawa Łaski. Swoje stanowisko zachował natomiast Andrzej Duda.
Siedem lat później, już jako Prezydent RP, ułaskawił – całkiem beztrybowo – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, szefów CBA w latach pierwszych PiSowskich rządów 2006-2009, świeżo skazanych przez sąd pierwszej instancji na kilkuletnie kary więzienia za przekroczenie uprawnień. Tzw. ułaskawienie nastąpiło bez żadnych procedur, bez zasięgania opinii prokuratury, bez normalnego obiegu dokumentów. Nawet nie miało co ginąć – Andrzej Duda miał już niejaką wprawę najpierw w naginaniu, a potem w łamaniu i niszczeniu konstytucyjnych reguł.
Teraz ubiega się o powtórną prezydencką kadencję. Jeszcze co nieco zostało do zniszczenia, PiSowska rewolucja kulturalna stawia na swego człowieka.