POLSKA WIELO-RESORTOWA NA HORYZONCIE…
Od „okrągłego stołu” nie było takiej sytuacji by Polską rządziła koalicja czterech partii a w zasadzie konglomerat 11 ugrupowań, które liczą na tłuste kąski, wynikające z październikowych wyborów Polaków. Bo skoro lider Lewicy „stary komuch” Włodzimierz Czarzasty - najbardziej przegranego ugrupowania, które w Sejmie będzie miało 26 posłów, czyli mniej o 23 mandaty w porównaniu do poprzednich wyborów – ogłasza, że Lewica po 18 latach „wraca do rządzenia”(sic!) – łatwo przewidzieć czym będzie przyszły rząd. To będzie zbieranina resortów i podresortów, którymi Tusk obdarzy koalicjantów, by utrzymać w ryzach 248 posłów, wywodzących się z tzw. demokratycznej opozycji – a w istocie z opozycji anty-polskiej.
Gdyby istotnie Tusk otrzymał tekę premiera - przez wszystkie ministerstwa przejdzie więc walec „demokracji”, czyli zapowiadane przez Tuska usuwanie wszystkich pisowców, którzy doprowadzili Polskę do takiej ruiny, że dzisiejszy budżet Państwa wzrósł o ponad 100% w porównaniu z rządami koalicji PO-PSL, bezrobocie z 14.4% spadło do 5%, zaś wysokość zadłużenia nie grozi, by Polska została objęta przez UE – jak za czasów rządów Tuska – klauzulą nadmiernego deficytu. Wtedy – przypominam – wstrzymane zostały podwyżki płac w budżetówce i dla nauczycieli, 5 zł podwyżki emerytury to była norma i jeszcze rząd PO-PSL musiał dokraść 153 mld zł z funduszu emerytalnego oraz ustami Kosiniaka-Kamysza ogłosić podwyższenie wieku emerytalnego! Nawet zasiłek pogrzebowy zmniejszyli o 30%!
Z kolei rząd premiera Morawieckiego w żadnym okresie nie musiał wyprzedawać przedsiębiorstw państwowych i okradać emerytów, podnosząc wiek emerytalny – by ratować budżet Polski. Było całkiem przeciwnie! Polskę stać było nie tylko na programy społeczne: 500+, 300+ 13-tą i 14-tą emeryturę, to rząd PIS-u realizował jeszcze wielki plan budowy dróg szybkiego ruchu, odbudowy i budowy nowych połączeń kolejowych i dworców kolejowych – to także zbudował kanał na Mierzei Wiślanej – uzależniając się od Rosji, przekopał tunel pod Świną ( na który Tusk nie miał pieniędzy!) i rozpoczął budowę elektrowni atomowej oraz Centralnego Portu Komunikacyjnego… Nie wspomnę też o wykupieniu sprzedanych przez rząd Tuska banków, terminala w Gdańsku, PKP Energetyka, czy także opylonej przez koalicyjny rząd PO-PSL Kolejki Linowej na Kasprowy oraz licznych dzieł sztuki ukradzionych Polsce w czasie II WŚ. Zapomnijcie Polacy o reparacjach wojennych od Niemiec, skoro sami wybraliście sobie niemieckiego nominata na premiera in spe Rzeczypospolitej! A może pamietacie słynną - bo niewidzialną elektrownię atomową, którą Tusk wraz z Gradem zbudowali za 200 mln złotych?
Lista polskich „ruin” do jakich rzekomo doprowadził PIS tak rozochociła koalicjantów, że uratowany przez „grubą kreskę” tow. Marek Belka, który stał się po tow. Millerze premierem Polski (sic!) pozostawiając po swoich rządach 18% bezrobocie – dzisiaj zaleca, by nie istniejący jeszcze rząd Tuska rozpoczął „odszczurzanie” przedsiębiorstw państwowych! Zapewne w pierwszej kolejności „odszczurzony” zostanie koncern ORLEN, który kierowany przez prezesa Obajtka uzyskał w III kwartale 2023 roku zysk większy niż….przez osiem lat rządów „fachowca” z Platformy – czyli Krawca z nominacji Tuska!
A przecież chrapkę na Ministerstwo Gospodarki ma dawny koalicjant Platformy Obywatelskiej i SLD, czyli Kosiniak-Kamysz i PSL. Ale nie jest to jedyne życzenie partii, która wprowadziła do Sejmu aż 27 posłów! Co dostanie od Tuska Hołownia z 35 mandatami i tow. Czarzasty z 26 posłami wkrótce się dowiemy. Jedno jest pewne i pocieszające dla Donalda Tuska: nie będzie musiał już absolutnie za nic odpowiadać i to bardziej niż w czasie rządów koalicji PO-PSL. Polska zostanie bowiem podzielona na cztery resorty, które podobnie jak za rządów PO-PSL staną się odrębnymi księstwami, w których rotacyjni ministrowie obsadzać będą swoimi ludźmi nawet sprzątaczki.
Pamiętam, że w czasach koalicji PO-PSL zagraniczne biura Radcy Handlowego (resort gospodarki w reku PSL) miały zakaz kontaktowania się z polską Ambasadą i Ambasadorem w tym samym kraju, gdyż był to resort PO ! A przecież rozmowy koalicyjne nie dotyczą programu dla Polski lecz rozdawnictwa resortów i najwyższych stanowisk w Państwie – w tym wicepremierów, marszałków Sejmu i Senatu dla koalicjantów Platformy! "Rozmowy koalicyjne" przypominają więc przygotowania do podziału tortu na kawałki tak – by każdy był zadowolony. Potem zacznie się „rządzenie” Polską w stylu „każdy ch… na swój strój”…
Tusk więc spokojnie będzie mógł w KPRM oglądać mecze Bundesligi, haratać w gałę i wylatywać do Sopotu w czwartek wieczorem. Tym razem – będzie to obiecany przez Tuska pilotażowy 4-dniowy tydzień pracy, który dodajmy – Tusk pilotował już w czasie, gdy był premierem koalicji PO-PSL! Reszta zaś pracować będzie także w niedziele!
Tusk podobnie jak Wałęsa, obiecujący Polakom po 100 mln zł na rękę, będzie mógł wkrótce oświadczyć: „Chciałem wam dać, ale mi nie dali”! Tusk da więc tylko sobie i swoim wiernym pretorianom…
Bo jedynie co Tusk potrafi poza harataniem w gałę - to zniszczenie wszystkiego co polskie i co rząd PIS-u stworzył i zbudował. To przecież za Tuska opylono przedsiębiorstwa państwowe za kwotę 55 mld złotych a niedowiarkom przypomnę, że zasiłek na dziecko wynosił w 2015 roku 89 złociszy – przy dochodzie do 600 zł na osobę w rodzinie!
Czy pozwolimy temu groźnemu oszustowi by znów nas cofnął do resortowych czasów, gdy „piniedzy nie było”, a z zapowiedzi wielkich inwestycji pozostał tylko „ch.., d…i kamieni kupa” i teoretyczne państwo? Cytuję jedynie słowa byłego ministra Bartłomieja Sienkiewicza – zaufanego Tuska. Sienkiewicz szykowany jest na prawą rękę Donalda Tuska w rządzie, który ma Polskę zaprowadzić do Rzeszy Europejskiej – po wcześniejszym jej zrujnowaniu.
„Polskość to nienormalność” – nieprawdaż?
https://niepoprawni.pl/blog/mpyton/polska-wielo-resor...