Prawakom opadają kopary ale w Polskim Kościele pozostali jeszcze ludzie którzy trzymają poziom
"Bardzo dziękuję, księże Biskupie!" – napisał Maciej Stuhr. W cieniu miesięcznicy w Kościele wydarzyło się coś ważnego.
Gdy uwaga większości kamer skupiona była na Krakowskim Przedmieściu w małej wsi na Podlasiu doszło do wydarzenia, które znaczenie trudno przecenić. Polski Kościół przeprosił za dokonany polskimi rękoma pogrom Żydów w Jedwabnem. Nie wszystkim się to spodobało. Jacek Międlar kipiał nienawiścią. "Żydowskie sługusy" – to najłagodniejsze określenie jakiego użył. Słowa tego byłego księdza jeszcze dobitniej pokazują, że 10 lipca było widać dwa oblicza polskiego Kościoła. Tego wznoszącego modły na Karkowskim Przedmieściu i tego przepraszającego i wzywającego do szacunku w Jedwabnem Do którego Ty należysz?
To z powodu prawdy o Jedwabnem polscy prawicowi hejterzy znienawidzili Macieja Stuhra. Aktor miał odwagę zagrać w filmie "Pokłosie", którego fabuła była oparta na historii tej wsi. Nie chodziło tylko dramat spalenia Żydów w stodole przez polskich oprawców, ale też o zmowę milczenia i odkrywanie trudnej prawdy. A także wypieranie się jej. Dla wielu ta prawda wciąż jest trudna do zniesienia. Te podziękowania Stuhra to coś więcej niż tylko grzecznościowy zwrot. W dwóch zdaniach widać człowieka zmęczonego nagonką za mówienie prawdy. Widać też, jak wiele osób czekało na taką deklarację polskiego Episkopatu.
Ważny gest Kościoła
Pomnik zamordowanych w Jedwabnym jest niewielki. Stoi w miejscu, gdzie polscy katolicy spalili 300 polskich żydów. – Kościół w Polsce opłakuje wszelkie akty przemocy i antysemityzmu. Za ból – jaki sprawili katolicy braciom i siostrom narodu żydowskiego – przepraszamy – powiedział w tym miejscu bp Rafał Markowski w imieniu Konferencji Episkopatu Polski
http://natemat.pl/212251,bardzo-dziekuje-ksieze-...