16°C

16
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 7.11
PM25: 9.30 (22,14%)
PM10: 9.96 (62,01%)
Temperatura: 16.22°C
Ciśnienie: 1005.49 hPa
Wilgotność: 69.25%

Dane z 05.05.2024 22:50, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

"Wolność nie jest nam dana raz na zawsze"

21553 postów
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Piątek, 19 sierpnia 2022 14:55:28
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
sailorze- nigdzie nie napisałem że nocowałem na dworcu-oczywiste ze kiedy padał mur berliński nie byłoi euro tylko marki a noclegownia jest do dziś Banhof AM ZOO- MASZ GLABIE... CHOCIAZ TE DANE RÓZNE W RÓŻNYCH LATACH
https://www.dw.com/pl/berlin-wzi%C4%85%C5%82-si%C...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 19 sierpnia 2022 14:57:26
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
spadaj idioto albo pisz PO polsku
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Piątek, 19 sierpnia 2022 15:01:04
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
MOJ POST TO ODPOWIEDZ NA TWÓ POST O TYCH
"
Mińsk Mazowiecki
Postów: 47516
sailor Dziś, 8 godz. temu
0
+
-
wakacje w Berlinie ?

Waldemar Krysiak: Bród, smród i ubóstwo. Tak upada Berlin
18.08.2022 22:09


Odchodzę na chwilę od restauracyjnego stołu w ogrodzie. Dwóch bezdomnych rzuca się na moje jedzenie. Kilka metrów dalej, przy wejściu do lokalu, inny bezdomny daje sobie w żyłę. Tak wygląda obecnie Berlin, gdzie bieda i narkomania stają się codziennością....

https://www.tysol.pl/a89514-tylko-u-nas-waldemar-kr...

linkujesz saiolrze nie mając pojęcia kto ci co zjadają jedzenie po klientach w Berlinie- tak głąbie- orientuj się troche w tym co linkujesz
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Sobota, 20 sierpnia 2022 07:38:04
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rozbiory Polski nie wzięły się z niczego. U podstaw tego narodowego nieszczęścia legła specyficzna mentalność Polaków. Owszem zdarza nam się mieć światłe elity, które niekiedy biorą rząd dusz. Jednak te dusze są tak ułomne, że prędko wracają do swojskiego błota, przaśności, kołtuństwa i zabobonu. Dlatego właśnie Polska traci swoją kolejną szansę na modernizację i dołączenie do oświeconej, zasobnej Europy. Wybraliśmy i tolerujemy na czele państwa ludzi nikczemnych, bo to swojaki. Nasza chata z kraja. https://www.facebook.com/photo/?fbid=5372211796167813&a...
Mińsk Mazowiecki Postów: 8438
Aron
Mińsk Mazowiecki , postów: 8438
Sobota, 20 sierpnia 2022 07:50:04
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Myśl nie wklejaj pozakonkursowy zleceniobiorco.
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Sobota, 20 sierpnia 2022 08:34:29
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Już bliżej niż dalej... PiS w rozsypce
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 25 sierpnia 2022 11:43:11
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dlaczego posiadanie własnej waluty jest naszą koniecznością?

I znów rozgorzała dyskusja o ewentualnym przyjęciu przez Polskę waluty Euro. Chce tego opozycja z Donaldem Tuskiem na czele.


Warto przytoczyć tutaj słowa prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, które on wypowiedział w wywiadzie dla magazynu "Sieci": "Z polskim złotym będziemy rozwijać się i bogacić dwa razy szybciej. […]. Po wejściu do strefy euro tempo wzrostu będziemy mieli średnio dwa razy niższe. Mniej więcej takie, jak w krajach Europy Zachodniej. Zwolnimy, przestaniemy gonić bogate kraje Unii, zostaniemy już na zawsze ubogim krewnym. Dla każdego, kto choćby w niewielkim stopniu czuje się patriotą, jest jasne, że złoty jest związany z istnieniem państwa polskiego. Mamy swoją rodzinę, miasto, region i mamy swój kraj – język, historię, kulturę, literaturę, hymn, flagę i… własną polską walutę. Mniejsze kraje nie mają często możliwości utrzymania tej odrębności. Polska jest na tyle dużym krajem, że możemy nie być podlegli. Nie jesteśmy jednak tak wielcy, żebyśmy nie byli zagrożeni (...) Obalić rząd, wprowadzić Polskę do strefy euro, podpisać się pod pomysłem państwa europejskiego. Taki jest ich plan. Z tym planem został wysłany do Polski Donald Tusk [1].


Kiedyś wspominałem, że jednymi z wielu warunków utrzymania naszej suwerenności są: gotówka w obiegu i polska waluta w postaci złotego.


O zaletach posiadania przez państwo własnej waluty napisano dziesiątki artykułów, odbyto wiele konferencji naukowych, uczy się też o tym na uczelniach czy kierunkach ekonomicznych (tych jeszcze nauczających obiektywnie). Ogólnie całość dyskusji na ten temat można sprowadzić do kilku podstawowych konstatacji, które stanowią clou korzyści z posiadania własnej waluty [2], [3], [4], [5].


Po pierwsze.


Posiadanie własnej waluty jest warunkiem niezależnej państwowości, atrybutem suwerenności. W dzisiejszym świecie suwerenność państwa jest w wielu aspektach ograniczana przez różnego typu uwarunkowania międzynarodowe, w tym unijne, bo do tej UE jednak weszliśmy.


Na szczęście są takie obszary, w których nasz kraj wciąż zachowuje swoją suwerenność. Takim obszarem jest polityka pieniężna. Jest to bardzo ważny atut Polski.


Z prawem do prowadzenia własnej polityki pieniężnej wiąże się prawo do posiadania własnej waluty narodowej. Co prawda przystępując do UE daliśmy możliwość rezygnacji dla niej z własnej waluty, ale nie został określony żaden termin, kiedy tego dokonamy. I dobrze, bo to możemy przeciągać w nieskończoność a dzisiejszy jak widać szef NBP podkreśla, że Polski na razie nie stać na przyjęcie feralnego dla krajów Południa Europy (np. Włoch) Euro. I oby nas nie było stać do czasu, kiedy ta wspólna europejska waluta upadnie, a tego jestem pewien.


Po drugie.


Własna waluta jest narzędziem zarządzania gospodarką. Manipulując w sensie pozytywnym stopami procentowymi czy też kursem walut oraz kosztami transakcyjnymi istnieje możliwość wpływania na stan i rozwój gospodarki.


I jest to wielki atut. Jak wskazują dane od początku funkcjonowania strefy euro kraje dojrzałe posiadające własne waluty narodowe osiągają szybsze tempo rozwoju gospodarczego niż strefa euro ogółem.


Co więcej, na poziomie społecznym, czyli odnoszącym się do uwarunkowań na rynku pracy, sytuacja krajów dojrzałych posiadających własne waluty narodowe jest także korzystniejsza. Kraje te charakteryzują się niższym poziomem stopy bezrobocia niż strefa euro.


Dotychczasowe doświadczenie pokazuje więc, że możliwe jest osiągnięcie sukcesu gospodarczego, doprowadzenie do szybkiego poziomu wzrostu gospodarczego i dobrej sytuacji na rynku pracy bez likwidacji waluty narodowej.


Także wiele krajów o nieco niższym poziomie wzrostu gospodarczego albo nawet krajów jeszcze biedniejszych zachowało swoją walutę narodową i własny bank centralny prowadzący krajową politykę pieniężną. Warto zauważyć, że spośród krajów UE własne waluty zachowały: Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Dania, Polska, Rumunia, Szwecja i Węgry. Do tego grona jeszcze niedawno należała również Wielka Brytania, ale po Brexicie jest już traktowana jako kraj poza Unią. I jak na razie nie widać chęci tych krajów do przyjmowania wspólnej waluty.


Po trzecie i chyba najważniejsze.


Własna waluta jest niezbędna w okresach kryzysów i przeciwdziałania im.


Stanowi najważniejszy element ochrony własnej gospodarki przed kryzysem. Kiedy gospodarka kraju słabnie, spada popyt wewnętrzny, obywatele mają mniej pieniędzy i mniej kupują, rząd mniej wydaje na inwestycje, wówczas jedyną nadzieją pozostaje trzeci składnik PKB – eksport.


W czasach kryzysu waluta krajowa słabnie, rosną kursy walut zagranicznych, co powoduje iż ceny naszych produktów są dla zagranicznych kontrahentów bardziej atrakcyjne. Wówczas jest szansa, że eksport się zwiększy i nadrobi ubytek w części popytu wewnętrznego czy inwestycji rządowych.
Dzięki temu bezrobocie ma szansę przestać rosnąć, wpływy do budżetu spadać, gospodarka przestanie się kurczyć. Łatwiej będzie wyjść z kryzysu. Powtarzam: doświadczenie różnych krajów pokazuje, że w sytuacjach osłabienia koniunktury gospodarczej kurs waluty narodowej zazwyczaj się osłabia. Dzięki temu rośnie rentowność eksportu oraz poprawia się opłacalność krajowej turystyki. Pozwala to łatwiej wyjść z okresów stagnacji bądź wręcz recesji.


Takich możliwości nie ma, gdy nie ma się własnej waluty i jest się uzależnionym np. od decyzji EBC (Europejskiego Banku Centralnego), który dba dziś tylko o interes Francji i Niemic (ewentualnie Niderlandów).


Posiadanie własnej waluty umożliwia też płynną, dokonywaną przez bank centralny regulację kursu waluty poprzez tzw. interwencje na rynku walutowym, czyli aprecjację lub deprecjację (dewaluację) własnej waluty. Jeśli więc kurs jest za wysoki i tworzy w ten sposób warunki niesprzyjające rozwojowi gospodarczemu, to można go próbować obniżyć poprzez taką interwencję. Ta operacja działa także w drugą stronę. Nazywa się to wojną walutową. Wtedy gospodarka kraju, który zdewaluował własną walutę jest bardziej konkurencyjna w stosunku do gospodarek sąsiadów. Produkuje taniej. Czy to się sąsiadom może nie podobać? Może. Często się nie podoba. Ba, nawet zawsze.


Czy u progu idei powstania wspólnej waluty, nie było przypadkiem pozbawienie gospodarczych konkurentów tego właśnie narzędzia stymulowania własnej gospodarki? Pytanie, moim zdaniem, retoryczne.


Ponadto jest możliwe swobodne regulowanie/ustalanie stopy procentowej, która decyduje o dostępności pieniądza na rynku (oprocentowania kredytów), czyli jego podaży. To też jest bardzo ważny atrybut, gdy gospodarka zaczyna stopniowo popadać w kryzys. Można to zobaczyć na przykładzie niedawnego kryzysu koronawirusowego, kiedy to NBP obniżał stopy procentowe, aby polscy przedsiębiorcy mogli (mogą) uzyskiwać tańszy pieniądz a tym samym jakoś uchronić się przed bankructwem.


Reasumując. Bez własnej waluty Polska byłaby bezbronna w razie dużych kryzysów i nie mogłaby się rozwijać w takim tempie jak do niedawna, czyli przed koronakryzysem.


Bylibyśmy zdani - z walutą Euro - na łaskę EBC a tym samym moglibyśmy tylko liczyć na jałmużnę od bogatszych od nas krajów, które chcemy dogonić gospodarczo. Bez złotego ta pogoń nigdy się nie uda, bo wielkim krajom w postaci Niemic czy Francji nie zależy, żeby nasza gospodarka dynamicznie się rozwijała i była konkurencyjna w stosunku do nich.


Już to przerobiły kraje Południa Europy, gdzie ich konkurencyjność po przyjęciu Euro drastycznie spadła i musiały się po prostu zadłużać ponad miarę.


Na walucie Euro najbardziej zyskały Niemcy. Po wprowadzeniu wspólnej waluty Niemcy stały się „Chinami Europy” odnotowując z roku na rok znaczną nadwyżkę w bilansie handlowym z innymi państwami unii walutowej.


I pomyśleć, że D. Tusk kiedyś deklarował, iż Polska może przyjąć Euro nawet w 2012 roku… Ale co mógł wówczas deklarować człowiek całkowicie wspierający niemiecką politykę i gospodarkę? I niestety na rozkaz Berlina znów powtarza te same farmazony o konieczności przyjęcia przez Polskę waluty Euro!


Tak na zakończenie jeszcze jeden atut posiadania własnej waluty. Mając ją własną Polska jest względnie bezpieczna i nie podzieli losu Grecji sprzed lat.


Oczywiście, atak spekulacyjny na polski dług jest możliwy, ale mało prawdopodobny. Co wtedy może zrobić kraj, odcięty od źródeł zewnętrznego finansowania? W ostateczności uruchomić drukarki banku centralnego. NBP mógłby, po drobnej przeróbce ustawy o NBP, skupować polski dług obniżając jego rentowność. Tak jak robi to FED oraz Bank of Japan. Oczywiście wszystko we właściwych proporcjach i przy właściwym ukierunkowaniu strumieni pieniądza w gospodarce" .


[1] https://wpolityce.pl/polityka/611639-nasz-sondaz-po...

[2] https://naszdziennik.pl/mysl/193611,euro-nie-do-przyje...

[3] https://ekonomia.gosc.pl/doc/6562923.Zalety-wlasnej-wal...

[4] https://wpolityce.pl/polityka/154733-dlaczego-nie-p...

[5] https://pl.wikipedia.org/wiki/Waluta
https://www.salon24.pl/u/krzystofjaw/1247091,dlaczego...
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Czwartek, 25 sierpnia 2022 11:55:22
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Czemu nasza waluta tak szybko traci na wartości.?
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 25 sierpnia 2022 11:57:06
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ty się ciesz łapciuchu że nie ma tu eurasów i chyżego ruja przy sterze
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Czwartek, 25 sierpnia 2022 11:58:23
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Już nie długo twoi pójdą siedzieć... Wszystko sie sypie i chińskie kredyty nie pomogą
Post edytowany
Postów: 7468
Zolnierz
postów: 7468
Czwartek, 25 sierpnia 2022 12:01:02
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kumak, sypie to się chory układ, w którym tkwisz mentalnie. Nagle się okazało, że myśliwce Rosji latają nad Ukrainę na..... francuskim paliwie. Jak to? Od 2014 r są sankcje.
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 26 sierpnia 2022 08:33:22
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
takie tam drobne POstęPOwe i nowoczesne kumaki

Tak zwani aktywiści klimatyczni w Niemczech kontynuują akcję uszkadzania ram obrazów w muzeach. W tym tygodniu użyli kleju cyjanoakrylowego, aby przytwierdzić się do słynnego obrazu Rafaela „Madonna Sykstyńska” w Dreźnie oraz do pejzażu Poussina we Frankfurcie nad Odrą.

Działacze organizacji Letzte Generation („Ostatnia generacja”) w środę przykleili się do ramy obrazu we frankfurckim muzeum Staedl, jednym z najważniejszych niemieckich muzeów sztuki. Dzieło, o którym mowa, to „Krajobraz w czasie burzy z Pyramem i Tysbe” (Gewitterlandschaft mit Pyramus und Thisbe) autorstwa Nicolasa Poussina, informuje dziennik „Bild”.
Dzięki akcji chcą rzekomo zwrócić uwagę na katastrofę klimatyczną, jednak przekazują też przesłanie kulturowe w duchu właściwego lewicy szerzenia destrukcji. „Wszystko zostanie zniszczone – w tym sztuka – jeśli społeczne samobójstwo nie skończy się natychmiast” – przeczytać można na twitterowej stronie organizacji.

Według muzeum, rama obrazu została uszkodzona podczas akcji; obecnie trwa jeszcze badanie, w jakim stopniu – pisze „Bild”.

We wtorek działacze klimatyczni wywołali poruszenie, gdy dwoje z nich w Dreźnie przykleiło się do ramy „Madonny Sykstyńskiej” Rafaela Santi – jednego z najsłynniejszych obrazów w Galerią Obrazów Starych Mistrzów (Gemaeldegalerie Alte Meister). Tu również doszło do uszkodzenia ramy.
https://pch24.pl/lewicowi-prowokatorzy-znow-prz...
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Piątek, 26 sierpnia 2022 19:50:18
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
KATASTROFALNE błędy Morawieckiego! Jest NERWOWY. Jackowski UJAWNIA: OKŁAMAŁ prezesa Kaczyńskiego
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Sobota, 27 sierpnia 2022 09:38:28
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
136

Portal wPolityce.pl ustalił, że w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w roku 2020, mogło dochodzić do manipulacji składami sędziowskimi i to w sprawach, które miały ustalać, czy „nowi” sędziowie Sądu Najwyższego zostali legalnie powołani (ustalenie nieistnienia stosunku pracy). Izbą, w której mogło dochodzić do nieprawidłowości, kierował w tym czasie sędzia Józef Iwulski, niegdyś prawa ręka prof. Małgorzaty Gersdorf, a w latach 80. sędzia wojskowy, który skazywał opozycjonistów na kary więzienia. Sędzia Iwulski przewodniczył też składowi, który uderzył w dekomunizację. Czyżby stare metody wciąż były mu bliskie? Podobne postępowanie wyjaśniające wszczęto także w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego, w której mogło dojść do nieprawidłowości w przynajmniej siedmiu sprawach.
Ustaliliśmy, że w tej sprawie specjalną interwencję podjęła sędzia Joanna Lemańska, Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotarliśmy też do jej tez zawartych w specjalnym piśmie skierowanym do rzecznika dyscyplinarnego. Prezes Joanna Lemańska opisała konkretne przykłady działań, które mogą wskazywać na ewidentną sytuację manipulowania składami sędziowskimi. Z naszych informacji wynika, że pani Prezes miała być zdumiona skalą nieprawidłowości, do których mogło dojść w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, którą kierował w 2020 roku sędzia Józef Iwulski, w PRL oficer wojskowej bezpieki i sędzia skazujący działaczy niepodległościowych w czasach komunizmu.
Poważne zarzuty

Co zarzuca się Izbie, którą kierował Józef Iwulski? Okazuje się, że spora część spraw z 2020 roku nie była skierowana do przydziału. Miało dochodzić do sytuacji, gdy ostatecznie sprawy trafiały do przydziału, ale kilka miesięcy po ich rozstrzygnięciu. Tym samym mogło dochodzić do manipulacji w dokumentacji sądowej i na „dopisywaniu” dokumentów do spraw już rozstrzygniętych! To jednak nie koniec. Braki w dokumentacji dotyczą też spraw rozpoznanych wcześniej. To istotne, gdyż powodu bałaganu lub celowej działalności w Izbie, nie sposób jest ustalić, kto dokonywał zmian i decydował o danym przydziale. Badane są także zmiany w składach sędziowskich. Te zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Przykłady?
Zmienny skład i pytania do TSUE

Warto przytoczyć tutaj sprawę o sygnaturze II PO 10/20. Sprawa ta nie została w ogóle skierowana do przydziału spraw. Sędzią, który powinien rozpocząć listę sędziów, którym ta sprawa powinna być przydzielona, miał być sędzia Jerzy Kuźniar. Tyle w praktyce, gdyż sędzią sprawozdawcą, jak wynika z ustaleń Prezes Joanny Lemańskiej, został sędzia Bogdan Bieniek. Nagle okazało się, że zmienił się skład orzekający. Sędziowie Katarzyna Gonera oraz Krzysztof Staryk zostali zastąpieni sędziami Joanną Frańczak oraz sędzią Krzysztofem Rączką. Ten ostatni, jak wynika jego oświadczenia, do 1990 roku pozostawał członkiem PZPR i wielokrotnie występował przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, będąc częstym gościem telewizji TVN 24. Skład miał się zająć (wtedy bardzo modnym i mającym na celu anarchizowaniem polskiego sądownictwa) ustaleniem nieistnienia stosunku pracy jednego z sędziów Sądu Najwyższego. Dlaczego dokonano tej zmiany? W tym i wielu innych przypadków nie ma śladu po dokumencie, który miałby tłumaczyć tę sytuację. Co więc zadecydował w tej sprawie skład sędziowski? To znamienne: skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania prejudycjalne dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz podważania statusu sędziów.

O kuriozalności podobnych pytań prejudycjalnych pisano wielokrotnie, ale fakt dziwnych okoliczności dotyczących zmiany składu i faktu, że sprawa nie została skierowana do przydziału, sugeruje, iż zmiany tej dokonać mógł sędzia Józef Iwulski, ówczesny Prezes tej Izby.

W Sądzie Najwyższym analizowana jest nie tylko powyższa sprawa, ale przynajmniej kilkanaście innych, wszystkie pochodzą z roku 2020 (do września). Szokuje nie tylko skala, ale także liczba możliwych nieprawidłowości. Spytaliśmy o to Sąd Najwyższy, który nie tylko potwierdził, iż nasze ustalenia są prawdziwe, ale poinformował nas też o postępowaniu w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego.

W Sądzie Najwyższym toczy się postępowanie wyjaśniające, dotyczące nieprawidłowości dotyczących wyznaczania składów orzekających w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego. We wniosku o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie składów Izby Cywilnej wskazano m.in. na okoliczność zmiany wyznaczonego składu orzekającego bez podanej przyczyny w co najmniej 7 sprawach. Nieprawidłowości dotyczą spraw cywilnych

– czytamy w przesłanej nam odpowiedzi na pytania.

Józef Iwulski nie jest dziś Prezesem Izby, ale wciąż orzeka i zdaniem naszych rozmówców, jest szarą eminencją w środowisku „starych” sędziów Sądu Najwyższego. Fakt, że nadal orzeka on w Izbie budzi spore kontrowersje. I nie chodzi już tylko o pożegnalną laurkę od I Prezes Sądu Najwyższego, którą zamieszczono na stronach Sądu Najwyższego. W lipcu ubiegłego roku Izba Dyscyplinarna uchyliła mu immunitet i zawiesiła w czynnościach służbowych. Chodzi o przeszłość Iwulskiego i fakt, że miał on skazać, w stanie wojennym, robotnika za to, iż ten kolportował antykomunistyczne ulotki. Iwulski od razu stwierdził, że postanowienia Izby Dyscyplinarnej nie uznaje. Po chwilowym zawieszeniu, wrócił jednak do orzekania.

Sprawę możliwych nieprawidłowości w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, dla dobra całego wymiaru sprawiedliwości, należy szybko wyjaśnić. Miejmy nadzieję, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan.
https://wpolityce.pl/polityka/611842-news-skandal-w...
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Sobota, 27 sierpnia 2022 21:51:52
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
PiS i TVP mają Polaków za idiotów. Mamy im dziękować za 40% podwyżki za prąd i ogrzewanie! My podziękujemy niebawem - wyrzucimy w wyborach na śmietnik polityczny. Arogancja władzy wybiła w kosmos: były limuzyny od bezdomnego, teraz są ciągniki za 1,5mln https://www.facebook.com/Golaszewski.Lodz/videos/466947...
Postów: 7468
Zolnierz
postów: 7468
Sobota, 27 sierpnia 2022 22:05:07
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Są ciągniki za 1,5 mln...
POziom wiedzy leminga- zaskoczony ceną traktora, a jego stać na karnet do siłowni za 150 zł i kartę członkowska do klubu LGBT za 50 zł.
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Sobota, 27 sierpnia 2022 22:55:37
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Informacji weselnych wiceministra Kaczmarczyka z Solidarnej Polski ciąg dalszy.. https://www.facebook.com/photo/?fbid=5450836771662809&a...
Mińsk Mazowiecki Postów: 3409
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3409
Sobota, 27 sierpnia 2022 23:19:40
+2
+2 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Odznaczony przez Bieruta pouczał na Campusie Trzaskowskiego o demokracji i katolikach

„Demokracja, która nie uwzględnia poglądów mniejszości, nie jest demokracją” – powiedział do uczestników Campusu Polska redaktor Marian Turski. Na pytanie, jak obecnie być w Polsce Polakiem, nie będąc katolikiem, Turski odpowiedział, że „to bardzo trudne, ale po to są takie Campusy, żeby było to łatwe”. Turski po II wojnie światowej był aparatczykiem PPR i PZPR, a w latach 40. i 50. pracował w komunistycznej cenzurze i propagandzie. Był też szefem jednej z komisji w sfałszowanym przez komunistów referendum ludowym. W 1946 r. odznaczyła go Krajowa Rada Narodowa kierowana przez Bolesława Bieruta.
https://niezalezna.pl/455323-odznaczony-przez-bierut...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Poniedziałek, 29 sierpnia 2022 11:23:32
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nim poleje się krew, jak wiosenny deszcz



Chrześcijaństwo upada od momentu, gdy Paweł z Tarsu położył podwaliny pod jego istnienie i przetrwanie. Upada od wewnątrz i jest obalane z zewnątrz. Lokalnie i globalnie, odkąd stało się religią światową. Jest podzielone, wręcz poszatkowane, ale jakoś tam trwa w instytucjach i ludzkiej świadomości. Mechaniczne czy duchowe, albo choć jako spuścizna czasów minionych. Od czasu do czasu pojawia się chęć jego ostatecznego unicestwienia lub sprowadzenia go do roli skansenu. Jego ostateczny kres, przynajmniej lokalnie, miał już miejsce wielokrotnie i zawsze wiązał się z masowym przelewem krwi. Poza tym ruchy mające za cel obalenie porządku chrześcijańskiego zawsze przy pierwszej nadarzającej się okazji przeczyły hasłom, pod którymi zawładnęły świadomością tłumów i zawsze w ostatecznej formie przyjmowały i przyjmują sekciarski, ściśle religijny format. Zupełnie tak, jakby z samej natury ludzkiej wynikała konieczność powielania tego schematu. Doskonale widać ten mechanizm na przykładzie rewolucji francuskiej, gdy władza polityczna przeszła w ręce prawników, zawodowych polityków, dziennikarzy i innych podobnych mądrali.

Abstrahując od rzezi jaką prawie natychmiast udało się im wywołać, warto zwrócić uwagę na dwa charakterystyczne fakty. Pierwszy jest taki, że hasła o wolności, równości i braterstwie momentalnie wykorzystano do podzielenia społeczeństwa na myśliwych i ofiary, bezpośrednio adresując swój przekaz do plebsu, który za nic miał uzasadnienia polityczne i moralne. Druga rzecz, bardzo istotna, to fakt, że obalając Kościół, natychmiast próbowano stworzyć nowy. Ekscesy tego okresu, któremu kres położył Napoleon, razem z ich świątyniami rozumu, byłyby tylko ponurym błazeństwem, gdyby właśnie nie rzeka krwi, która popłynęła przy tej okazji. Podobnie, ściśle religijne na swój sposób były wszystkie reżimy totalitarne XX wieku, mające za podstawę teoretyczną model marksistowski. Była i nadal jest to religia, po rozmaitych weryfikacjach i poprawkach, w pewnym sensie zawiadująca światem w jakim żyjemy. Pomysły są stare, a różnią się tylko sposobem wykonania. Do czasu, oczywiście, gdy będzie trzeba oddzielić prawdziwych, w pełni ludzi, od ciemnoty, którą trzeba zniszczyć albo zmusić do uległości. Maszyna już dawno została puszczona w ruch.

Tym razem szanse na ostateczne rozwiązanie kwestii chrześcijaństwa są większe niż kiedykolwiek, ponieważ nigdy jeszcze społeczność ludzka nie była tak zatomizowana, zależna od sztucznych bodźców zewnętrznych jak obecnie. Nigdy też nie było tak łatwym budowanie z gruntu fałszywych religii jak obecnie. Już nie trzeba tworzyć skomplikowanych systemów teoretycznych czy filozoficznych. Wystarczy rzucić tłuszczy byle ochłap, a ta leci z wrzaskiem niby do jakiegoś miodu najwyższej prawdy. Nie trzeba też trudzić się budową autorytetu, już byle krzykliwy czy płaczliwy błazen wystarczy. Do tego dochodzi pośpiech, bo jeszcze pod wpływem jakiegoś niespodziewanego impulsu, cała ta wielka kombinacja weźmie w łeb. Dlatego tworzy się na gwałt organizacje i nadaje im się sztuczne autorytety, w tym takie, które za chwilę mogą uruchomić prawdziwe narzędzia śmierci.

Weźmy na przykład to, co dzieje się obecnie w Europie, a co będzie miało wkrótce potworne konsekwencje. Mamy tu dwie główne idee, które są realizowane z maniakalnym wręcz uporem. Pierwsza jest jawna i jest to federalizacja Europy, poprzez stworzenie jednolitego państwa z narodowymi prowincjami. To jest zresztą zwornik naszej dziwacznej opozycji, tyle tylko, że niezbyt chętnie o tym mówi, powielając codziennie zestaw lokalnych bredni. Druga jest nie tyle tajna, ale też się o niej zbyt głośno nie mówi, tylko po prostu się ją krok po kroku realizuje. Otóż jest to w rzeczy samej obalenie demokracji takiej jaką teraz znamy i zastąpienie jej rządami instytucji, składających się z ludzi bez pieczęci wolnego wyboru, które wewnętrznie tworzą własne hierarchie i prowadzą własne gry polityczne. Z chwilą pokonania państw narodowych dostaną w swoje ręce sankcje dotychczas im przynależne. Demokracja rozumiana jako wybór zostanie w formie fasadowej jaką niektórzy z nas poznali w czasach PRL. Całość jest jawnie antychrześcijańska, nie ze względów politycznych nawet, bo tu już o żadnej polityce nie ma mowy.

Grunt już jest doskonale przygotowany i można w zasadzie rozpocząć siew zła, które nas czeka, ale grunt, to jeszcze nie poszczególni ludzie. Na razie jesteśmy w okresie realizacji luterańskiej zasady, że wiara księcia musi być wiarą jego poddanych. To przekonanie zdobyło instytucje europejskie i nie tylko. Jest zasadą w tworzących własne hierarchie wielkich firmach, także i może przede wszystkim medialnych, na uniwersytetach i wszędzie tam, gdzie człowiek nie może już swobodnie, bez obstrukcji towarzyskiej i narażania się na sankcję wyrażać swobodnie własnych poglądów. Oczywiście prawie od razu okazuje się, że nie wystarczy milczeć, a trzeba też religię swojego księcia aktywnie popierać, uczestniczyć w swoistych liturgiach i organizowanych przez księcia nagonkach. Człowiek poddany podobnym presjom, aby nie wypaść z hierarchii albo nie oszaleć, musi najpierw pokątnie, a potem coraz aktywniej angażować się w proces własnej reedukacji, pozbywając się po drodze człowieczeństwa jakie zyskał dzięki chrześcijaństwu i wewnątrz niego. To, czy wierzy w Boga, nie ma tu żadnego znaczenia.

Ktoś powie, że skoncentrowana władza, silne instytucje i fasadowy senat, to na przykład też cechy starożytnego Rzymu. Owszem, ale tu trzeba by przyjąć wszystkie konsekwencje i przyjrzeć się drodze do dewastacji tego systemu. Cesarski Rzym nie zaczął się bowiem od Heliogabala, bo wtedy wcale by się nie zaczął. I na pocieszenie dodam na koniec, że obecny też wcale się nie zacznie, ale czekają nas lata prawdziwej udręki, o ile już teraz ludzie nie pojmą, jakie piekło jest im szykowane. Co ma z tym wspólnego Chrześcijaństwo? Otóż, ni mniej, ni więcej, ale dosłownie wszystko.

Opublikowano: 28 sierpnia 2022, 10:02
https://www.salon24.pl/u/jacekjarecki/1247697,nim-pol...
Żabodukt Postów: 78431
kumak
Żabodukt, postów: 78431
Poniedziałek, 29 sierpnia 2022 12:48:32
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I o to chodzi Kaczyńskiemu... Żeby było niespokojnie i on zagra zbawiciela narodu.
Dla uspokojenia tym co się w głowach lasuje



Od lat żyliśmy w błędzie. Dla mózgu są gorsze niż cukier



Słodzik uszkadza mózg
© Getty Images
Liczne badania naukowe udowodniły, że spożywanie napojów bogatych w cukier może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, np. nadwagi, otyłości czy cukrzycy. Okazuje się jednak, że zastąpienie ich napojami, w których zamiast cukru użyto sztuczny słodzik - wcale nie jest zdrowszym rozwiązanie
Zobacz jak
Do niedawna były uważane za zdrowszą alternatywę dla cukru. Pojawia się jednak coraz więcej badań świadczących o tym, że sztuczne słodziki mogą zwiększać ryzyko wielu problemów zdrowotnych. A te chemiczne substancje słodzące znajdziemy praktycznie wszędzie - w napojach alkoholowych, gumach do żucia, słodyczach, budyniach, sosach, dressingach, gotowych śledziach w zalewie octowej czy właśnie gazowanych napojach
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/od...
Post edytowany

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK