Społeczność międzynarodowa usłyszała baśń o szlachetnych polskich władzach, które chciałyby humanitarnie pomagać uchodźcom na granicy z Białorusią, ale Łukaszenka nie pozwala. Ale nawet w tym samochwalstwie było pęknięcie, bo Duda jednocześnie twierdził, że "kryzys humanitarny" to lipa
Duda nie wspomina, że na granicę z Polską docierają także mieszkańcy Afryki z Kongo, czy Somalii, bo to gorzej pasuje do tezy o akcji Łukaszenki. Ważniejsze jest co innego: w ramach traktowania uchodźców jak „broni biologicznej” zostają oni przez Dudę uprzedmiotowieni.
Okazuje się, że to Łukaszenka każe im przekroczyć polską granicę, zmusza do tego! Duda dotyka tu szczytów absurdu.
Przecież ci uchodźcy i uchodźczynie uciekają przed zagrożeniem, jakie dotyka ich w ojczyźnie, podejmują ryzyko i ponoszą wielkie koszty, właśnie po to, by przekroczyć granicę Polski i Unii Europejskiej (na ogół ich docelowym krajem nie jest Polska).
„Policyjne pałki” białoruskiej straży granicznej (a nawet strzały ostrzegawcze) wkraczają do akcji, gdy polskie służby wypychają uchodźców na białoruską stronę.
Chcemy im udzielać pomocy, ale Łukaszenka nie pozwalaNastępna teza brzmi sensacyjnie, jakby polskie władze próbowały negocjować z Łukaszenką zapewnienie humanitarnych warunków uchodźcom, ale ten odmawia tym szlachetnym staraniom.
Następna teza brzmi sensacyjnie, jakby polskie władze próbowały negocjować z Łukaszenką zapewnienie humanitarnych warunków uchodźcom, ale ten odmawia tym szlachetnym staraniom.
Następna teza brzmi sensacyjnie, jakby polskie władze próbowały negocjować z Łukaszenką zapewnienie humanitarnych warunków uchodźcom, ale ten odmawia tym szlachetnym staraniom.
ZBITY ZEGAR. Manipulacja polega na "rozróżnianiu" kryzysu humanitarnego uciekinierów z Kabulu od "działań hybrydowych", w których - w domyśle - nie obowiązują zasady humanitaryzmu. To że Polska ratowała wtedy, nie oznacza, że może nie pomagać teraz
Duda dokonuje to niebezpiecznego rozróżnienia – jak pisał Jerzy Baczyński w „Polityce” – na naszych Afgańczyków (uchodźców), których trzeba ratować i których Polska wywoziła z Kabulu i na „nie naszych” uchodźców, wobec których nie obowiązują humanitarne zobowiązania i odruch ludzkiej solidarności.
onkluzja Dudy: Nie wpuścimy
Konkluzja Dudy: „Nie ustąpimy w tym kryzysie, bo nie zgadzamy się na instrumentalne traktowanie migrantów, na wykorzystywanie ich trudnego położenia do działań wymierzonych w bezpieczeństwo naszych granic”, jest równie kategoryczna, co pokrętna.
Oznacza tyle, że władze nie zamierzają posłuchać wezwań do traktowania uchodźców zgodnie z prawem krajowym i międzynarodowym i Straż Graniczna „w obronie bezpieczeństwa naszych granic” nadal będzie stosować brutalne działanie wypychania (push back) uchodźców w kierunku granicy, co przecież oznacza instrumentalne traktowanie tych ludzi w potrzebie i dramatycznej sytuacji.
Używanie zarzutu wobec Łukaszenki, że traktuje uchodźców jak instrument swej polityki, aby usprawiedliwić instrumentalne ich traktowanie przez polskie władze stanowi przykład wyjątkowo perfidnej manipulacji.
https://oko.press/piec-bialoruskich-klamstw-dudy...