Temat podatku przychodowego powraca jak bumerang w debatach nad polskim systemem podatkowym. Obecny powrót tego tematu to wyjątkowo zasługa nie promujących go od lat organizacji, ale samego ministra finansów. O co więc chodzi z tym podatkiem? Sprawdźmy.
Wystarczyło, że minister finansów "nie wykluczył" wprowadzenia w Polsce podatku przychodowego, a już pojawili się zagorzali zwolennicy i przeciwnicy tego pomysłu
Argumentami za są: odebranie fiskusowi możliwości decydowania o kosztach firm i potencjalny wzrost dochodów budżetowych
Argumentami przeciw są: ograniczenie inwestycji oraz bankructwo najmniej marżowych biznesów
Przyjrzeliśmy się projektom podatku przychodowego stworzonym przez ZPP i CAS
Zwolennikiem wprowadzenia tej formy opodatkowania jest m.in. Rzecznik MŚP
Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
– Nie wykluczam – te dwa słowa, które padły z ust Tadeusza Kościńskiego, wywołały duże zamieszanie. Szef resortu finansów pytany był bowiem o perspektywę wprowadzenia w Polsce podatku przychodowego. W efekcie media zalała fala informacji o możliwości wprowadzenia nad Wisłą "nowego podatku". Zaznaczmy zatem na wstępie, że pomysł podatku przychodowego, o którym od lat mówią eksperci (na których nawet powołał się minister finansów – red.), zakłada pojawienie się podatku nowego o tyle, że obecnie taka danina nie istnieje. Równocześnie jednak nie ma być on kolejnym domiarem nałożonym na firmy, ale podatkiem zastępującym już istniejący podatek dochodowy.
https://businessinsider.com.pl/firmy/podatki/podatek-przychod...