Ubogacenie Europy

Emigranci – tajna broń Putina

Konieczna jest zmiana prawa emigracyjnego do Europy – pisze Ayaan Hirsi Ali. Emigracja jest bowiem traktowana jako broń, mająca od wewnątrz rozsadzić państwa postrzegane przez Putina jako wrogie.

Atak na Ukrainę uświadomił Europejczykom konieczność posiadania wyszkolonej i nowoczesnej armii.
Migracja stała się dzisiaj bronią tak samo, jak czołg, samolot czy też broń atomowa.
Konieczne jest dostosowanie przepisów emigracyjnych do wymogów współczesnego pola walki.

Rzeczywistość wymaga zmian nie tylko ustawowych, ale przede wszystkim przestawienia świadomości zachodnich społeczeństw.

W opublikowanym na początku marca tekście Ayaan Hirsi Ali, ongiś nawet niderlandzka parlamentarzystka, dzisiaj zaś pracownik naukowy w Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda, pisze wreszcie jak jest.

Przez ostatnie trzy dekady europejscy przywódcy realizowali szlachetną strategię zapobiegania konfliktom za pomocą handlu, pomocy i dyplomacji. Jednak ich poleganie na miękkiej sile ma niezamierzone konsekwencje: oderwało ich od rzeczywistości.

Narzędzia soft-power są honorowymi i często pragmatycznymi metodami zapobiegania konfliktom, a czasami także ich rozwiązywania. Wystarczy spojrzeć na amerykański plan Marshalla, aby odbudować Europę po II wojnie światowej, czy pomoc zagraniczną, jaką bogaty Zachód dostarcza dziś mniejszym i biedniejszym narodom.

Jednak, jak teraz widzimy, błędem jest wnioskowanie, że złych ludzi można powstrzymać jedynie dzięki miękkiej sile. W dniach od inwazji Władimira Putina na Ukrainę Europejczykom przypominano o konieczności posiadania dobrze finansowanej i dobrze wyszkolonej armii.

Stało się również jasne, że musimy porzucić naszą nieracjonalną politykę energetyczną, która zakłada zaspokajanie potrzeb energetycznych Europy wyłącznie ze źródeł „odnawialnych”.

Niemniej jednak nadal pomija się kluczowe pole bitwy w konflikcie rozgrywającym się na Ukrainie – a jest nim polityka imigracyjna. Nie jest to oczywiście nic nowego: tak jak miękka siła została oddzielona od twardej siły, tak polityka imigracyjna została oddzielona od bezpieczeństwa narodowego, mimo że od co najmniej dekady jest czynnikiem destabilizującym w Europie.

Obie strony równania imigracyjnego — czynniki wypychające i przyciągające — dramatycznie wpływają na bezpieczeństwo narodowe Europy. Nieustępliwy napływ imigrantów z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Południowej pozostaje źródłem niepokojów społecznych.

Spójność społeczna i tożsamość narodowa stały się palącymi kwestiami w lokalach wyborczych w całej Europie. Nietolerancja wobec imigrantów jest wysoka, a partie ekstremistyczne pozostają popularne. Jednocześnie nadal utrzymuje się radykalny ekstremizm islamski i ciągłe zagrożenie terroryzmem. Dodaj do tego obciążenie lokalnych zasobów – mieszkalnictwa, opieki zdrowotnej, edukacji i policji – i trudno się dziwić, że status quo pogłębia niechęć do imigrantów, jednocześnie podkopując zaufanie do klasy politycznej.

To nie przypadek, że Putin i inni przeciwnicy używali dezinformacji i konfabulacji, aby wspierać partie antyimigranckie i inne grupy skrajnej prawicy. Mniej znane jest jednak to, w jaki sposób imigranci stali się narzędziem wojny – narzędziem, które jest coraz częściej wykorzystywane przez okrutnych, nieludzkich autokratów, takich jak Putin.

Od początku tego konfliktu co najmniej pół miliona Ukraińców przedostało się do sąsiednich krajów; według ostatnich ostrzeżeń UE liczba ta może wzrosnąć do siedmiu milionów. Dla porównania, kiedy Rosja najechała Ukrainę w 2014 roku, wysiedlono około 1,5 miliona Ukraińców. Ale nawet wtedy nie było exodusu do UE; uchodźcy po prostu przenieśli się do innych regionów kraju. Tym razem jednak nie jest jasne, czy Putin opuści jakiekolwiek terytorium Ukrainy, aby mogli tam uciekać.

I nie popełnij błędu: to wszystko jest częścią jego planu. Rzeczywiście, Putin stał się czołowym światowym orędownikiem wojny hybrydowej. W 2016 roku amerykański generał Philip Breedlove, szef sił NATO w Europie, uznał to, ostrzegając, że „Rosja i reżim Assada celowo wywołują migrację z Syrii”.

Jednak w ostatnich latach to w Libii Putin uruchomił swoją najbardziej zaciekłą i tajną broń - migrantów. Tam Rosja wykorzystuje swoją zwiększoną obecność, współpracując z milicjami, aby wspierać i ułatwiać paraliżujące napływy migrantów do Europy. Rozmieszczając rosyjskie „prywatne” firmy wojskowe w regionie, Putin niemal kontroluje najważniejsze szlaki masowej migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy – i dlatego może paraliżować gospodarki i siać podziały społeczne.

Weźmy Khalifa Hafara, dowódcę Libijskiej Armii Narodowej – nominalnej siły narodowej, która w rzeczywistości jest połączeniem lokalnych milicji. Obecnie Hafar próbuje zostać kolejnym prezydentem Libii, ale w rzeczywistości jest tylko rosyjskojęzycznym watażką, który korzysta ze wsparcia co najmniej 1500 rosyjskich najemników związanych z Grupą Wagnera.

Co skłoniłoby Putina do brudzenia sobie rąk w chaotycznym, plemiennym świecie północnoafrykańskiej polityki? Jak zauważył Mark Grey, adiunkt w US Army War College: „Duże plemiona kontrolują rozległe terytoria w regionie, działają poza kontrolą państw narodowych i ignorują granice. Tak jak Włochy płaci milicjom za ograniczenie migracji z zachodniej Libii, tak Rosja może płacić plemionom i milicjom za równie łatwe zachęcanie i ułatwianie migracji, jak jej kontrolowanie”.

Nie można ignorować wpływu, jaki ma to na Zachód; nie może też tego uznać niepowodzenie naszych przywódców. Europa potrzebuje imigrantów, a imigranci potrzebują Europy. Wiele lat temu, gdy ta wzajemna potrzeba stała się oczywista, przywódcy europejscy mogli opracować racjonalny system zarządzania tą kwestią. Zamiast tego nie byli w stanie uciec z impasu ideologicznego: w jednej chwili wydali deklaracje solidarności i współczucia dla imigrantów, sygnalizując cnotę; w następnym poczynili ogarnięte paniką ustępstwa na rzecz partii populistycznych.

Jak inaczej scharakteryzować dzikie przyjęcie uchodźców syryjskich przez kanclerz Angelę Merkel w 2015 r., a zaledwie rok później zawarła z prezydentem Turcji umowę o wartości 6 miliardów euro, po tym jak zagroził on otwarciem śluz?

Europa zbyt długo zachowywała sprzeczne stanowisko wobec masowej migracji z biednych krajów, przeskakując od pełnej współczucia retoryki o osobach ubiegających się o azyl do opracowania skomplikowanego i nieskutecznego systemu zarządzania migracją.

Ale jak pokazały ostatnie dni – a właściwie ostatnie lata – wraz z nadejściem wojny hybrydowej i nadużywaniem przepływów migrantów jako broni do szantażowania Europy, nadszedł czas nie tylko na przegląd drobnych cech istniejącego systemu, ale także na dokonanie przeglądu całego systemu.

To, co musi się wydarzyć, nie jest łatwe, ale jest jasne. Niektóre środki, które powinniśmy podjąć, od lat zdominowały dyskusję, ale nie zyskały jeszcze szerokiego poparcia politycznego. Na przykład, pomimo całego oburzenia, jakie wzbudzają w krajach zachodnich, mury graniczne i ogrodzenia mają swoje zastosowanie. Przy odpowiednim użyciu odstraszają nie tylko syndykaty przestępcze i handlarzy ludźmi, ale także agresywnych autokratów, takich jak Putin.

Gdyby kraje UE miały funkcjonujący system imigracyjny, stosowanie przez Kreml wojny hybrydowej byłoby nieskuteczne. Co ważniejsze, musimy uprościć międzynarodowe i europejskie traktaty regulujące przepływy migracyjne i osoby ubiegające się o azyl. A jak pokazuje obecny kryzys, wymaga to od Zachodu włączenia polityki imigracyjnej do szerszej agendy bezpieczeństwa narodowego. Powinna to być kwestia resortów obrony, a nie urzędników wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości.

Czy nam się to podoba, czy nie, masowa imigracja jest teraz bronią militarną. I tak powinna być traktowana.

Oczywiście nie zostanie to naprawione z dnia na dzień. Ale inwazja Putina na Ukrainę stworzyła wyjątkową okazję do zakwestionowania wszystkich świętych krów europejskiej polityki.

Cztery krótkie miesiące temu nie do pomyślenia była poważna rozmowa w Niemczech na temat utrzymania energii jądrowej. Teraz, w obliczu surowej rzeczywistości, że energia jest nierozerwalnie związana z bezpieczeństwem narodowym i głupotą polegania na Putinie, jesteśmy świadkami pożądanej zmiany nastawienia.

To samo musi się stać z polityką imigracyjną. Tak, zawsze musi być miejsce na współczucie – i to zachęcające widzieć, jak UE i Wielka Brytania przyjmują ukraińskich uchodźców tam, gdzie to możliwe.

Ale jeśli naprawdę chcemy obezwładnić Putina, to nie wystarczy. Imigracja jest teraz jedną z jego najskuteczniejszych broni.

Kiedyś zmiana traktatów międzynarodowych i europejskich w celu rozwiązania tego problemu była nie do pomyślenia. Ale nowa i surowa rzeczywistość nakazuje inaczej.

(oryginalny tekst znajdziesz tutaj: https://unherd.com/2022/03/vladimir-putins-secret... is external) )

Pochodząca z Somalii autorka zna problem migracyjny z autopsji.

Wg niej mamy do czynienia z hybrydową wojną, jaką od wielu już lat toczy z Europą kremlowska soldateska.

To nie jest kwestia użycia bądź nie broni jądrowej.

Putin od wielu lat rozgrywa Europę tak, by zdestabilizować jak największy jej obszar. Użycie broni jądrowej jest bowiem ciosem ostatecznym – teren, na którym została zastosowana, nie nadaje się do użytku przez nikogo. I to w czasie przekraczającym ludzkie życie. Przy okazji zaś nigdy nie wiadomo do końca, czy ograniczona wojna jądrowa nie przerodzi się w I wojnę jądrową, co w efekcie wymaże naszą Cywilizację z kart historii.

Tymczasem w całej UE dopiero dwa państwa postawiły tamę emigracji – Polska i Węgry. Oczywiście ktoś powie, że postawiliśmy płot, aby nie wpuścić do UE tysięcy, w zamian zaś przyjmujemy miliony.

To jednak jest sytuacja nieporównywalna.

Putin od wojny hybrydowej przeszedł do jawnych działań militarnych.

I nawet jeśli jest to wojna zastępcza, toczona tak naprawdę pomiędzy NATO i Rosją na terenie Ukrainy, to przecież jest ona realna.

I realnie giną w niej ludzie, nie mówiąc już o zniszczeniach, wywoływanych celowo, by jak największa ilość ludzi opuściła swoje rodzinne strony.

Poza tym zdecydowana większość uchodzących przed bestialstwem armii rosyjskiej zamierza powrócić w rodzinne strony. To podstawowa różnica pomiędzy nimi a „emigracją zasiłkową” znaną z lat ubiegłych.

Polska, póki co, wchłonęła ogromną liczbę uchodźców bez wybudowania choćby jednego obozu dla nich.

To kolejna klęska Putina. Przecież fala uchodźców miała zniszczyć ekonomicznie jeśli już nie całą Unię, to na pewno kraje frontowe, w tym przede wszystkim Polskę.

Na razie nic jednak na to nie wskazuje. Wojna na Ukrainie przybiera coraz bardziej niekorzystny dla agresora przebieg.

Dlatego Rosja potrząsa atomową szabelką traktując ją jako ostatni element szantażu.

Po dotychczasowych wynikach „operacji specjalnej” armii federacji nie sposób bowiem traktować już poważnie. Co jednak nie oznacza, że nie należy się z nią liczyć.
https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/emigranci-t...

PiS próbuje nam zafundować państwo totalitarne i dlatego Straż Narodowa Bąkiewicza jest tak hołubiona. Ona musi być stale gotowa do działania, by w chwili próby pomóc rządzącym sterroryzować opozycję. Wybory przed nami i przygotowania do nich, jak widać, już trwają. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28318149,p... 260 tys. zł na pomoc humanitarną dla Ukraińców może dostać Straż Narodowa - nacjonalistyczna organizacja Roberta Bąkiewicza, jednego z liderów Marszu Niepodległości. Bąkiewicz zapewnia, że udzielają pomocy m.in. uchodźcom na granicy z Ukrainą. Organizacja wcześniej dostawała miliony od rządu. W ubiegłym roku Bąkiewicz apelował o wstrzymanie "pomocy socjalnej dla Ukraińców" i "memorandum imigracyjne".




Rekomendowane kwoty dofinansowania wahają się od ok. 40 tys. do pół miliona złotych - przy czym większość organizacji może liczyć na mniej niż 200 tys., a tylko nieliczne na więcej. Wśród kilkunastu grup z największym potencjalnym dofinansowaniem - 264 tys. zł - jest Stowarzyszenie Straż Narodowa, które wnioskowało o wsparcie projektu "Pomoc humanitarna dla obywateli ukraińskich objętych konfliktem zbrojnym".

Straż Narodowa to nacjonalistyczna organizacja powołana przez Roberta Bąkiewicza, skrajnie prawicowego działacza i jednego z liderów Marszu Niepodległości. Powstała w czasie dużych protestów przeciwko zakazowi aborcji w Polsce i jej pierwszym działaniem była "obrona kościołów". Sam Bąkiewicz podczas protestów przed jednym z kościołów w Warszawie szarpał protestującą kobietę i zrzucił ja ze schodów.

W ubiegłym roku Straż Narodowa dostała rządowe dofinansowanie: w sumie trzy miliony złotych od podległego resortowi kultury Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Organizacje wnioskowały o pieniądze m.in. na zakup siedziby, samochodów czy studia telewizyjnego. Jak pisał poseł Michał Szczerba, przy pomocy kupionych za publiczne pieniądze głośników Bąkiewicz zagłuszał wystąpienie weteranki Powstania Warszawskiego.

Teraz - jak pisze sam Bąkiewicz - jego organizacja zajmuje się pomocą Ukraińcom. Na ten cel może dostać ponad ćwierć miliona złotych.

Wojna w Ukrainie. Jak pomaga organizacja Bąkiewicza? Ratownicy i flagi
O tym, co Straż Narodowa robi w związku z wojną w Ukrainie, Bąkiewicz mówił w Radiu Maryja. Stwierdził, że na jednym z przejść granicznych są ratownicy medyczni, którzy udzielają pierwszej pomocy. - Prowadzimy zbiórki na rzecz uchodźców. W siedzibie organizacji przyjęliśmy kilkadziesiąt osób. Im także pomagamy, zapewniając wszelkie wsparcie - powiedział.

Poza tym organizacja zapewnia... polskie flagi, które powiesiła na granicy. "Na przejściu granicznym w Medyce zawisły polskie flagi. Od początku kryzysu uchodźczego flagi, które dominowały przestrzeń pomocy dla uchodźców wojennych z Ukrainy to izraelskie, niemieckie i francuskie. Jako Straż Narodowa postanowiliśmy przypomnieć wszystkim, że tu jest Polska!" - napisał Bąkiewicz na Twitterze (we wpisie oznaczone jest konto Straży Narodowej, jednak nie jest to prawdziwy profil, tylko satyryczny, kpiący z organizacji).


Odpowiadając na krytykę dot. rządowego dofinansowania, Bąkiewicz napisał, że "Straż Narodowa, tak jak wiele organizacji, do tej pory nie otrzymała grosza na działania związane z kryzysem. Ci ludzie od miesiąca tkwią na granicy. W chłodzie, bez snu. Ratują ludzkie życia. Jeżdżą w strefy zagrożone".


Bąkiewicz chciał "memorandum imigracyjnego" dla Ukraińców
W Radiu Maryja Bąkiewicz mówił, że jego organizacja "chce pomagać, ale tym, którzy potrzebują wsparcia", a jednocześnie "nie zgadza się na masową migrację czy ideały multikulturalizmu".

Rok temu wypowiadał się przeciwko imigracji właśnie z Ukrainy. W maju zorganizował konferencję prasową Oławie, nazywanej w mediach "ukraińską stolicą Dolnego Śląska" i mówił tam, że "masowa imigracja ukraińska do Polski jest problemem".

- Rozumiejąc, że ten problem będzie narastał, chcemy wnioskować, aby zostały wstrzymane wypłaty wszelkiej pomocy socjalnej dla Ukraińców przebywających na terenie Polskiej Rzeczypospolitej oraz tego, żeby wprowadzić memorandum imigracyjne, żeby wstrzymać tą imigrację, która przyniesie taki sam efekt jak na zachodzie Europy - mówił.

P

Francja: atak imigranta z nożem na dwie kobiety

Dwie kobiety w wieku 64 i 28 lat zostały zaatakowane nożem w swoim mieszkaniu przez imigranta, prawdopodobnie z Algierii.

Do tragedii doszło w piątek w Bayonne w rejonie Pirenejów. Według relacji mężczyzna miał pociąć kobietom twarze, obydwie przebywają w ciężkim stanie w szpitalu. W sobotę bandyta został zatrzymany i przebywa w areszcie.

Imigrant został zaproszony do mieszkania kobiet, jednak po kłótni wyszedł kupić nóż i następnie wrócił i je zaatakował. Zdaniem osób ze środowiska kobiet, sprawca „przybył z propozycją fikcyjnego małżeństwa” dla młodszej z nich. Prokurator powiedział, że osobnik ten przebywał nielegalnie na terytorium Francji i nałożono na niego nakaz opuszczenia kraju, OQTF.

W świetle tych informacji prokuratura traktuje przestępstwo jako usiłowanie zabójstwa. Według niej napastnik mieszkał w Lyonie, a do kobiet przyjechał specjalnie, motywowany możliwością zawarcia małżeństwa, co mogłoby powstrzymać procedurę powrotową. Ta hipoteza jeszcze nie została potwierdzona przez policję.

We wtorek 5 kwietnia odbył się w mieście protest feministek przeciwko „przemocy macho”.

Miesiąc wcześniej w mieście liczącym około 50 tysięcy mieszkańców dwóch mężczyzn pod wpływem alkoholu zaatakowało młodą parę, którą wcześniej poprosili o papierosy. 26-letni Algierczyk wyciągnął nóż i dźgnął mężczyznę towarzyszącego kobiecie; rany okazały się powierzchowne.
Dwie kobiety w wieku 64 i 28 lat zostały zaatakowane nożem w swoim mieszkaniu przez imigranta, prawdopodobnie z Algierii.

Do tragedii doszło w piątek w Bayonne w rejonie Pirenejów. Według relacji mężczyzna miał pociąć kobietom twarze, obydwie przebywają w ciężkim stanie w szpitalu. W sobotę bandyta został zatrzymany i przebywa w areszcie.

Imigrant został zaproszony do mieszkania kobiet, jednak po kłótni wyszedł kupić nóż i następnie wrócił i je zaatakował. Zdaniem osób ze środowiska kobiet, sprawca „przybył z propozycją fikcyjnego małżeństwa” dla młodszej z nich. Prokurator powiedział, że osobnik ten przebywał nielegalnie na terytorium Francji i nałożono na niego nakaz opuszczenia kraju, OQTF.

W świetle tych informacji prokuratura traktuje przestępstwo jako usiłowanie zabójstwa. Według niej napastnik mieszkał w Lyonie, a do kobiet przyjechał specjalnie, motywowany możliwością zawarcia małżeństwa, co mogłoby powstrzymać procedurę powrotową. Ta hipoteza jeszcze nie została potwierdzona przez policję.

We wtorek 5 kwietnia odbył się w mieście protest feministek przeciwko „przemocy macho”.

Miesiąc wcześniej w mieście liczącym około 50 tysięcy mieszkańców dwóch mężczyzn pod wpływem alkoholu zaatakowało młodą parę, którą wcześniej poprosili o papierosy. 26-letni Algierczyk wyciągnął nóż i dźgnął mężczyznę towarzyszącego kobiecie; rany okazały się powierzchowne.
https://euroislam.pl/francja-atak-imigranta-z-nozem...

Nauczyciel zawieszony za kubek z Mahometem

Nauczyciel brytyjskiego gimnazjum został zawieszony z powodu kubka, na którym znajdował się satyryczny rysunek Mahometa w towarzystwie Jezusa.

Szkoła zdecydowała się na ten krok po tym, jak zdjęcie nauczyciela trzymającego „niecenzuralny” kubek, wypłynęło do mediów społecznościowych. Posypały się tam oskarżenia o islamofobię, formułowane przez byłych i obecnych uczniów Colchester Grammar School.
Kubek politycznie niepoprawny

Biały kubek, z którego nauczyciel regularnie korzystał, przedstawia Jezusa i proroka Mahometa jako postaci z internetowego komiksu satyrycznego „Jesus And Mo”. Sprawę skomentowała Scarlett Mansfield, była uczennica szkoły w Essex, która w przeszłości zarzuciła pedagogom zachowania seksistowskie. Kobieta uczęszczała do tej placówki w 2011 roku. „Wszyscy od dawna wiedzieli, że ten nauczyciel jest zuchwały. To, co się stało z kubkiem, jest symptomatyczne dla kultury tej szkoły” – powiedziała.

W sprawę włączyli się rodzice, którzy zamierzają wnieść przeciwko nauczycielowi skargę, a od dyrektora zażądać podjęcia działań dyscyplinujących pedagoga. Gary Howard, którego dziecko uczęszcza tej placówki, powiedział, że sytuacja jest „nie do pojęcia”. Mężczyzna uważa, że szkoła musi działać szybko, aby przerwać „długą serię wydarzeń w szkole, które (…) wskazują na porażkę kierownictwa”. „Szczerze mówiąc, uważam, że społeczeństwo rozwija się znacznie szybciej niż ta szkoła i nie wydaje mi się, aby dyrektor John Russell był w stanie to dostrzec lub podjąć w związku z tym odpowiednie działania” – dodał.

Colchester Grammar School poinformowała, że nauczyciel, którego nazwiska nie podano, przebywa obecnie „poza szkołą”. „Zostaliśmy powiadomieni, że w sieci pojawiło się zdjęcie osoby, która wydaje się używać kubka z obraźliwym obrazem. W tej chwili badamy tę sprawę. Chociaż nie możemy komentować zachowania poszczególnych osób, sprawa zostanie rozpatrzona zgodnie z naszymi zasadami i procedurami, a w razie potrzeby zostaną podjęte odpowiednie kroki” – oświadczył rzecznik prasowy placówki.

Obwiniona palcówka może pochwalić się bardzo wysokimi wynikami nauczania. Jej absolwenci często kontynuują naukę w Oxford i Cambridge. Władze oświatowe mają jednak zastrzeżenia odnośnie do standardów wychowawczych. W lipcu ubiegłego roku kuratorium opublikowało raport, w którym stwierdzono, że władze szkoły nie zadbały o to, by chłopcy rozumieli, „jak właściwie zachowywać się w kontaktach z dziewczętami”, a niektórzy uczniowie potrafili być niegrzeczni i wygłaszać „niestosowne uwagi”.
Spór o wolność słowa i granice satyry

Satyryczne postacie z kreskówek zostały stworzone przez brytyjskiego autora posługującego się pseudonimem Mohammed Jones. Wydany w 2005 r. komiks internetowy opisuje życie dwóch proroków religijnych – Jezusa i Mo. Postać Mo została zinterpretowana jako Mahomet, ale twórcy projektu upierają się, że nie utożsamiają jej z prorokiem islamu. Karykatury naśmiewają się z różnych aspektów religii, takich jak głoszenie argumentów za istnieniem Boga. Fragmenty komiksu były przedrukowywane na kubkach do kawy i koszulkach. Autorowi komiksu zarzucano islamofobię.

W 2014 r. brytyjski aktywista i prezenter radiowy, muzułmanin Maajid Nawaz wywołał ostrą dyskusję po opublikowaniu na Twitterze karykatury Jezusa i Mo razem z następującym podpisem: „To nie jest obraźliwe i jestem pewien, że Bóg jest większy niż to, że ktoś czuje się tym obrażony”. Liberalny muzułmanin wziął udział w debacie BBC na temat praw człowieka i zasad religijnych, na którą przyszło dwóch studentów w koszulkach z nadrukiem karykatur Jezusa i Mo.

Obrona prawa do wypowiedzi satyrycznej sprowadziła na Nawaza groźby śmierci. W obliczu zagrożenia publicysta nie wycofał się ze swojego stanowiska. „Tak jak muzułmanki mają prawo do zasłaniania się, tak ateiści mają prawo do noszenia takich koszulek” – argumentował.

Podobny incydent miał miejsce w London School of Economics, gdzie dwóch studentów ze stowarzyszenia Ateistów, Sekularystów i Humanistów (Atheist, Secularist and Humanist Society) zostało publicznie napiętnowanych za to, że pojawili się na oficjalnej imprezie uczelnianej ubrani w koszulki przedstawiające karykatury Jezusa i Mo.
Pokazywał uczniom karykatury, został uniewinniony

Przedstawienia Mahometa są uważane w islamie za głęboko obraźliwe. W zeszłym roku nauczyciel religioznawstwa w Batley Grammar School został zawieszony za to, że pokazał w klasie karykatury proroka Mahometa. Pedagog musiał z powodu gróźb się ukrywać. Sprawa ta wywołała daleko idące reperkusje. Szkoła w hrabstwie West Yorkshire musiała przejść na nauczanie zdalne po tym, jak przed jej bramą zebrał się tłum co najmniej 50 osób, które domagały się zwolnienia nauczyciela, który pokazał satyryczne rysunki uczniom. Ostatecznie nauczyciela przywrócono do pracy. Dochodzenie wykazało, że pedagogowi przyświecały w tym działaniu cele edukacyjne. Mężczyzna nie działał z zamiarem obrażenia kogokolwiek.

⟩ Historia konfliktu między wolnością a islamem trwa
https://euroislam.pl/nauczyciel-zawieszony-za-kubek...

Dowcip o murzynach i pielęgniarce

Dowcip:

Rozmawia dwóch lekarzy

-72 proc. pielęgniarek w Republice Południowej Afryki obawia się napaści.

- A reszta?

- A reszta leczy białych.

Bogusław Linda, znany socjolog i mędrzec w "Kanale sportowym" Małgorzacie Domagalik powiedział, że Polacy są zaściankowi, boją się imigrantów, boją się Ruskich i Niemców, są pełni stereotypów, mordowali Żydów, to Kościół Katolicki wyrządził największe szkody Polsce, a solidarnościowcy w stoczni gdańskiej w 1980 roku to byli podli, chciwi na władzę ludzie, którzy chcieli robić filmy z gołymi babami.

Jak dobrze wiemy, Niemcy i Rosjanie, to nasi odwieczni przyjaciele. Tak w ogóle, to w żadnym polskim filmie nie padła fraza: "co ty k...a wiesz o zabijaniu". Naprawdę. To straszny mit w którzy wierzy już sam Linda - co oznacza, że on nie jest już Bogusławem Linda, ale jest zlepkiem postaci, które grał. Proszę włączyć film - nie powiem jaki - i posłuchać, jak to naprawdę brzmi.

***

- Reszta pielęgniarek w Republice Południowej Afryki pracuje z białymi pacjentami? Ty rasisto jeden, typowy przedstawicielu polskiego zaścianka, zakrzyczał do mnie duch Bronisława Geremka, ciało astralne Janiny Ochojskiej, a antifa planuje zamach razem z czarownicami pod wezwaniem nieświętej Magdaleny Środy...

Tymczasem The New York Times" zacytowany został przez portal Onet.pl - Zamiast walczyć, płacą przemytnikom i uciekają z Ukrainy. "Wstyd mi. To prawdopodobnie moja zbrodnia"

W artykule zwięźle opisane zostały postawy i perypetie Ukraińców, którzy boją się walczyć i tracić życie w wojnie z Rosją. Uciekinierzy przechodzą nielegalnie przez granicę, głównie Ukrainy z Mołdawią, bo ta jest słabo chroniona.

Myślę, że wszystkie lewicowe media powinny chwalić tę postawę, tak jak chwaliły i przygarniały uchodźców z Pakistanu i krajów afrykańskich - techników, inżynierów, lekarzy, handlowców, filozofów i kompozytorów - wtedy im nie przeszkadzało, że zamiast walczyć islamscy imigranci przyjeżdżali do Europy ubogacić nas kulturowo:

Wiadomo:

- kompozytorzy grają na tam-tamach;

- lekarze, tacy szamani, leczą przypalaniem i moczem krowy;

- technicy potrafią zbudować domy z trzciny;

- inżynierowie wiedzą, jak skonstruować bomby;

- filozofowie, niczym rewolucjoniści, wiedzą jak rzucać kamieniami w polską policję na polsko-białoruskiej granicy w walce o lepszy świat;

- handlowcy, z wielką umiejętnością przekonywania, wypraszają z pociągu z Lwowa do Przemyśla ewakuujące się Ukrainki z dziećmi, stosując metodę hipnotyczną sprzedaży represywnej za pomocą pięści.

Otóż, gdy sprzedaż pozytywna, to zapłata towaru przez klienta w sklepie, to sprzedaż represywna jest wtedy, gdy to sprzedawca płaci za oddawany towar czarnemu klientowi.

Dlaczego lewica...

Dlaczego lewica tak bardzo nienawidzi Polski i Polaków? Dlaczego przypisuje nam same negatywne cechy? Niektórzy świadomie kłamią, a inni nieświadomie w to wierzą. Co oni im zrobili, co oni im zrobili?!

Oni zostali porwani przez UFO. Przeprowadzali na nich badania, na tych okrągłych statkach, które przypominają talerze.

Marks, Hitler, Stalin - wszyscy ci socjaliści byli kosmitami. Mieli przygotować planetę Ziemia na podbój Marsjan. To tylko jedne możliwe wyjaśnienie. Zresztą, nawet film o tym zrobili, jak ten reżyser się nazywał? Stanley, Stiwen, Stefan... Spilberg? On też, kiedyś powiedział, że nie lubi Polski, bo tu Niemcy mordowali Żydów. On musi być kosmitą.


Ps. A teraz poważnie: "Warto przy tym podkreślić, iż z zawodem pielęgniarki związane jest nie tylko duże ryzyko stresu, a w konsekwencji wyczerpania, ale także ryzyko stania się przedmiotem agresji, co sprawia, że na przykład około 72 proc. pielęgniarek w RPA obawia się napaści"

- cytat M. Piesko "Opiekun spolegliwy według Tadeusza Kotarbińskiego": http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4412

To już nie jest śmieszne, prawda? Ale jak nazwać ludzi, którzy jednym - Polakom - przypisują tak podłe cechy, a udają, że nie widzą prawdziwych win? Powiem Państwu, trzeba ich nazwać podłymi sku......mi, którym nie wolno ustąpić nawet na krok.

Dehumanizacja ofiary - pisał o niej np. Aronson. Robią z nas bydło, rzucają oszczerstwa, aby móc nas niszczyć, uzasadniać nasz brak człowieczeństwa, dalej okradać i ekonomicznie depopulować.


Powyższy tekst dedykują europejskiej lewicy i prezydentowi Francji.
https://www.salon24.pl/u/gotowynawszystko/1220345,dow...

Dwa morderstwa w Berlinie

Olaf Scholz: „imigracja to wielkie szczęście dla Niemiec“




Dwa morderstwa w lewicowym Berlinie, w najbardziej multikuluturalnej stolicy najbardziej multikulturalnego państwa na świecie.

Pierwsze morderstwo wydarzyło się w dzień świąteczny w piątek 29 kwietnia 2022.

31-letnia Afganka została zaatakowana przez swojego męża z którym żyła od pewnego czasu w separacji.


Afgańczyk wbił wpierw jej 30 centymtrowy nóż w brzuch, następnie klęknął na niej i poderżnął jej rytualnie gardło, tak jak się to robi z owcą lub kozą.





https://www.bz-berlin.de/berlin/pankow/bluttat-in-panko... is external)






Na miejsce zbrodni przybyła pani senator od spraw socjalnych Kipping wraz ze swoją świtą. W żałosnym artykule w „Tagesspiegel“ nie ma najważniejszej informacji - że morderstwo miało podłoże religijne – nie Afgańczyk ją zabił - tylko Allach kazał ją zabić i to rytualnie. Afgańczyk jest tylko wykonawcą woli Allacha!

Z pobliskiego domu dla azylantów, w którym mieszkała Afganka z 6 dzieci nie przybył najprawdopodobniej nikt, na fotografii widać tylko dwie kobiety w chustach.

Dlaczego też muzułmańscy azylanci mieliby wspominać słusznie według Koranu zlikwidowaną kobietę?

https://www.tagesspiegel.de/berlin/sozialsenatorin-kipping... is external)





Na szczęście dla lewicowych mediów doszło w sobotę wieczorem do drugiego moderstwa na kiermaszu w najbardziej multikulturalnej dzielnicy Berlina Neukölln.

Tzw. media mogły odwrócić uwagę od pierwszego morderstwa. Zabity nożem został 25-letni Mohammed Rabih, z małego klanu Rabih związanego bodajże z większym klanem Abou-Cheker.

Mohammed Rabih nigdy nie wychodził z domu bez pistoletu, co jest normalką w multikulutralnej stolicy świata Berlinie. Na kiermaszu pierwszomajowym spotkał swoich kontrahentów z innego klanu, według zeznań świadków zdążył wyciągnąć broń, ale w tym momencie dostał kilka ciosów nożem, zmarł potem w szpitalu. Policja otoczyła kordonem szpital pod którym zebrało się około 200 osób.

https://www.vice.com/de/article/3ke83w/nidal-r-das-... is external)



https://www.berliner-zeitung.de/news/berliner-clans-mord-auf-j... is external)





W czwartek 5 maja odbył się jego pogrzeb.

https://www.bz-berlin.de/berlin/tempelhof-schoeneberg/e... is external)



https://www.bild.de/regional/berlin/berlin-aktuell... is external)





Kilka tygodni wcześniej Mohammed Rabih zaatakował nożem w nogę najprawdopodobniej jednego ze swoich zabójców w kawiarni gdy mu jego kontrahent powiedział, że jego brat Nidal Rabih został słusznie zabity.

Nidal Rabih to jest ten Palestyńczyk który został podczas spaceru z żoną i dziećmi zastrzelony 8 września 2018 roku. Jego pogrzeb wykorzystały klany arabskie jako imprezę medialną, a durni Niemcy patrzyli się w telewizor sądząc że mają prawdziwe ubogacenie multikulturalne. Nidal przyjechał w wieku 8 lat w 1990 roku z klanem na azyl. Z 36 lat swojego życia 14 przesiedział w więzieniu.





https://www.google.de/search?q=nidal+rabih&sourc... is external)





Sąd w Lubece skazał 39-letniego Afgańczyka Samad Q. na karę dożywotniego więzienia za zamordowanie swojej żony 23-letniej Ayoubi Q. 29-cioma ciosami 18-to centrymetrowym nożem w serce i płuco.

Samad nie mógł znieść tego, że jego żona zaczynała ubierać się po „zachodniemu“. Po co opuszczał Afganistan?

https://www.bild.de/regional/hamburg/hamburg-aktue... is external)





Duisburg bójka i strzelanina w dzielnicy Hamborn 4 maja.

Na rynku debatowało około 80 do 100 facetów i potem się trochę ostrzelało, aby było zabawniej.





https://twitter.com/DrLuetke/status/15220697238605... is external)



https://twitter.com/GordonF25790752/status/1521947... is external)



https://www.youtube.com/watch?v=90OGhyDgUrs(link is external)



https://www.youtube.com/watch?v=prYy1edFa4E(link is external)



https://www.youtube.com/watch?v=ararvctaoAs&t=4s(link is external)





Powodem ostrej wymiany zdań był (i nadal jest) konflikt pomiędzy gangiem „Hells Angels“ (szef Selo Abi) z klanem libańskim Saadoo. W landzie Północna-Nadrenia-Westfalia policja prowadzi statystykę klanów, jest ich 113, klan Saadoo jest na miejscu 112. W Duisburgu aktywnych jest 70 klanów z około 2800 aktywistami.

https://niepoprawni.pl/blog/gallus-anonymus/dwa-morde...

Białorusini nadal pomagają nielegalnym imigrantom. Próby forsowania granicy

Straż Graniczna nie zezwoliła na nielegalne przekroczenie granicy przez 39 cudzoziemców po stronie białoruskiej. Do incydentu doszło w środę nad ranem, podobnie jak wczoraj w rejonie Dubicze Cerkiewne.

Jak podały polskie służby, wśród imigrantów byli obywatele Indii i Kuby. W forsowaniu zasieków na granicy pomagali im białoruscy pogranicznicy, którzy atakowali polskich mundurowych.

- Były dwie próby siłowego przekroczenia granicy na odcinku Dubicze Cerkiewne - wczoraj grupa 28 osób, a dziś 19 os. Służb białoruskie przerzucały drewnianą kładkę i atakowały kamieniami - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.
Z kolei we wtorek grupa 28 osób przecięła concertinę i po przerzuconej kładce próbowała przedostać się przez granicę. - Polskie służby skutecznie uniemożliwiły takie działanie - podkreślono w oświadczeniu.

To niejedyne przykłady ataków na polską stronę granicy z Białorusią. Do podobnych incydentów doszło na terenie placówek w Narewce, Nowym Dworze i Czeremsze. - Zatrzymywani to obywatele Turcji, Kuby, Iraku, Syrii i Afganistanu - zakomunikowała Straż Graniczna.

Do 30 czerwca 2022 roku ma potrwać budowa ogromnego muru na granicy polsko-białoruskiej. Jak twierdziła rzecznik SG ppor. Anna Michalska, wszystko idzie zgodnie z planem i harmonogramem inwestycji. Do 30 czerwca obowiązuje czasowy zakaz przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim, nałożony przez MSWiA.
https://www.salon24.pl/newsroom/1226564,bialorusini-n...

Szwecja: szyickie małżeństwa „dla przyjemności”

Szwedzka telewizja publiczna ujawnia udzielane przez szyickich imamów w Szwecji małżeństwa tymczasowe, które inni nazywają formą religijnie usankcjonowanej prostytucji.

Magazyn śledczy „Uppdrag” (Misja) telewizji publicznej ujawnił, że szyiccy imamowie udzielają tymczasowych ślubów mężczyznom i kupionym przez nich kobietom, w celu odbycia seksu, który byłby zgodny z zasadami islamu i dopuszczalny (halal – przyp. red.). Policja uważa ten proceder za handel ludźmi i stręczycielstwo.

Tak zwane „małżeństwa dla przyjemności” za opłatą może trwać miesiąc, tydzień lub tylko godzinę i kończy się z czasem, na który zostało zawarte. Zwyczaj ten jest praktykowany w społeczności szyickich muzułmanów i według niektórych duchowych przywódców wspierany przez Koran. „Dla innych to prostytucja pod płaszczykiem religii” – piszą szwedzcy reporterzy, którzy skontaktowali się zarówno z kobietami, które były w takim „związku” i imamami, którzy udzielają takich ślubów.

Jedna z kobiet powiedziała dziennikarzom, że imam nadużywa swojej władzy, wykorzystuje podatne na zranienie kobiety i działa jak alfons. Informacje nie wyszłyby na jaw, gdyby nie praca zespołu pod przykryciem, z ukrytą kamerą i kontaktowanie się z 40 szyickimi grupami religijnymi oraz 26 wiernymi.

Link do reportażu z angielskimi napisami

Ważny był też scenariusz znany z realnego życia. Arabskojęzyczna dziennikarka skontaktowała się z 14 duchowymi liderami i udawała, że jest w trudnej sytuacji finansowej, nie chce tego robić, ale nie ma innego wyjścia. Z kolei dziennikarz rozmawiał z 12 przedstawicielami wspólnot, twierdząc, że jego żona jest ciągle w ojczyźnie na Bliskim Wschodzie i chce ożenić się na krótko, do czasu aż ona nie dostanie się do Szwecji.
Łącznie 15 z szyickich przedstawicieli wspólnot zgodziło się pomóc w przeprowadzeniu „małżeństwa dla przyjemności” dla obydwu „petentów”. Ze skontaktowanych osób 7 powiedziało, że zna zwyczaj, ale nie chce lub nie może pomóc. Tylko czterech jasno wyraziło się w przypadku rozmowy z kobietą, że jest to zupełnie niedopuszczalne, jeden nazwał to prostytucją. I policja postrzega te działania jako potencjalnie przestępcze zarówno po stronie mężczyzny płacącego za seks jak i imama, który udziela takiego ślubu.

Dziennikarze sprawdzili też pobieżnie sytuację w innych krajach. Kobieta otrzymała oferty od duchowych liderów szyitów w takich miastach, jak Lipsk w Niemczech, Haga w Holandii czy Oslo, Kopenhaga lub Londyn.

Przewodniczący Islamskich Społeczności Szyitów w Szwecji Haider Ibrahim zamierza potraktować sprawę poważnie. Uważa, że winni nie mogą pozostać w społeczności. Chce porozmawiać ze szwedzką Agencją Wspierania Religijnych Wspólnot SST w sprawie grantów przyznanych szyickim społecznościom. Chciałby, żeby SST zamroziła środki, dopóki nie ustalą jak rozwiązać sytuację. Na razie zawiesił członkostwo wszystkim stowarzyszeniom, które udzielały tego typu małżeństw.
https://euroislam.pl/szwecja-szyickie-malzenstwa-dl...

Nigeria: chrześcijanka ukamienowana za rzekome bluźnierstwo przeciwko Mahometowi

W północno-zachodnim stanie Sokoto w Nigerii około dwustu studentów ukamienowało na śmierć młodą chrześcijańską kobietę, oskarżając ją o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi. Zamordowana kobieta oraz sprawcy tej zbrodni byli studentami tej samej uczelni.

Młoda studentka Deborah Samuel Yakubu została zamordowana przez swoich kolegów z uczelni. Sprawcy ukamienowali kobietę, ponieważ w grupie WhatsApp miała rzekomo dopuścić się bluźnierstwa przeciwko Mahometowi. Po dokonaniu morderstwa przez grupę studentów kolegium Shehu Shagari, sprawcy spalili ciało kobiety. O tragicznych wydarzeniach poinformowano w czwartek, 12 maja.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak studentka została zlinczowana przez rozszalały tłum. Policja poinformowała, że dwóch podejrzanych zostało aresztowanych, a władze szkoły ogłosiły natychmiastowe zamknięcie placówki i odesłanie studentów do domów.
Biskup Sokoto, Mathew Hassan Kukah, potępił „nieludzki czyn” i podkreślił, że sprawcy muszą zostać ukarani zgodnie z prawem krajowym, niezależnie od motywów, jakimi się kierowali. Zaznaczył, że dla zwykłego mieszkańca Sokoto ten przestępczy czyn nie ma nic wspólnego z religią. Podkreślił pokojowe współżycie chrześcijan i ich muzułmańskich sąsiadów w Sokoto na przestrzeni lat. Biskup Hassan Kukah wezwał władze do przeprowadzenia śledztwa w sprawie tej tragedii i zapewnienia, że wszyscy odpowiedzialni zostaną postawieni przed sądem. Wezwał również wszystkich chrześcijan w Sokoto i okolicach do zachowania spokoju i do modlitwy za duszę Deborah i zapewnił o swym współczuciu dla krewnych ofiary.

Warto podkreślić, że w stanie Sokoto, podobnie jak w jedenastu innych stanach na północy Nigerii, prawo szariatu jest stosowane równolegle z prawem powszechnym. Prawo islamskie przewiduje karę śmierci dla winnych „bluźnierstwa”. W czerwcu ubiegłego roku nigeryjscy biskupi przedstawili Komisji Senackiej ds. Reformy Konstytucyjnej memorandum, w którym wzywają do „zniesienia statusu islamu w konstytucji”. Jest to bowiem sprzeczne ze świeckim charakterem państwa, zapisanym w artykułach 10 i 38 nigeryjskiej konstytucji.

Episkopat zwrócił uwagę, że ustanowienie sądów szariackich, jak również odniesienia do prawa islamskiego w konstytucji, powodują poważne nierówności w nigeryjskim systemie sądowniczym i zagrażają wolności myśli, sumienia, religii, kultu, nauczania, praktykowania i wyrażania swych przekonań.
https://pch24.pl/nigeria-chrzescijanka-ukamieno...

Tłumy islamistów szturmują kościoły po ukamienowaniu studentki w Nigerii. Władze wprowadziły godzinę policyjną

Grupa około 200 nigeryjskich studentów udowodniła w ubiegłym tygodniu, że prawo szariatu obowiązuje w Nigerii równolegle z prawem państwowym, brutalnie kamienując swoją koleżankę i paląc jej ciało. Policja umieściła dwóch z nich w areszcie, co spowodowało falę rozruchów i ataków na katolickie świątynie. Lokalne władze były zmuszone wprowadzić godzinę policyjną, by powstrzymać tłumy wściekłych muzułmanów.

Chrześcijańska studentka Deborah Samuel Yakubu naraziła się swoim kolegom islamistom wysłaniem w grupie na WhatsAppie wiadomości na temat Mahometa, która została uznana za „bluźnierstwo”. Muzułmańscy studenci zareagowali zgodnie z prawem szariatu, dokonując na dziewczynie brutalnego mordu przez ukamienowanie, po czym dokonali spalenia jej ciała.

Jedynie dwóch z nich zostało ujętych przez służby i trafiło do aresztu. Zatrzymanie zostało potraktowane przez islamską społeczność jako wystąpienie przeciwko prawom ich religii i stało się przyczyną zamieszek. Rozwścieczone tłumy rzuciły się na kościoły, domagając się zwolnienia uwięzionych sprawców morderstwa.
Wandale zdemolowali katedrę Świętej Rodziny w Sokoto, wybijając okna samej świątyni oraz w biurze biskupa, a także zdewastowali zaparkowany w pobliżu autobus publiczny. Kościół św. Kewina w Gidan Dere został również zdemolowany i częściowo spalony. Muzułmanie nie oszczędzili również nowego szpitala działającego przy świątyni.

Władze stanowe wprowadziły 24-godzinny stan wyjątkowy i godzinę policyjną, aby uporać się z zamieszkami, a zbrodnia dokonana na chrześcijańskiej studentce, a sułtan Sokoto, Muhammadu Sa’ad Abubakar, oficjalnie potępił ją potępił. Nie zmienia to faktu, że w Nigerii prawo szariatu obowiązuje często równolegle z państwowym, a władze centralne – jak wielokrotnie zwracał uwagę bp Matthew Hassan Kukah – wprowadzają w kraju islamską teokrację.

Bp Kukah z Sokoto potępił to „makabryczne morderstwo” i wyraził swój „głęboki szok”. – Potępiamy ten incydent w najostrzejszych słowach i wzywamy władze do zbadania tej tragedii i zapewnienia, że ​​wszyscy winowajcy staną przed wymiarem sprawiedliwości. Jedynym, co należy się jej najbliższej rodzinie, kolegom uczniom i władzom szkolnym, jest zapewnienie, że winni tego nieludzkiego czynu, bez względu na motywację, zostaną ukarani zgodnie z obowiązującymi przepisami w naszym kraju – powiedział nigeryjski hierarcha.

Źródło: catholicnewsagency.com
https://pch24.pl/tlumy-islamistow-szturmuja-kos...

Grupa 51 imigrantów z Iraku, Maroka i Turcji próbowała nielegalnie przedostać się do Polski

Grupa 51 imigrantów próbowała w piątek dostać się nielegalnie do Polski przez granicę z Białorusią. Straż Graniczna poinformowała, że wśród imigrantów byli m.in. obywatele Iraku, Maroka i Turcji.

Jak podała w sobotę Straż Graniczna, największa grupa, licząca 31 osób, próbowała nielegalnie dostać się do Polski na odcinku granicy, za którego ochronę odpowiada placówka Straży Granicznej.

Imigranci próbowali nielegalnie przekroczyć polską granicę starając się przejść przez kładkę przerzuconą przez ogrodzenie z drutu ostrzowego, które zabezpiecza polską granicę. Cudzoziemcy próbowali przedostać się do Polski w okolicach Dubicz Cerkiewnych.
Według danych Straży Granicznej, od początku maja było ok. pół tysiąca prób nielegalnego przedostania się do Polski z Białorusi. Od początku roku zanotowano podobnych prób blisko 5 tys.

Warto przypomnieć, że do 30 czerwca obowiązuje czasowy zakaz przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Zakaz jest wprowadzony rozporządzeniem MSWiA. Taki zakaz obowiązywał także wcześniej od 1 grudnia 2021 r. do 1 marca 2022r. Od 2 września do 30 listopada 2021 r., na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy.

W rozporządzeniu MSWiA podano, że zakaz przebywania na wyznaczonym obszarze przy granicy jest uzasadniony, ponieważ wciąż mają miejsce próby nielegalnego przekraczania granicy i incydenty w bezpośredniej bliskości granicy i mogą być one wykorzystywane do – jak napisano – eskalacji trwającego obecnie kryzysu migracyjnego.

Trwa budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej. Rzecznik Straży Granicznej por. Anna Michalska informowała w ostatnich dniach, że inwestycja idzie zgodnie z planem, który zakłada, że budowa zakończy się do 30 czerwca. Takie deklaracje składają wykonawcy.
https://pch24.pl/grupa-51-imigrantow-z-iraku-ma...