CZEKAMY NA POLSKĘ ZWYCZAJNĄ.
Bardzo bym chciał widzieć Polskę bez marszów, pikiet, bez kazań w których prawdziwy patriota to katolik. Bardzo bym chciał Polski, w której posłowie szanują Sejm, z godnością toczą debaty o nas, o narodzie, a nie swoich partyjkach i wzajemnych pretensjach, w których inwektywy zastopują racjonalne argumenty. Bardzo bym chciał abym mógł patrzeć na dziennik telewizyjny, aby dowiedzieć się co dzieje się na świecie i w naszym kraju bez obłudy, kłamstwa i manipulacji. Bardzo bym chciał, aby przed Urzędami Wojewódzkimi , Starostwami wisiały flagi UE informujące nas i przybyszów, że są przyjazne, i uzyskamy tam informacje o przysługujących nam prawach nie tylko w kraju, ale również w całej wspólnocie UE.
Marzy mi się Polska zwyczajna bez zaciekłych dyskusji i realizującą programy nie tylko dla wybranych, tych wskazanych, ale dla wszystkich którzy tu mieszkają i żyją. Marzą mi się świątynie, w których nikt się nie pyta o poglądy polityczne a kapłan życzliwie szuka wszystkiego co łączy a nie dzieli. Chciałbym żyć w kraju, w którym dostanie się do lekarza lub szpitala będzie czymś naturalnym i nie będzie wymagało stania w kolejkach i innych nadzwyczajnych starań. Bardzo bym chciał, aby dzieciaki w szkołach uczyły się tolerancji, życzliwości wobec innych nacji, doceniały dorobek swoich ojców i matek oraz swoich dziadów bez względu na powikłane losy historii.
Czy to możliwe i realne, aby Polska była zwyczajnym krajem bez poddziałów, egzotycznych programów politycznych i skierowana na pomoc swoim obywatelom oraz realizującą program przez bogactwo obywateli do bogatego i silnego państwa?
O takiej Polsce mówi Campus Polska dla Przyszłości. O Polsce zwyczajnej w której energia społeczna kierowana jest na rozwiązywanie problemów w małych ojczyznach, w miejscach w których mieszkamy i żyjemy. Żeby obywatele decydowali, które ulice remontować, jak pomóc niepełnosprawnym, którzy są naszymi sąsiadami, co zrobić, aby dzieciaki bezpiecznie dojeżdżały do szkoły i miały dodatkowe zajęcia i mogły grać w piłkę czy jeździć na rolkach w pobliżu swojego domu. Zwyczajność w czasie dyskusji młodzieży to poprawa warunków życia takiego jakiego prowadzimy na co dzień a nie od święta i od rocznicy do rocznicy napompowanych propagandą, aby władza mogła się pokazać wśród łoskotu werbli i szwadronów historycznych.
Campusowi chodzi o Polskę jako dobre wspólne, gdzie sąsiedzi są wspólnotą solidarną z prawem stanowienia o kierunkach wydatkowanych środkach przez samorząd, wspomagających lokalne biznesy, korzystających z lokalnych miejsc relaksu, wypoczynku i kultury wolnej od politycznej cenzury. Zwyczajna Polska powinna oznaczać uśmiech, życzliwość i pomoc najsłabszym grupom społecznym, ale również obywatelską odpowiedzialność za losy przyszłych pokoleń.
PiS spowodował, że zapomnieliśmy o zwyczajności. Narzucił nam narrację konfrontacji i ocen oraz weryfikacji postaw w zależności od światopoglądu, orientacji seksualnej, czy poglądów politycznych. Chce Polski niespokojnej, zrywów politycznych i ekstremalnych postaw oraz walki, wykrzyczanej przez marsze radykalnych narodowych socjalistów. Młodzi Polacy chcą zwyczajności i mówią „MAMY DOŚĆ” krańcowości i chcemy spokojnie żyć i budować przyszłości.
Staje się to coraz trudniejsze wobec gigantycznych afer jakie funduje władza i braku racjonalnych działań PiS-owskiego kierownictwa państwa.
Organizator Campusu Polska dla Przyszłości - RAFAŁ TRZASKOWSKI oferuje nam powrót do zwyczajności, o której zapomnieliśmy i wydaje się nam tak odległa. Uzyskał poparcie 10 mln obywateli w ostatnich wyborach prezydenckich i warto o tym pamiętać.