13°C

8
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 3.64
PM25: 4.96 (11,92%)
PM10: 5.37 (33,09%)
Temperatura: 12.97°C
Ciśnienie: 1010.21 hPa
Wilgotność: 62.50%

Dane z 26.04.2024 19:20, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

sposób na nudę

35 postów
Postów: 470
SeeMann
postów: 470
Wtorek, 19 stycznia 2021 21:31:33
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jaki to ma związek z tytułem wątku?
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Środa, 20 stycznia 2021 15:44:44
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Suski mógł dostać gołymi zdjęciami rykoszetem [ANALIZA]
Marek Suski sugeruje, że afera z nagimi zdjęciami wiceprzewodniczącej rady w Mogilnie Ewy Szarzyńskiej, które pojawiły się na jego profilu, mogła być dziełem specjalnego zespołu hakerów z sąsiedniego kraju, którzy chcieli go skompromitować. Tyle że z przebiegu ostatnich wydarzeń można dawać co najmniej takie same szanse hipotezie, że chodziło o lokalne wojny obejmujące Inowrocław i okolicę, a nazwisko Suskiego posłużyło tylko temu, by rozdmuchać cały skandal.Suski mógł dostać gołymi zdjęciami rykoszetem [ANALIZA]
Marek Suski sugeruje, że afera z nagimi zdjęciami wiceprzewodniczącej rady w Mogilnie Ewy Szarzyńskiej, które pojawiły się na jego profilu, mogła być dziełem specjalnego zespołu hakerów z sąsiedniego kraju, którzy chcieli go skompromitować. Tyle że z przebiegu ostatnich wydarzeń można dawać co najmniej takie same szanse hipotezie, że chodziło o lokalne wojny obejmujące Inowrocław i okolicę, a nazwisko Suskiego posłużyło tylko temu, by rozdmuchać cały skandal.- Mam wiedzę, że w naszym kraju sąsiedzkim jest specjalna jednostka do atakowania Polski, na różnych forach społecznościowych pojawiają się wpisy, komentarze, istnieje zawodowa jednostka hakerów – przekonywał Suski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Suski już w poniedziałek przekazał mi, że na jego konto ktoś się włamał. To samo powiedziała Ewa Szarzyńska, gdy przeprowadzałem z nią wywiad. Co więcej, oboje twierdzą, że się nawet nie znają, a do publikacji intymnych zdjęć doszło w poniedziałek w okolicach południa, a nie w środku weekendowej nocy.

Mimo to wpisy szybko rozeszły się w internecie. Co najmniej tysiące ludzi wierzą, że są prawdziwe. Uderzyły w Zjednoczoną Prawicę i w Suskiego.

Mało kto zwraca jednak uwagę, że największą ofiarą całego zamieszania jest Szarzyńska. Niezależnie od tego, czy na nagich zdjęciach jest ona, czy nie (z jej rozmów z mediami, w tym Onetem, nie można tego jednoznacznie stwierdzić), została upokorzona zarówno jako kobieta, jak i jako polityk. Może mieć problem z dalszą karierą w polityce. I nie można wykluczyć, że chodziło głównie o to, by jej tę karierę skończyć.

Zatoka Czerwonych Świń
- Ten region to Zatoka Czerwonych Świń - śmieje się jedna z osób związanych z inowrocławską polityką, nieoficjalnie komentując mi aferę zdjęciową.Trudno się jej dziwić. Kujawsko-Pomorskie ma pięć miast, które są na tyle duże, by ich włodarze mogli tytułować się prezydentami. Według tych miast podzielono województwo na okręgi senackie, w praktyce odzwierciedla to realny podział na subregiony. Inowrocław jest najmniejszym z tych miast, ale afer tu jest zdecydowanie najwięcej. Jeśli przyjmiemy, że w Polsce politycy lubią się czasem "boksować", to należy stwierdzić, że w okręgu inowrocławskim oni nieraz walczą na gołe pięści, bez sędziego i bez zasad. Szczególnie moralnych.Mogilno należy do inowrocławskiego okręgu senackiego, od Inowrocławia dzieli je 30 km
W tym okręgu już od kilku lat toczą się bardzo brutalne polityczne bitwy
Afera, w którą wmieszano Suskiego, jest jednym z trzech ataków na konta prawicowych działaczy z Inowrocławia i okolic
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

REKLAMA

- Mam wiedzę, że w naszym kraju sąsiedzkim jest specjalna jednostka do atakowania Polski, na różnych forach społecznościowych pojawiają się wpisy, komentarze, istnieje zawodowa jednostka hakerów – przekonywał Suski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Suski już w poniedziałek przekazał mi, że na jego konto ktoś się włamał. To samo powiedziała Ewa Szarzyńska, gdy przeprowadzałem z nią wywiad. Co więcej, oboje twierdzą, że się nawet nie znają, a do publikacji intymnych zdjęć doszło w poniedziałek w okolicach południa, a nie w środku weekendowej nocy.

Mimo to wpisy szybko rozeszły się w internecie. Co najmniej tysiące ludzi wierzą, że są prawdziwe. Uderzyły w Zjednoczoną Prawicę i w Suskiego.

Mało kto zwraca jednak uwagę, że największą ofiarą całego zamieszania jest Szarzyńska. Niezależnie od tego, czy na nagich zdjęciach jest ona, czy nie (z jej rozmów z mediami, w tym Onetem, nie można tego jednoznacznie stwierdzić), została upokorzona zarówno jako kobieta, jak i jako polityk. Może mieć problem z dalszą karierą w polityce. I nie można wykluczyć, że chodziło głównie o to, by jej tę karierę skończyć.

Zatoka Czerwonych Świń
- Ten region to Zatoka Czerwonych Świń - śmieje się jedna z osób związanych z inowrocławską polityką, nieoficjalnie komentując mi aferę zdjęciową.




Trudno się jej dziwić. Kujawsko-Pomorskie ma pięć miast, które są na tyle duże, by ich włodarze mogli tytułować się prezydentami. Według tych miast podzielono województwo na okręgi senackie, w praktyce odzwierciedla to realny podział na subregiony. Inowrocław jest najmniejszym z tych miast, ale afer tu jest zdecydowanie najwięcej. Jeśli przyjmiemy, że w Polsce politycy lubią się czasem "boksować", to należy stwierdzić, że w okręgu inowrocławskim oni nieraz walczą na gołe pięści, bez sędziego i bez zasad. Szczególnie moralnych.


REKLAMA

Już pięć lat temu nagłośniliśmy w Onecie, że ówczesny lider opozycji Marcin Wroński padł ofiarą szkalującego artykułu, w którym czyniono mu osobiste uwagi niezwiązane z jego pracą. Artykuł został napisany w inowrocławskim urzędzie miasta, który za jego publikację w lokalnej gazecie zapłacił z publicznych środków.

Parę miesięcy później grupa inowrocławskich hejterów wykradła internetowe tożsamości co najmniej kilkunastu osób i ze spreparowanych kont internetowych zaczęła szkalować członków opozycji oraz wychwalać działania tamtejszych władz. Hejterzy wpadli, bo nie chciało im się nawet wymyślać nowych nazwisk do zdjęć skopiowanych z prawdziwych profili. Ratusz zarzekał się, że to nie on za tym stoi.

Ani w tej sprawie, ani w sprawie Wrońskiego policja nic nie wyjaśniła. Raz tylko, przy innej aferze, udało się jej ustalić, że kilka agresywnych wpisów w sieci wyszło z adresu IP, który był przypisany do domu ówczesnej rzeczniczki ratusza. Ale śledczy uznali, że nie są w stanie określić, który z domowników był ich autorem.

"Wydział propagandy"
Ta rzeczniczka to zresztą inny temat. Agnieszka Ch. była dawniej związana z PiS. Zatrudniono ją w inowrocławskim magistracie, gdy prezydent Ryszard Brejza (ojciec senatora Krzysztofa Brejzy z PO), który ma swój komitet wyborczy, współrządził w koalicji z Solidarną Polską. W ratuszu została wtedy zatrudniona grupa osób sympatyzujących z prawicą. Urząd stał się politycznym tyglem. Z informacji Onetu wynika, że czasem nawet te osoby hejtowały inne osoby związane z prawicą, mające te same poglądy.

Po rozpadzie lokalnej koalicji zmieniły pracę, a w ratuszu wybuchła afera fakturowa. Okazało się, że grupa urzędników wyprowadziła sporo pieniędzy z magistratu. Zdaniem śledczych główną bohaterką tej afery była Agnieszka Ch., wówczas już od długiego czasu uważana za wroga prawicy.

W toku śledztwa okazało się, że są zeznania wskazujące na to, że w ratuszu istniał wydział propagandy, odpowiedzialny za sianie nienawiści. Ten wątek został nagłośniony w 2019 r., gdy Krzysztof Brejza był szefem ogólnopolskiej kampanii parlamentarnej Koalicji Obywatelskiej. Prawicowe media oskarżały go, powołując się na zeznania ze śledztwa, że to on miał kierować działaniami tego wydziału. Polityk wszystkiemu zaprzeczył.Mogilno należy do inowrocławskiego okręgu senackiego, od Inowrocławia dzieli je 30 km
W tym okręgu już od kilku lat toczą się bardzo brutalne polityczne bitwy
Afera, w którą wmieszano Suskiego, jest jednym z trzech ataków na konta prawicowych działaczy z Inowrocławia i okolic
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

REKLAMA

- Mam wiedzę, że w naszym kraju sąsiedzkim jest specjalna jednostka do atakowania Polski, na różnych forach społecznościowych pojawiają się wpisy, komentarze, istnieje zawodowa jednostka hakerów – przekonywał Suski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Suski już w poniedziałek przekazał mi, że na jego konto ktoś się włamał. To samo powiedziała Ewa Szarzyńska, gdy przeprowadzałem z nią wywiad. Co więcej, oboje twierdzą, że się nawet nie znają, a do publikacji intymnych zdjęć doszło w poniedziałek w okolicach południa, a nie w środku weekendowej nocy.

Mimo to wpisy szybko rozeszły się w internecie. Co najmniej tysiące ludzi wierzą, że są prawdziwe. Uderzyły w Zjednoczoną Prawicę i w Suskiego.

Mało kto zwraca jednak uwagę, że największą ofiarą całego zamieszania jest Szarzyńska. Niezależnie od tego, czy na nagich zdjęciach jest ona, czy nie (z jej rozmów z mediami, w tym Onetem, nie można tego jednoznacznie stwierdzić), została upokorzona zarówno jako kobieta, jak i jako polityk. Może mieć problem z dalszą karierą w polityce. I nie można wykluczyć, że chodziło głównie o to, by jej tę karierę skończyć.

Zatoka Czerwonych Świń
- Ten region to Zatoka Czerwonych Świń - śmieje się jedna z osób związanych z inowrocławską polityką, nieoficjalnie komentując mi aferę zdjęciową.




Trudno się jej dziwić. Kujawsko-Pomorskie ma pięć miast, które są na tyle duże, by ich włodarze mogli tytułować się prezydentami. Według tych miast podzielono województwo na okręgi senackie, w praktyce odzwierciedla to realny podział na subregiony. Inowrocław jest najmniejszym z tych miast, ale afer tu jest zdecydowanie najwięcej. Jeśli przyjmiemy, że w Polsce politycy lubią się czasem "boksować", to należy stwierdzić, że w okręgu inowrocławskim oni nieraz walczą na gołe pięści, bez sędziego i bez zasad. Szczególnie moralnych.


REKLAMA

Już pięć lat temu nagłośniliśmy w Onecie, że ówczesny lider opozycji Marcin Wroński padł ofiarą szkalującego artykułu, w którym czyniono mu osobiste uwagi niezwiązane z jego pracą. Artykuł został napisany w inowrocławskim urzędzie miasta, który za jego publikację w lokalnej gazecie zapłacił z publicznych środków.

Parę miesięcy później grupa inowrocławskich hejterów wykradła internetowe tożsamości co najmniej kilkunastu osób i ze spreparowanych kont internetowych zaczęła szkalować członków opozycji oraz wychwalać działania tamtejszych władz. Hejterzy wpadli, bo nie chciało im się nawet wymyślać nowych nazwisk do zdjęć skopiowanych z prawdziwych profili. Ratusz zarzekał się, że to nie on za tym stoi.

Ani w tej sprawie, ani w sprawie Wrońskiego policja nic nie wyjaśniła. Raz tylko, przy innej aferze, udało się jej ustalić, że kilka agresywnych wpisów w sieci wyszło z adresu IP, który był przypisany do domu ówczesnej rzeczniczki ratusza. Ale śledczy uznali, że nie są w stanie określić, który z domowników był ich autorem.

"Wydział propagandy"
Ta rzeczniczka to zresztą inny temat. Agnieszka Ch. była dawniej związana z PiS. Zatrudniono ją w inowrocławskim magistracie, gdy prezydent Ryszard Brejza (ojciec senatora Krzysztofa Brejzy z PO), który ma swój komitet wyborczy, współrządził w koalicji z Solidarną Polską. W ratuszu została wtedy zatrudniona grupa osób sympatyzujących z prawicą. Urząd stał się politycznym tyglem. Z informacji Onetu wynika, że czasem nawet te osoby hejtowały inne osoby związane z prawicą, mające te same poglądy.

Po rozpadzie lokalnej koalicji zmieniły pracę, a w ratuszu wybuchła afera fakturowa. Okazało się, że grupa urzędników wyprowadziła sporo pieniędzy z magistratu. Zdaniem śledczych główną bohaterką tej afery była Agnieszka Ch., wówczas już od długiego czasu uważana za wroga prawicy.

W toku śledztwa okazało się, że są zeznania wskazujące na to, że w ratuszu istniał wydział propagandy, odpowiedzialny za sianie nienawiści. Ten wątek został nagłośniony w 2019 r., gdy Krzysztof Brejza był szefem ogólnopolskiej kampanii parlamentarnej Koalicji Obywatelskiej. Prawicowe media oskarżały go, powołując się na zeznania ze śledztwa, że to on miał kierować działaniami tego wydziału. Polityk wszystkiemu zaprzeczył.

Urząd Miasta w InowrocławiuUrząd Miasta w Inowrocławiu - Mikołaj Podolski / Onet
Hejt jest tam jak oddychanie

REKLAMA

W międzyczasie w Inowrocławiu i okolicach było wiele innych skandali. Należały do nich m.in. podpalenie toalety przed domem Krzysztofa Brejzy, medialne doniesienia o naciskach na dyrektor Kujawskiego Centrum Kultury, aby zrezygnowała ze stanowiska, fałszywy alarm bombowy w inowrocławskim ratuszu czy wykorzystywanie stanowiska przez wojewodę Mikołaja Bogdanowicza (jest spod Inowrocławia) do promocji kandydata Zjednoczonej Prawicy w wyborach na prezydenta Inowrocławia.

Działacze z tego regionu czasem bili na ślepo, byle uderzyć, a czasem głupio - jak wtedy, gdy jeden z najbardziej znanych inowrocławskich społeczników z aspiracjami politycznymi obrażał w sieci prezydenta Pawła Adamowicza po jego śmierci.

Nie trzeba było nawet być w inowrocławskiej polityce, by paść jej ofiarą. Pewnego dnia ktoś dał mi znać, że pracownik wydziału promocji tamtejszego ratusza hejtuje mnie na portalu społecznościowym za artykuł o ptakach w mieście. Nie miałem pojęcia ani o tym artykule, ani tym bardziej o tych ptakach. Okazało się, że się pomylił i hejtował mnie za artykuł, którego nie byłem autorem. Nie przeprosił. Nawet nie było mu głupio. Jakby publiczne obrażanie dziennikarza przez pomyłkę było dla niego tak normalne, jak oddychanie.

Jedna seria ataków, jedna partia
W ostatnich dniach doszło do kilku przejęć kont polityków prawicy w kraju. Pisaliśmy o nich w poniedziałek.Obecnie nie można na sto procent stwierdzić, że wszystkie były włamaniami. Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy.

Ale jeśli przeanalizuje się te zdarzenia, to nie będzie tajemnicą, że Kujawsko-Pomorskie jest związane z połową z nich. Pominąwszy włamanie na konto posłanki PiS Joanny Borowiak z sąsiedniego okręgu włocławskiego z końca października, mamy trzy przypadki z Inowrocławiem w środku.

12 stycznia na profilu wiceminister rozwoju Iwony Michałek pojawił się wpis o "gangu PiS", w którym są "mordercy, kaci i złodzieje". Michałek jest z niedalekiego Torunia, ale jej asystentem jest 20-letni inowrocławski radny Dobromir Szymański.

18 stycznia przed południem zdjęcia Ewy Szarzyńskiej spod Inowrocławia trafiły na konto Marka Suskiego. Wszystko wskazuje na to, że ktoś zhakował jego konto, by je tam wrzucić.

18 stycznia wieczorem w sieci pojawiły się prywatne zdjęcia Dobromira Szymańskiego i jego partnerki. Młody radny poinformował, że zostały wykradzione z konta jego partnerki.

Zarówno Szymańskiego, jak i Michałe,k i Szarzyńską łączy ta sama partia – Porozumienie Jarosława Gowina.

"Akcja była szeroko zakrojona i mająca na celu uderzenie w Marka Suskiego, znajomą z partii i mnie. Szkoda tylko, ze ktoś publikuje zdjęcia moje i mojej dziewczyny, które w cale nie są kontrowersyjne, a które robią sobie młodzi ludzie na pamiątkę" - napisał Szymański na swoim profilu.

A jeśli w ogóle nie chodziło o Suskiego?
Ewa Szarzyńska to samorządowiec z 12-tysięcznego Mogilna. Była kandydatką na burmistrza miasta, ale zajęła dopiero czwarte miejsce. To zupełnie inna liga niż Marek Suski, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, do niedawna szef gabinetu premiera, potem wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.

Suski to również bohater wielu memów. Ma na koncie wypowiedzi, z których śmiała się Polska. Pomijając już słynną wymianę zdań na temat carycy Katarzyny, to właśnie on twierdził, że pensje nauczycieli są zbliżone do pensji posłów, a parlamentarzyści żartowali z niego w Sejmie, jakoby miał powiedzieć, że "paliwo nie zdrożeje w całej Polsce, tylko na stacjach benzynowych".Mogilno należy do inowrocławskiego okręgu senackiego, od Inowrocławia dzieli je 30 km
W tym okręgu już od kilku lat toczą się bardzo brutalne polityczne bitwy
Afera, w którą wmieszano Suskiego, jest jednym z trzech ataków na konta prawicowych działaczy z Inowrocławia i okolic
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

REKLAMA

- Mam wiedzę, że w naszym kraju sąsiedzkim jest specjalna jednostka do atakowania Polski, na różnych forach społecznościowych pojawiają się wpisy, komentarze, istnieje zawodowa jednostka hakerów – przekonywał Suski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Suski już w poniedziałek przekazał mi, że na jego konto ktoś się włamał. To samo powiedziała Ewa Szarzyńska, gdy przeprowadzałem z nią wywiad. Co więcej, oboje twierdzą, że się nawet nie znają, a do publikacji intymnych zdjęć doszło w poniedziałek w okolicach południa, a nie w środku weekendowej nocy.

Mimo to wpisy szybko rozeszły się w internecie. Co najmniej tysiące ludzi wierzą, że są prawdziwe. Uderzyły w Zjednoczoną Prawicę i w Suskiego.

Mało kto zwraca jednak uwagę, że największą ofiarą całego zamieszania jest Szarzyńska. Niezależnie od tego, czy na nagich zdjęciach jest ona, czy nie (z jej rozmów z mediami, w tym Onetem, nie można tego jednoznacznie stwierdzić), została upokorzona zarówno jako kobieta, jak i jako polityk. Może mieć problem z dalszą karierą w polityce. I nie można wykluczyć, że chodziło głównie o to, by jej tę karierę skończyć.

Zatoka Czerwonych Świń
- Ten region to Zatoka Czerwonych Świń - śmieje się jedna z osób związanych z inowrocławską polityką, nieoficjalnie komentując mi aferę zdjęciową.




Trudno się jej dziwić. Kujawsko-Pomorskie ma pięć miast, które są na tyle duże, by ich włodarze mogli tytułować się prezydentami. Według tych miast podzielono województwo na okręgi senackie, w praktyce odzwierciedla to realny podział na subregiony. Inowrocław jest najmniejszym z tych miast, ale afer tu jest zdecydowanie najwięcej. Jeśli przyjmiemy, że w Polsce politycy lubią się czasem "boksować", to należy stwierdzić, że w okręgu inowrocławskim oni nieraz walczą na gołe pięści, bez sędziego i bez zasad. Szczególnie moralnych.


REKLAMA

Już pięć lat temu nagłośniliśmy w Onecie, że ówczesny lider opozycji Marcin Wroński padł ofiarą szkalującego artykułu, w którym czyniono mu osobiste uwagi niezwiązane z jego pracą. Artykuł został napisany w inowrocławskim urzędzie miasta, który za jego publikację w lokalnej gazecie zapłacił z publicznych środków.

Parę miesięcy później grupa inowrocławskich hejterów wykradła internetowe tożsamości co najmniej kilkunastu osób i ze spreparowanych kont internetowych zaczęła szkalować członków opozycji oraz wychwalać działania tamtejszych władz. Hejterzy wpadli, bo nie chciało im się nawet wymyślać nowych nazwisk do zdjęć skopiowanych z prawdziwych profili. Ratusz zarzekał się, że to nie on za tym stoi.

Ani w tej sprawie, ani w sprawie Wrońskiego policja nic nie wyjaśniła. Raz tylko, przy innej aferze, udało się jej ustalić, że kilka agresywnych wpisów w sieci wyszło z adresu IP, który był przypisany do domu ówczesnej rzeczniczki ratusza. Ale śledczy uznali, że nie są w stanie określić, który z domowników był ich autorem.

"Wydział propagandy"
Ta rzeczniczka to zresztą inny temat. Agnieszka Ch. była dawniej związana z PiS. Zatrudniono ją w inowrocławskim magistracie, gdy prezydent Ryszard Brejza (ojciec senatora Krzysztofa Brejzy z PO), który ma swój komitet wyborczy, współrządził w koalicji z Solidarną Polską. W ratuszu została wtedy zatrudniona grupa osób sympatyzujących z prawicą. Urząd stał się politycznym tyglem. Z informacji Onetu wynika, że czasem nawet te osoby hejtowały inne osoby związane z prawicą, mające te same poglądy.

Po rozpadzie lokalnej koalicji zmieniły pracę, a w ratuszu wybuchła afera fakturowa. Okazało się, że grupa urzędników wyprowadziła sporo pieniędzy z magistratu. Zdaniem śledczych główną bohaterką tej afery była Agnieszka Ch., wówczas już od długiego czasu uważana za wroga prawicy.

W toku śledztwa okazało się, że są zeznania wskazujące na to, że w ratuszu istniał wydział propagandy, odpowiedzialny za sianie nienawiści. Ten wątek został nagłośniony w 2019 r., gdy Krzysztof Brejza był szefem ogólnopolskiej kampanii parlamentarnej Koalicji Obywatelskiej. Prawicowe media oskarżały go, powołując się na zeznania ze śledztwa, że to on miał kierować działaniami tego wydziału. Polityk wszystkiemu zaprzeczył.

Urząd Miasta w InowrocławiuUrząd Miasta w Inowrocławiu - Mikołaj Podolski / Onet
Hejt jest tam jak oddychanie

REKLAMA

W międzyczasie w Inowrocławiu i okolicach było wiele innych skandali. Należały do nich m.in. podpalenie toalety przed domem Krzysztofa Brejzy, medialne doniesienia o naciskach na dyrektor Kujawskiego Centrum Kultury, aby zrezygnowała ze stanowiska, fałszywy alarm bombowy w inowrocławskim ratuszu czy wykorzystywanie stanowiska przez wojewodę Mikołaja Bogdanowicza (jest spod Inowrocławia) do promocji kandydata Zjednoczonej Prawicy w wyborach na prezydenta Inowrocławia.

Działacze z tego regionu czasem bili na ślepo, byle uderzyć, a czasem głupio - jak wtedy, gdy jeden z najbardziej znanych inowrocławskich społeczników z aspiracjami politycznymi obrażał w sieci prezydenta Pawła Adamowicza po jego śmierci.

Nie trzeba było nawet być w inowrocławskiej polityce, by paść jej ofiarą. Pewnego dnia ktoś dał mi znać, że pracownik wydziału promocji tamtejszego ratusza hejtuje mnie na portalu społecznościowym za artykuł o ptakach w mieście. Nie miałem pojęcia ani o tym artykule, ani tym bardziej o tych ptakach. Okazało się, że się pomylił i hejtował mnie za artykuł, którego nie byłem autorem. Nie przeprosił. Nawet nie było mu głupio. Jakby publiczne obrażanie dziennikarza przez pomyłkę było dla niego tak normalne, jak oddychanie.

Jedna seria ataków, jedna partia
W ostatnich dniach doszło do kilku przejęć kont polityków prawicy w kraju. Pisaliśmy o nich w poniedziałek.


REKLAMA

Obecnie nie można na sto procent stwierdzić, że wszystkie były włamaniami. Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy.

Ale jeśli przeanalizuje się te zdarzenia, to nie będzie tajemnicą, że Kujawsko-Pomorskie jest związane z połową z nich. Pominąwszy włamanie na konto posłanki PiS Joanny Borowiak z sąsiedniego okręgu włocławskiego z końca października, mamy trzy przypadki z Inowrocławiem w środku.

12 stycznia na profilu wiceminister rozwoju Iwony Michałek pojawił się wpis o "gangu PiS", w którym są "mordercy, kaci i złodzieje". Michałek jest z niedalekiego Torunia, ale jej asystentem jest 20-letni inowrocławski radny Dobromir Szymański.

18 stycznia przed południem zdjęcia Ewy Szarzyńskiej spod Inowrocławia trafiły na konto Marka Suskiego. Wszystko wskazuje na to, że ktoś zhakował jego konto, by je tam wrzucić.

18 stycznia wieczorem w sieci pojawiły się prywatne zdjęcia Dobromira Szymańskiego i jego partnerki. Młody radny poinformował, że zostały wykradzione z konta jego partnerki.

Zarówno Szymańskiego, jak i Michałe,k i Szarzyńską łączy ta sama partia – Porozumienie Jarosława Gowina.

"Akcja była szeroko zakrojona i mająca na celu uderzenie w Marka Suskiego, znajomą z partii i mnie. Szkoda tylko, ze ktoś publikuje zdjęcia moje i mojej dziewczyny, które w cale nie są kontrowersyjne, a które robią sobie młodzi ludzie na pamiątkę" - napisał Szymański na swoim profilu.

A jeśli w ogóle nie chodziło o Suskiego?
Ewa Szarzyńska to samorządowiec z 12-tysięcznego Mogilna. Była kandydatką na burmistrza miasta, ale zajęła dopiero czwarte miejsce. To zupełnie inna liga niż Marek Suski, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, do niedawna szef gabinetu premiera, potem wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.

Suski to również bohater wielu memów. Ma na koncie wypowiedzi, z których śmiała się Polska. Pomijając już słynną wymianę zdań na temat carycy Katarzyny, to właśnie on twierdził, że pensje nauczycieli są zbliżone do pensji posłów, a parlamentarzyści żartowali z niego w Sejmie, jakoby miał powiedzieć, że "paliwo nie zdrożeje w całej Polsce, tylko na stacjach benzynowych".


REKLAMA

Obecnie nie można oczywiście wykluczyć żadnej wersji, w tym takiej, że to Suski był głównym celem ataku. Ale gdyby całą sytuację odwrócić, to wszystko mogło być równie dobrze częścią wojenki, w której centrum znów jest Inowrocław, a nazwisko Suskiego mogło służyć tylko temu, by mieć gwarancję, że skandal zdjęciowy zyska rangę ogólnopolską. Bez niego mielibyśmy tylko kolejną smutną historię o kobiecie, której nagie zdjęcia trafiły do sieci.

Czy dowiemy się, jak było naprawdę w tej aferze?
Prawicowi działacze z rejonu Inowrocławia, z którymi rozmawiałem w ciągu dwóch ostatnich dni, nie chcą oficjalnie wskazywać, kto mógłby stać za włamaniami na konta. Nieoficjalnie nie wykluczają żadnego scenariusza. Ktoś nawet zasugerował, że być może to sama prawica robi u siebie porządki. Zgodnie przyznają jednak, że w ich okręgu toczy się brudna polityczna gra, której ofiarą może paść każdy.

I wcale za tym wszystkim nie musi stać Putin.

- Brutalizacja życia politycznego w naszym okręgu wyborczym jest bardzo duża - mówi w rozmowie z Onetem Marcin Wroński, związany od paru lat ze Zjednoczoną Prawicą. - Zawsze ofiarami tych afer padają działacze prawicy, a nie Koalicji Obywatelskiej czy innych ugrupowań. https://www.onet.pl/informacje/onetkujawskopomorsk...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 20 stycznia 2021 19:27:10
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
w ramach walki z nudą możecie kumacz zmarszczki sobie na wacku policzyć
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Środa, 20 stycznia 2021 19:37:28
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
licz zmarszczki sam
Post edytowany 2 razy
Mińsk Mazowiecki Postów: 1764
Min75
Mińsk Mazowiecki, postów: 1764
Środa, 20 stycznia 2021 20:40:39
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ja na ten przykład z nudów właśnie kopę robię. Warto. Otwierają się wszystkie czakramy energii. Prrrr..;)
gdzieś indziej Postów: 11584
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11584
Środa, 20 stycznia 2021 21:20:55
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
to Ty taki brutal i fetysz w jednej osobie jesteś ;-
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Środa, 20 stycznia 2021 21:23:36
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nigdy się nie nudzę...nawet jeśli nie mam Internetu. Zawsze mogę pomóc żonie w praniu a ona mi w prasowaniu i przy samochodzie albo ogrodzie
gdzieś indziej Postów: 11584
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11584
Środa, 20 stycznia 2021 22:26:51
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
kup pralkę, ulżysz kobiecie, tu najnowszy model

https://allegro.pl/oferta/stara-zabytkowa-tara-do...
Post edytowany 2 razy
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Środa, 20 stycznia 2021 22:43:57
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Michale mam 2 pralki w tym jedną obsługuje się ze smarfona
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 21 stycznia 2021 16:40:39
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"mam 2 pralki w tym jedną obsługuje się ze smarfona"

ze "SMARFONA" to możecie obsłużyć co najwyżej taką jak na focie komuchu
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Czwartek, 21 stycznia 2021 19:45:07
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ewa Pudelska

PiS, partia cnotliwych katolików a właściwie fundamentalistów katolickich, gębę wycierają sobie moralnością choć sami jak widać w życiu stosują inną.
Radna czyli osoba publiczna Ewa Sz z Mogilna podobna zupełnie do nikogo, nie mogąca liczyć na karierę przez intelekt znalazła sposób inny.
Otóż jak oświadczył główny perukarz kraju postanowiła robić karierę upatrując sobie owego perukarza na ofiarę.
Raczyła go fotkami nie bacząc na to że nie ma czym się chwalić delikatnie mówiąc. Złotousty i błyskotliwy perukarz duma narodowa kaczek i mistrz intelektu ponoć czuł się molestowany przez niezbyt urodziwą panią nikt.
I pewnie nikt by się nigdy nie dowiedział gdyby nie heca z kontem perukarza na Twitterze gdzie owe fotki ujrzały światło dzienne.
I znów mamy aferę mającą coś przykryć ,
Perukarz rżnie molestowanego prawiczka a radna molestowaną dziewicę czyli jak zawsze pośród kaczek. Jaka jest prawda?
Hmm fotki są więc.... oby tylko kolejnego niepokalanego poczęcia z tego nie było bo Martusia K takiego upokorzenia nie zniesie jak odebranie jej tytułu pierwszej narodowej dziewicy wielokrotnie używanej
Obecnie stanęło na tym iż radna straszy opublikowaniem intymnych fotek perukarza
Ludzie cyrk nad cyrkami
z tymi kaczkami
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Wtorek, 26 stycznia 2021 19:32:47
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Łódzkie taśmy PiS".… https://dzienniklodzki.pl/lodzkie-tasmy-pis-praca-dla-lu...
"Łódzkie taśmy PiS". Praca dla ludzi marszałka w zamian za odblokowanie dotacji. Są nagrania. Rzecznik marszałka: "Kolejne pomówienia"
Odblokowanie dotacji na dokończenie instalacji przetwarzania odpadów budowanej przez Związek Międzygminny Bzura miało być możliwe po zmianie zarządu na ludzi "życzliwych" marszałkowi województwa łódzkiego, czyli Grzegorzowi Schreiberowi (PiS) - ma wynikać z rozmowy nagranej na spotkaniu wspólników Bzury.
https://www.facebook.com/po.baluty/videos/1558241061484... tu sobie można posłuchać
Post edytowany
Postów: 470
SeeMann
postów: 470
Wtorek, 26 stycznia 2021 21:00:35
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jaki to ma związek z tytułem wątku?
Mińsk Mazowiecki Postów: 3385
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3385
Wtorek, 26 stycznia 2021 22:14:33
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dla Trolla Kumaka to nieistotne, byle co, byle więcej i kasa leci.
Żabodukt Postów: 78392
kumak
Żabodukt, postów: 78392
Wtorek, 26 stycznia 2021 22:15:57
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
30groszy za post idioto? zarobiłeś złotówkę
Post edytowany

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK