Miała być elektrownia, ale jej nie będzie. Były minister tłumaczy
– Nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie Ostrołęki. Realia roku 2014, kiedy szykowaliśmy program dla PiS-u, to były inne realia w Polsce, Europie i na świecie. Polska jest zupełnie innym krajem – powiedział w RMF FM były minister energii Krzysztof Tchórzewski. Ostrołęka miała być ostatnią elektrownią węglową w Polsce, ale według nowych planów w Ostrołęce ma powstać blok gazowo-parowy.Za powstaniem elektrowni lobbował były minister energii Krzysztof Tchórzewski. Ostrołęka to jego okręg wyborczy. Trzy miesiące po odejściu z rządu budowa została wstrzymana
– Trzeba wziąć pod uwagę, że podejmowałem decyzję przy założeniu, że energetyka węglowa będzie w Polsce funkcjonowała do 2060 r. To się zmieniło, Polska zgodziła się na przyspieszenie tego procesu do 2049 r. – mówi w RMF FM Tchórzewski
Jan Grabiec z KO przekonywał, że "od początku było wiadomo, że jest to poroniony, zły pomysł, który będzie kosztował podatników ogromne pieniądze"
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
REKLAMA
Elektrownia Ostrołęka C była określana przez krytyków jako ostatnia elektrownia węglowa w Europie. Wiadomo już, że nią nie będzie. W tym tygodniu ruszyła rozbiórka powstałych konstrukcji: chłodni kominowej i pylonów, które doczekały się wśród mieszkańców Ostrołęki miana "dwóch wież Kaczyńskiego" lub "ostrołęckiego Manhattanu".
Węglowy pomnik PiS upada z hukiem. Miliard złotych to nie koniec wydatków
Ten moment wywołał pytania o odpowiedzialność za wcześniejsze decyzje kosztujące nas ponad 1 mld zł. Opozycja grzmi o pieniądzach wyrzuconych w błoto i oczekuje od premiera informacji o pełnych stratach poniesionych przez państwowe spółki. A projekt ma długą historię, którego kosztów nadal nie można policzyć. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ostr...