Zastanawiam się co kieruje osobami, które wywożą śmieci do lasu. Bo nazwać to tylko bezmyślnością, głupotą i zwykłym chamstwem to za mało. Jest takie miejsce jadąc od strony Mińska, gdzie kończy się las, a zaczyna miejscowość Grabina. Widziałam tam już pojemniki po farbach, telewizor i muszlę klozetową, o papierach i butelkach nie wspomnę. Cisną się mi bardzo niecenzuralne słowa na usta, gdy widzę coś takiego. I tylko nie wiem czy głupota tych śmieciarzy jest tak ogromna, że nie zdają sobie sprawy z tego, że nie są oni anonimowi, nawet jak im się wydaje że ich nikt nie widzi. Kiedyś byłam tym chamstwem tak oburzona, że patykiem zaczęłam te śmieci przeglądać - i co znalazłam - wydruki z komputera z nr IP użytkownika, klasówki, wierszyki, faktury, bez najmniejszych problemów można ustalić właściciela śmieci. Mam znajomych, którzy też mieli podobne sąsiedztwo leśnego wysypiska i miara się przebrała, gdy zobaczyli wyrzuconą sofę, i wiedzieli kto się jej pozbył. Wkurzyli się, załadowali sofę na przyczepę i odstawili ją przed bramę pierwotnego właściciela. Sofa się już nie pojawiła, ale pewnie i tak wypłynęła w innym miejscu. Apeluję - ludzie opamiętajcie się!!! Dlaczego jedni mogą mieć podpisane umowy na wywóz śmieci, a inni wypie....... je do lasu?! No krew mnie po prostu zalewa. Obrzydzenie mnie bierze, gdy idę z dzieckiem na spacer i widzimy wyrzucony kibel.