Ze strony Dobrodziej
"Genesis"
John, czy to prawda, że Polacy nazywają Stepana Banderę faszystą i kolaborantem współpracującym z Hitlerem, a ich szef MZS straszy Ukraińców, że nie będzie wpuszczać do Polski tych, którzy szanują UPA i dywizje Hałyczyna?
- Tak ser, to święta prawda.
Ale przecież Stepana Banderę naziści aresztowali i więzili w obozie koncentracyjnym, a dwóch jego braci zamordowali w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu?
- Polityka ser... tu nie liczy się uczciwość...
Ale przecież hipokryzje widać jak na dłoni... Ci sami Polacy nie mają żadnych pretensji do Węgrów, nazywają ich swoimi bratankami, nie nazywają ich bohaterów zbrodniarzami, faszystami, kolaborantami.
Nie krzyczą do nich, że nie mają co szukać w Europie z Miklosem Horthy'm.
- Obłudnicy, ser....
Bandera siedział w niemieckich wiezieniach wtedy, gdy Horthy ramię w ramię z Hitlerem wprowadzał nowy nazistowski porządek na świecie.
Braci Bandery zamordowali naziści w Oświęcimiu - w tym samym obozie, naziści zamordowali setki tysięcy węgierskich Żydów, których aresztował i wysłał na pewną śmierć właśnie Miklos Horthy.
Pomniki Bandery dla Polaków są przejawem "ukraińskiego faszyzmu" a pomniki Horthy'ego na Węgrzech ich zupełnie nie oburzają? Czy Polacy to naród idiotów?
- Nie ser, to raczej kwestia z dziedziny psychologii - przestępca nienawidzi swojej ofiary - już sam widok ofiary przypomina mu jego niegodziwości, więc udowadnia przede wszystkim sobie samemu, że jego grzechy, to wina samej ofiary, że niegodziwości których dokonywał, sprowokowała ofiara...
Złoczyńca potrafi sobie wmówić, że to on był ofiarą, to nie jest schizofrenia, to po prostu oszukiwanie własnego sumienia...
Węgrów, Polacy nie krzywdzili, nie okupowani ich ziemi, nie eksploatowali i nie katowali ich przez setki lat niczym niewolników, nie polonizowali ich, więc nie muszą w ramach "samoobrony" atakować ich dzisiaj.
Johnie, czyli w Polsce nie ma ludzi uczciwych? Nie oszukujących własnego sumienia?
- Ależ ser, oni są jak najbardziej uczciwi, to jest jak religia, każdy Polak od dziecka wie, że Bandera to zbrodniarz, a UPA to zwyrodniali mordercy. Każdy normalny człowiek musi w to wszystko uwierzyć. Nieuczciwi są ci, którzy w to nie wierzą, którzy maja wątpliwości...
Jeśli ktoś mówi, że było inaczej, jest czarownicą lub heretykiem zasługującym na stos.
I tak będzie już zawsze?
- Nie ser, coraz więcej uczciwych zaczyna mieć wątpliwości, zaczyna myśleć samodzielnie, poszukiwać alternatywnych źródeł - ale to jeszcze bardzo daleko, bariera psychologiczna jest tutaj niemal jak zapora. To przecież odwrócenie ich świata do góry nogami. Ciężko człowiekowi przyznać się - nawet samemu sobie - że przez całe swoje życie był idiotą którym manipulowano, jaki dawał się oszukiwać i był gotowy gardło przegryźć każdemu, kto mówił mu, że w polsku-ukraińskim konflikcie było trochę inaczej....
✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼✼
Na fotografiach Miklos Horthy i jego kilka przykładowych pomników, jakich na Węgrzech jest sporo.... w wielu miastach znajdziemy ulice nazwane jego imieniem, są skwery, parki itd....
Miklos Horthy - regent Królestwa Węgier w latach 1920–1944, inaczej mówiąc dyktator państwa, który bezpośrednio odpowiada za zbrodnie wojenne dokonywane w Ukrainie, jeszcze przed rozpoczęciem II wojny światowej i w trakcie niej.
Łącznie ciąży na nim odpowiedzialność za śmierć ponad 100 tysięcy cywilnych ofiar węgierskiego terroru w Ukrainie.
To nie Niemcy a węgierska armia dokonała największej masakry ludności cywilnej, jeśli chodzi o liczbę zamordowanych w jednej miejscowości, przez oddziały karalne podczas drugiej wojny światowej.
Oddziały generała Zoltána Álgya-Papa (105. Dywizja Piechoty) w dniach 1-2 marca 1943 roku spaliły i wymordowały niemal ludność cywilną niewielkiego miasteczka Koriukiwka. Łączna liczba ofiar cywilnych to około 6700 osób.
Tu mowa tylko o Ukrainie - ale Węgrzy dokonywali zbrodnie wojenne również w innych krajach. Za te zbrodnie bezpośrednio odpowiada regent państwa Miklos Horthy.
Ciąży na nim również odpowiedzialność za aresztowanie i zabezpieczenie przetransportowania ponad 430 tysięcy węgierskich Żydów do obozu śmierci w Oświęcimiu. Horthy doskonale wiedział, że tym działaniem podpisuje wyrok śmierci dla setek tysięcy niewinnych ludzi.