mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Skoro nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie to po prostu się zamknij :) Czytam te wasze posty i mi ręce opadają. Porywacie się na temat o którym nie macie zielonego pojęcia. Wszystko jest proste. Właściciel da radę upilnować cały lokal (pracowników w liczbie około 10 osób i 300 gości na sali), ochrona przypilnuje każdego palacza, a barmani będą super zadowoleni kiedy od 22 do 3 nie mają sekundy przerwy i tylko biegają za barem. Chyba się nie da co? Zapominacie, że w mjuziku pracują ludzie.. Ochrona jest od pilnowania aby nikomu w lokalu nie stała się krzywda (bójki itp), a nie od stanu czystości podłogi czy chodnika. Widziałem sam po paru imprezach jak barmani zamiatają kostkę dookoła lokalu. Chcecie 'warszafki' w mińsku a większości z was na to nie stać. Drin bar, super barmani? Co pijecie na imprezach? Czy naprawdę uważacie, że jesteście takimi klientami na których uda się właścicielowi lokalu zarobić? Patrząc na waszą bezpodstawną argumentację, która obrzuca błotem mjuzik pub, stwierdzam, że jesteście bardziej dziecinni niż 'małolactwo', które nazywacie klientami tego lokalu.