Przed sylwestrem było wielu takich, co mówili, że to nieprawda. No, to proszę.
Chodnik zasłany martwymi ptakami – takie konsekwencje strzelania fajerwerkami w sylwestra pokazał na Twitterze jeden z internautów. Na nagraniu widzimy, jak przybyli pod budynek przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej zbierają z betonu nieżywe zwierzęta.
Fajerwerki – a konkretnie dylemat "odpalać czy nie odpalać" – zdominowały końcówkę roku w internecie. Komentatorzy podzielili się na dwa obozy: tych, którzy apelowali by nie strzelać, a tym samym nie straszyć ludzi (np. z autyzmem) i zwierząt, a także zwolenników tradycyjnego huku towarzyszącego nadejściu Nowego Roku.Tymczasem konkretne konsekwencje strzelania w Sylwestra pokazał na Twitterze jeden z internautów. Wrzucił filmik na którym widać chodnik zasłany martwymi ptakami. Na nagraniu widać także inspektorów weterynaryjnych, którzy zbierają nieżywe zwierzęta – zapewne śmiertelnie przerażone – do plastikowego worka. "Warszawa. Ptasie ofiary ludzkiej głupoty" – napisał mężczyzna. Do wpisu dodał kilka emotikon symbolizujących płacz.
Internauci nie kryją poruszenia filmikiem. "Straszne" – napisała Izula. "Przygnębiający widok" – skomentowała PegiYoung. "Dramat. I to jest przykład ekologizmu? Może o tym wspomniałby abp Jędraszewski? Człowiek to po prostu bestia" – skwitował Adam.
https://natemat.pl/295321,strzelanie-w-sylwestra-...