Ja tak analizuję ten problem od długiego czasu, jako że często nawet kilka razy dziennie muszę się o różnych porach przebijać na drugą stronę torów. Zamiana przejazdu na Siennickiej na wiadukt nic nie da, nadal będzie to jedna droga, która będzie "wąskim gardłem" i będzie tam w godzinach szczytu korek, będziemy stać w kolejce, żeby na niech wjechać. Nic tez nie da żaden objazd z Kędzieraku do Siennickiej, czy nawet dalej przez Anielinę do Grzeszaka. Główne obciążenie to ruch do Mińska, a ten skoncentruje się zawsze tam, gdzie najbliżej, czyli w miejscu obecnego przejazdu. Potrzebny jest drugi punkt, w którym będzie można przejechać przez tory.
Najbardziej oczywistym punktem jest przelot Sosnkowskiego-Piłsudskiego. Moim zdaniem miasto przespało moment, kiedy można było to zrobić, kiedy remontowano stację i torowisko. Wykopano spory tunel dla pieszych, można było zrobić drogi dla samochodów, nawet niski dla samych osobówek byłby dużą ulgą dla przejazdu na Siennickiej. Po północnej stronie bez problemu można doprowadzić dojazd, po południowej pewnie też by się dało i nie wymaga to więcej miejsca niż jest od Stankowizny do torów. Wiadukt pewnie był by tańszy, ale chyba wymagał by dłuższych dróg dojazdowych, no i estetycznie dla miasta wielki wiadukt w samym centrum nie prezentuje się najlepiej.
Pomysł wiaduktu Widok-Licealna jak dla mnie odpada. Te ulice są wąskie, stoi tam sporo domów, na Widoku nawet nowych. Do tego trzeba by zrobić duże skrzyżowanie Widok-Sosnkowskiego, takie samo przy liceum na Pięknej. Za dużo kombinowania, znacznie lepszym punktem jest miejsce starego przejazdu.
Jest też wspomniany pomysł budowy przejazdu od Sosnkowskiego do Warszawskiej wzdłuż wału kolejowego. Jeśli by to uzupełnić o rozbudowę ulicy Kolejowej i dociągnięcie jej do Kołbielskiej, miało by to sens. Podstawowa zaleta to odciążenie z ruchu ulicy Sosnkowskiego, no i nie wymaga przebudowy okolic stacji. Tyle, że po pierwsze, jest to prawdopodobnie najdroższe ze wszystkich rozwiązań, a po drugie, samo przedłużenie Kolejowej do Kołbielskiej mogło by dać podobny efekt.
Podsumowując moje wypracowanie. Przede wszystkim potrzebna jest druga przeprawa przez tory pomiędzy wałem kolejowym a rzeką, tunel, wiadukt, cokolwiek. Miasto ostatnio mocno rozbudowuje się po południowej stronie i raczej prędko nie przestanie. Po drugie, wał kolejowy "zamyka" miasto od zachodu, przydało by się więc rozbudować ulice Kolejową i podciągnąć ją do Kołbielskiej. Jak by ją dociągnąć do 50-tki to już w ogóle było by super, ale nie wymagajmy zbyt wiele od razu.