minszczak88 i ojtam - chyba trzeba wam to obrazowo wytłumaczyć. Podane przeze mnie zasady nie wykluczają się, a jedynie uzupełniają. USTĘPUJEMY pierwszeństwa pojazdowi, który JUŻ znajduje się na rondzie, natomiast jeśli obydwa pojazdy chcą wjechać na rondo w tym samym momencie, o pierwszeństwie wjazdu na nie decyduje właśnie ZASADA PRAWEJ RĘKI. Dlaczego ci jadący od ul. Grzeszaka mieliby być uprzywilejowani? Zgodzę się tylko, że tym jadącym od Mrozów może i jest łatwiej, bo oni jadą prosto, ale to wszystko. Powtarzam, wielokrotnie widziałem sytuacje, kiedy kilka samochodów, jeden za drugim, ciągiem, wjeżdżały na to rondo właśnie od ul. Grzeszaka, jadący od Mrozów musieli czekać. Gdzie logika? Co w sytuacji, kiedy na całej długości ul. Grzeszaka jadą auta (początek "korka" za przejazdem na Anielinie)? To co, zgodnie z waszym rozumowaniem kierowca nadjeżdżający od Mrozów ma je wszystkie przepuścić, bo w tych okolicznościach zawsze jakieś auto już będzie na tym rondzie? Zastanówcie się dobrze.