Przedszkola w szkołach

Odpowiedź jest bardzo prosta :10-cio godzinna zerówka w szkole jest w linni prostej kontynuacją nauki w przedszkolu publicznym do którego uczęszcza obecnie dziecko.Prawda jest taka,że gdy dziecko rozpoczęło edukację w przedszkolu publicznym organ samorządowy musi mu zapewnić miejsce w tym przedszkolu do ukończenia edukacji przedszkolnej tj. 6-ciu lat,a że nasze władze wydumały iż wywalą wszystkie 6 -ciolatki z przedszkoli więc wymyślili,że 10 -cio godzinną zerówkę przedszkolną zrobią im w szkole. Może nie jestem ekspertem ale przedszkola niepubliczne mają bardzo duże dopłaty z subwencji oświatowych po to aby koszty pobytu dzieci w przedszkolach publicznych i niepublicznych były na podobnym poziomie . Nadmienię ,że przedszkole prywatne otrzymały 6 378 000 (Wesoła ciuchcia + malinka 1 386 000, Michałek-804 000,Klub Malucha 716 000,kleksik 614 000, świat odkrywców 632 000 itd.-założenia z budżetu miasta Mińsk Mazowiecki w 2015r.

Poziom opłat w ogóle nie jest podobny. Państwowe około 200 zł, prywatne ponad 500 (tylko czesne i jedzenie). Rodzic 6 latka przedszkola prywatnego nie ma wyboru albo zostawia dziecko i kolejne 12 miesięcy płaci po ponad 500 zl albo puszcza do 1 klasy, bo wtedy ma możliwość korzystania ze świetlicy. Oddziały 5 godzinne zerowek to jakieś nieporozumienie. Dziecku, które jest w budynku szkoły nie należy się świetlica. Tra-ge-Dia.

Rodzice 6ciolatków, które idą do zerówek szkolnych 10-ciogodzinnych- cieszcie się, że macie taką możliwość.
Ja mam dziecko z rocznika 2010, od samego początku chodzi do prywatnego przedszkola i jedynym rozsądnym wyjściem jest ponowne zostawienie dziecka w przedszkolu prywatnym - kolejny rok muszę płacić więcej niż państwowe. Do wyboru UM dało mi tylko zerówkę w przedszkolu 5ciogodzinnym - po prostu rarytas dla osób pracujących! Do tego brak możliwości zostawienia dziecka w świetlicy, ba! nawet obiadu nie można wykupić dla dziecka.
Dlatego, jakby co, chętnie przygarnę miejsce w zerówce 10-ciogodzinnej na Siennickiej :)

Taka możliwość powinien mieć każdy. Niech ktoś mi wskaże przepis mówiący ze dzieci z państwowych przedszkoli mają pełną opiekę w szkole a z prywatnych nie. Majac dziecko z rocznika 2010 mam płacić ponad 6 tyś rocznie a ktos w ogóle nie zapłaci?? To nas miasto urzadzilo. I guzik kogoś obchodzi ze ja place podatki i mieszkam w rejonie.

Nie prawdą jest że za pobyt w zerówce 10-godzinnej w szkole rodzice nie zapłacą. Mają obowiązywać zasady jak w przedszkolach. Zastanawia mnie tylko jak zostanie ustalona stawka żywieniowa dzienna skoro w przedszkolach się różnią i czy nasi rządzący miastem pamiętają o zniżkach dla osób z kartą dużej rodziny. A jeśli chodzi o dzieci z przedszkoli prywatnych szczerze współczuje rodzicom ale Pan Burmistrz jasno powiedział "Dzieci z prywatnych przedszkoli nas nie obchodzą i ich nie bierzemy pod uwagę przy rekrutacji". Jak widać założenie że dzięki przeniesieniu 6-latków do szkół będą miejsca dla 3-latków co było głównym argumentem Pana Burmistrza w dyskusji z rodzicami 6-latków też jakoś mija się z prawdą. Szkoda że Pan Burmistrz i niektórzy radni nie chcieli prowadzić dyskusji, żeby znaleźć wspólne rozwiązanie. Zostaliśmy postawieni przed faktem a w rezultacie bardzo niewiele osób będzie z tego zadowolonych.

Niestety, jest tak, że jeśli dziecko nie jest w tej chwili w grupie 10-godzinnej, to moze liczyć tylko na grupę 5-godzinną. Oczywiscie dzieci nie siedzą w przedszkolach czy potem w szkołach po 10 godz., to są po prostu godziny pracy oddziałów, ale np. do 14 czy 15 to dłużej niż na 5 godz. i nie jest na zmiany, więc nie przesadzaj @dubli, że rodzice tych dzieci nie potrzebują tej opieki w oddziale 10-godzinnym.

Rodzice dzieci z rocznika 2010 zostali postawieni pod ścianą - dowiedzieli się, że zerówki będą od września w szkołach i tyle z możliwości wyboru między szkoła a przedszkolem, które gwarantuje nowa ustawa. To nie jest w porządku. UM ma tu przewagę, bo narzuca warunki. A ludzie nie mają czasu ani nerwów, żeby się wykłócać.

Świetlica powinna przysługiwać też dzieciom z oddz. 5-godzinnych, tak samo jak posiłki. Inna sprawa, że świetlice są przepełnione, a w stołówkach sa tłumy...

Rodzice rocznika 2010 chcieli walczyć i zaangażowali swoje siły tylko że stanowisko Władz było ostateczne. A Burmistrz podsumował nasze działania że wcale nie chcieliśmy zostać w przedszkolach bo nie złożyliśmy deklaracji kontynuacji. Tyle że nikt nie chciał przyjąć od nas takiego dokumentu bo który Dyrektor przedszkola może postawić się swojemu przełożonemu.

Wiem, widziałam tę wypowiedź z sesji RM...niezła manipulacja. Przecież odgórnie jest narzucone, że zerówek w przedszkolach nie będzie, jest nawet odpowiednia uchwała rady miasta na ten temat o zmianie w sieci szkół i przedszkoli. Jak więc można mówić, że to rodzice sami nie chcieli zostawić dzieci w zerówkach przedszkolnych? Przecież tych zerówek nie będzie w przedszkolach uchwałą rady. Tutaj pod projektem przeczytajcie uzasadnienie: http://www.bip.minsk-maz.pl/bip/205_umminskmazowiecki/fcke...

A tutaj sama uchwała:

http://www.bip.minsk-maz.pl/bip/205_umminskmazowiecki/fcke...

Tak więc @dubli widzisz, że to nie była decyzja rodziców, tylko decyzja rady miasta! Uzasadnienie mówi, że zerówki przenoszone są do szkół, żeby zapewnić miejsca dzieciom 3- i 4-letnim. Oczywiście w praktyce nie każde 3-letnie dziecko się załapie, nie jest to możliwe, bo miejsc jest za mało.

Ustawa o zmianie wieku ob. szkolnego daje rodzicom możliwość wyboru - szkoła czy przedszkole, ale nie w Mińsku.

Co do dotacji dla przedszkoli, to była dyskusja o tym w innym wątku - miasto powinno przyjrzeć się, na co idą te dotacje. Z przedszkoli prywatnych korzystają dzieci spoza miasta Mińsk Mazowiecki, a miasto daje na to ciężkie pieniądze. W dodatku przedszkola kasują rodziców na wysokie kwoty mimo tych dotacji.

Cóż Drodzy Rodzice i Opiekunowie rocznika 2010.
Pozostaje nam tylko uważnie obserwować i egzekwować obietnice które dał Pan Burmistrz o warunkach jakie zapewni naszym dzieciom w szkołach.

...lub zbiórka podpisów za referendum ws. odwołania Burmistrza, który jak powyżej udowadniamy okazuje się być cynicznym kłamcą! Radnym też będziemy mieli okazje podziękować. Wszyscy pokazali jak bardzo leży im na sercu dobro naszych dzieci.
Warunki w szkołach też raczej się nie zmienią ponieważ Ministerstwo na wniosek samorządów wydłużyło czas na pełne dostosowanie szkół do potrzeb sześciolatków o dwa lata. Burmistrz przy aprobacie Radnych wepchnął dzieci do "przechowalni". Uratował za to kilka nauczycielskich posadek a trzy i czterolatki i tak w większości zasilą szeregi i kasę placówek niepublicznych.

To się zbierzcie i zorganizujcie referendum, podpiszą nie tylko zainteresowani tematem, ale także przeciwnicy Jakubowskiego. Co do psioczenia na nauczycieli i ich "posadek". Wolelibyście w to miejsce ludzi przypadkowych na umowę zlecenie? Bo ja nie wyobrażam sobie powierzenia dzieci w ręce inne jak w ręce pedagogów.

@andrzejXII prywatne przedszkola to biznes, który sam się kręci a jeszcze dostaje niemałą forsę z budżetu:)

t.o. oczywiście ze dzieci siedzą po 10 godzin w przedszkolach. O godzinie 17.00 w prywatnym jest rój dzieci. I jakoś dziwnie w państwowych jest pusto o tej porze. Może jest podobnie jak na tym forum, ze "pracujacy" odzywają się w godzinach pracy. Pozazdrościć takiej pracy :)

Dubli w Polsce również jest druga zmiana i nocna zmiana... dobrze że dzieci to jeszcze nie dotyczy

Zgadzam się z dubli. W przedszkolu państwowym jak odbieraliśmy syna to był ostatni po 16 z minutami. W zimę to już czekał ubrany przez wozną, nauczyciela to juz nie widzieliśmy. Teraz drugie chodzi do prywatnego, ze względu na to że najwcześniej możemy odebrać dziecko po 17.00. Ze zmiany jestem zadowolona mimo że płacę więcej. W państwowym na wycieczkę to dopiero w zerówce raz albo dwa razy był. W prywatnym fajne zajęcia dodatkowe- za nie właściciel tez musi zapłacić, czy wycieczki co drugi miesiąc, za godziny pracy do 18 czy dłużej tez pewnie za darmo nikt nie siedzi. Pewnie że każdy by chciał tanio i długo, najlepiej za darmo, ale tak się nie da.

Kumak nie chodzi o zmiane druga czy nocną, ale dużo rodziców pracuje w Warszawie od 8-16 i najwcześniej można być w Mińsku o 17.00. Jest takich rodziców dużo.

Przedszkole państwowe nie zawsze jest równe przedszkolu państwowemu. Starsza córka chodziła do innego niż teraz młodsze i nic się w nim nie nauczyła i również często miałam wrażenie że opieka czeka tylko żeby dzieci zabrać. Ale do rzeczy Rodzice dzieci z państwowych przedszkoli również pracują i większość dzieci po 15 odbierana jest przez babcie lub opiekunki, które zostają z dziećmi do późnych godzin wieczornych. Taka jest nasza rzeczywistość!

@dubli - żałosne i smutne jest to, co piszesz. Masz pretensje do rodziców, którzy mają dzieci w państwowych przedszkolach. Wszystko o nich wiesz, w jakich godzinach pracują i że na pewno nie potrzebują opieki w grupie 10-godzinnej. Zadziwiające, jak wiele wiesz o przedszkolach, z których nie korzystasz. Pretensje to do organu prowadzącego przedszkola, czyli do UM. Tam się zgłaszaj, a nie piszesz zawistne posty na necie.

@rema78 - chyba żartujesz...jakie wycieczki? Prywatne przedszkola dostają rocznie nawet 1, 5 miliona dotacji. Tak, półtora miliona. Też jestem w szoku, bo właśnie zamieszczono na stronie UM raport za zeszły rok. Zobacz sobie, strona 44:

http://www.bip.minsk-maz.pl/bip/205_umminskmazowiecki/fcke...

To chyba starczy na wycieczki i inne atrakcje, żeby nie trzeba było dodatkowo kasować rodziców? To są dotacje z naszych podatków. Te pieniądze można by wydać w inny sposób, a tymczasem dotowane są prywatne biznesy, które wcale nie wspierają tylko rodzin z Mińska, bo zapisać się może każdy. Przy rekrutacji do przedszkoli państwowych są punkty za rozliczanie podatków w Mińsku, a w prywatnych? Coś tu jest nie tak - to uwaga do p. Roberta Gałązki, przewodniczącego Komisji Oświaty.

Dotacje dla przedszkoli prywatnych powalają........
Dlaczego płacimy tak wysokie czesne? Stawka żywieniowa też wyższa niż w państwowym. Za wszystkie zajęcia dodatkowe płaci rodzić dodatkowo. Za wycieczki płaci rodzić..... Za logopedę płaci rodzić..... Makabra!
Co miesiąc minimum 600zł....a dotacja do kieszeni właściciela?
Kurcze, skoro idą tak duże pieniądze do instytucji prywatnych, to czy miasto nie może kontrolować wydatków i dążyć do obniżenia czesnego?

W przedszkolu prywatnym też płacimy za zajęcia dodatkowe. Może nie za wszystkie bo nie znam sytuacji przedszkoli prywatnych ale też płacimy. Wycieczki tez opłacamy sami tyle że na początku roku tj we wrześniu Pani zajmująca się grupą ustala z nami ile tych wycieczek ma być. Jakie koszty jesteśmy gotowi ponieść. Dodatkowo jest składka na Radę Rodziców z której opłacane są teatrzyki i inne imprezy okolicznościowe jak np bal karnawałowy. Właściwie to ciekawa rzecz z tymi dotacjami. Nie sądzę żeby pensja Pani przedszkolanki w przedszkolu prywatnym i państwowym aż tak się różniła.

E tam, rok w rok jest to samo, wszyscy biadola ze to, ze tamto.... w moim prywatnym przedszkolu dzieci mają bezpłatne zajęcia w tym angielskim codziennie, wycieczki w cenie. Z drugiej strony uważam, że rodzice niepotrzebnie obawiają się zerówki w szkole, bo te są naprawdę w porządku, a chęć posłania dzieci na 10 godzin wynika z braku zorganizowania czasu dzieciom po/przed szkołą. Ale przecież dzieci kiedyś pójdą do pierwszej i następnej klasy i tez trzeba będzie je odbierać i czas zająć