Przyłączmy się do protestu, oni walczą również o nasze zdrowie.
UE zabrania używać niektórych pestycydów (i słusznie), ale pozwala je produkować i eksportować, między innymi na Ukrainę która jest jednym z głównych importerów tych zakazanych substancji. Następnie UE importuje skarżoną tymi pestycydami żywność z Ukrainy. I gdzie tu logika?
Podwójne standardy, cynizm, pragmatyzm, zdroworozsądkowy biznes? Oceniać można różnie. Fakt jest taki, że w UE wielu pestycydów na polach używać już nie można, produkować za to - jak najbardziej. A później wysyłać do krajów, których unijne zakazy nie obowiązują.
https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/ochrona-ros...