Witam serdecznie!
Już wszystko wyjaśniam. Pomysł podsunęli nam znajomi oraz znajomi znajomych, którzy będąc w pracy kilka ładnych godzin mięli by ochotę zjeść coś treściwego i gorącego. Były to też pracujące mamy nie czujące się pewnie w kuchni oraz osoby z różnych przyczyn samotne, którym się nie chce...
Wzorowałam się na firmach, które istnieją już od dawna w niektórych miastach, nawet mniejszych niż nasze i dlatego ciekawa byłam opinii Mińszczan w takim temacie.
Założyłam, że głównymi klientami będą osoby właśnie takie, o których wspomniałam wyżej. Co do baru mlecznego- na razie nie planowałam, gdyż nie znalazłam odpowiedniego lokalu za rozsądną cenę, spełniającego określone warunki, ale może z czasem, kto wie?
A teraz parę słów do krytycznie nastawionego do pomysłu Pana "kumaka":
Jeśli chodzi o przepisy to nie mogę nawet publicznie częstować nikogo swoimi obiadami, nie mówiąc o sprzedaży. Dla mnie byłoby wspaniale, gdybym nie musiała inwestować w lokal i dostosowywać go do norm przewidzianych w prawie, często głupich i absurdalnych. Ale takie mamy i nic mi do tego. W lokalu nawet patelnie mają atest. My jesteśmy przebadani, wyniki analizy wody będą wkrótce, odbiór lokalu przez sanepid także tuż tuż. Myślę, że zaspokoiłam choć trochę Pańską ciekawość. I proszę nie szerzyć spiskowych teorii, oraz posądzać mnie o nierzetelność i nieuczciwość. Pozdrawiam serdecznie.