3°C

45
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 16.81
PM25: 26.89 (179,25%)
PM10: 31.72 (70,49%)
Temperatura: 3.18°C
Ciśnienie: 1008.91 hPa
Wilgotność: 88.25%

Dane z 26.04.2024 07:15, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

"Prawo które nie służy narodowi to jest bezprawie"

4077 postów
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Wtorek, 3 grudnia 2019 18:38:37
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wszyscy ludzie Ziobry: Na 15 członków neo-KRS aż 10 zgłosiły osoby powiązane z ministerstwem, 9 dostało od Ziobry funkcję wice/prezesa sądu, 9 działało w komisjach i zespołach ministerstwa, a 4 było tam zatrudnionych. https://oko.press/powiazania-z-ministrem-ziobra-... czwartek 5 grudnia zaplanowano posiedzenie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, podczas którego zapaść ma tzw. orzeczenie wykonujące wyrok TSUE z 19 listopada 2019, który dotyczy m.in. statusu neo-KRS.

Przez ponad 18 miesięcy funkcjonowania, nowa KRS po wielokroć udowodniła, że nie jest organem niezależnym od władzy politycznej. Niejasności dotyczące wyboru jej członków, tajne listy poparcia, nieujawnione do dziś mimo wyroku NSA i żądań sądów, przesłuchania kandydatów trwające ledwie kilkanaście minut czy próba legalizacji własnego statusu przy pomocy TK Julii Przyłębskiej – to tylko kilka jaskrawych przykładów działania ramię w ramię z władzą.

Jednym z kluczowych wątków, jakie rozważać będzie Sąd Najwyższy wykonując wyrok TSUE są powiązania członków nowej KRS z ministrem Zbigniewem Ziobrą i jego ministerstwem sprawiedliwości (patrz dalej – analiza wyroku TSUE).

Przedstawiamy poniżej wszystkie dostępne obecnie informacje o tych powiązaniach. Korzystamy z trzech źródeł:

stron internetowych sądów. Z nich wiadomo, kto jest prezesem lub wiceprezesem sądu z nadania Zbigniewa Ziobry i czy uzyskał delegację z sądu niższej instancji;
informacji udostępnianych przez samą KRS – część jej członków, ubiegając się o awans, miała obowiązek przedstawić swój życiorys i wykaz zajmowanych stanowisk;
Dziennika Urzędowego Ministra Sprawiedliwości, gdzie są dane o udziale sędziów z nowej KRS w ministerialnych zespołach i komisjach.
Lista jest rozwinięciem wcześniejszej publikacji Patryka Wachowca, a także analizy 18 kandydatów do KRS przygotowanej przez Iustitię. Zawiera nowe ustalenia i jest najpełniejszą informacją o powiązaniach neo-KRS z władzą wykonawczą.

Patryk Wachowiec jest analitykiem prawnym Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), a także współpracownikiem naszego Archiwum Osiatyńskiego.

Na czym polegają powiązania członków neo-KRS z ministerstwem Ziobry
Analizujemy powiązania każdego z 15 sędziów neo-KRS z ministerstwem Ziobry. W grę wchodzi:

zgłoszenie sędziego do neo-KRS przez osobę powiązaną z ministrem/ministerstwem sprawiedliwości. Kandydata do nowej KRS reprezentował pełnomocnik, który zbierał podpisy poparcia i składał komplet dokumentów w Kancelarii Sejmu; aż 10 z członków rady zgłosiły osoby powiązane z ministrem: inni prezesi z nadania Zbigniewa Ziobry lub politycy z kierownictwa resortu;
zgłaszający powiązany rodzinnie lub towarzysko – wśród zgłaszających kandydatów na członków KRS znalazły się minimum trzy osoby powiązane z nimi rodzinnie lub towarzysko, które same są beneficjentami zmian w sądownictwie – bracia, rodzice lub partnerzy życiowi, którzy zawdzięczają ministrowi Ziobrze stanowiska prezesów sądów czy też delegacje do resortu sprawiedliwości;
delegacja do ministerstwa – czworo z członków nowej KRS, chwilę przed objęciem stanowiska, pracowało w resorcie sprawiedliwości, wykonując czynności urzędnicze jako podwładni ministra;
delegacja do innego sądu – minister sprawiedliwości delegował pięcioro sędziów do pracy w innym sądzie (głównie wyższej instancji – w sądach okręgowych lub apelacyjnych;
(wice)prezes sądu – minister Ziobro dał aż dziewięciorgu członkom neo-KRS kierownictwo sądów, wcześniej zwolnione w ramach „czystki”. Wielu prezesów i wiceprezesów sądów Ziobro odwoływał faksem przy braku merytorycznych podstaw;
członkostwo w komisji egzaminacyjnej – minister sprawiedliwości powoływał siedmioro członków nowej KRS do zespołów prowadzących egzaminy na radców, adwokatów czy prokuratorów;
członkostwo w zespole problemowym w ministerstwie sprawiedliwości, np. w zespole ds. postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i asesorów czy zespole przygotowującym system mierzący obciążenie prac sędziów. Łącznie czworo członków KRS pełni/ło taką funkcję;
rekomendacja przez KRS – mimo ewidentnego konfliktu interesów, dwoje sędziów nowej KRS starała się również o awans do sądu wyższej instancji;
domniemany udział w „aferze hejterskiej”, w której centralną rolę odgrywał wiceminister Piebiak. Według mediów zamieszanych być mogło trzech członków neo-KRS.
Sędzia po sędzi, prześwietlamy
1. Leszek Mazur – sędzia Sądu Okręgowego (SO) w Częstochowie, przewodniczący KRS
Zgłosił go brat – Witold Mazur, prezes Sądu Apelacyjnego w Katowicach, powołany przez ministra Ziobrę.

2. Dariusz Drajewicz – sędzia Sądu Rejonowego (SR) dla Warszawy-Mokotowa, wiceprzewodniczący KRS
Zgłoszony przez Łukasza Kluskę, prezesa SR w Pruszkowie, powołanego przez ministra Ziobrę, delegowanego do SO w Warszawie i rekomendowanego przez KRS na stanowisko sędziego SO w Warszawie;
Sam Drajewicz z kolei zgłosił innego członka KRS, Macieja Miterę.
Wiceprezes SO w Warszawie, powołany przez ministra Ziobrę.
Delegowany przez ministra Ziobrę do pełnienia obowiązków sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
Przedstawiciel ministra sprawiedliwości w komisjach do przeprowadzenia egzaminu radcowskiego w latach 2016-2019.
Członek komisji egzaminacyjnej ministra sprawiedliwości do spraw aplikacji radcowskiej 2017-2019.
Członek komisji egzaminacyjnej przy ministrze sprawiedliwości do spraw odwołań od wyniku egzaminu radcowskiego 2018.
Wymieniany przez media jako uczestnik tzw. „afery hejterskiej”.
3. Jarosław Dudzicz – sędzia SR w Słubicach
Zgłoszony przez Annę Kuśnierz-Milczarek, prezesa SR w Gorzowie Wielkopolskim, powołaną przez ministra Ziobrę.
Prezes SO w Gorzowie Wielkopolskim, powołany przez ministra Ziobrę.
Delegowany przez ministra Ziobrę do pełnienia obowiązków sędziego w SO w Gorzowie Wielkopolskim.
Przedstawiciel ministra sprawiedliwości w komisji egzaminacyjnej do przeprowadzenia egzaminu adwokackiego 2020.
Były członek zespołu do spraw czynności ministra sprawiedliwości podejmowanych w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów i asesorów sądowych.
Wymieniany przez media jako uczestnik tzw. „afery hejterskiej”.
4. Grzegorz Furmankiewicz – sędzia SO w Krośnie
Zgłoszony przez Marcina Romanowskiego, podsekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości, kandydata PiS w wyborach do Sejmu w 2019 roku.
Członek komisji egzaminacyjnej ministerstwa sprawiedliwości do spraw aplikacji adwokackiej 2019.
Delegowany przez ministra Ziobrę do pełnienia obowiązków sędziego w SO w Krośnie.
Wiceprezes SO w Krośnie, powołany przez ministra Ziobrę.
Rekomendowany przez KRS na stanowisko sędziego SO w Krośnie.
5. Marek Jaskulski – sędzia SR Poznań-Stare Miasto w Poznaniu
[brak informacji o powiązaniach]

6. Joanna Kołodziej-Michałowicz – sędzia SR w Słupsku
Zgłoszona przez męża, Andrzeja Michałowicza, prezesa SO w Słupsku, powołanego przez min. Ziobro.
Rekomendowana przez KRS na stanowisko sędziego SO w Słupsku.
7. Jędrzej Kondek – sędzia SR dla m.st. Warszawy
Zgłoszony przez Marcina Romanowskiego, podsekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości, kandydata PiS w wyborach do Sejmu w 2019 roku.
Były członek zespołu do spraw ochrony praw pracowniczych ministerstwie sprawiedliwości.
8. Teresa Kurcyusz-Furmanik – sędzia WSA w Gliwicach
[brak informacji o powiązaniach]

9. Ewa Łąpińska – sędzia SR w Jaworznie
[brak informacji o powiązaniach]

10. Zbigniew Łupina – sędzia SR w Biłgoraju
Prezes SR w Biłgoraju, powołany przez ministra Ziobrę.
11. Maciej Mitera – sędzia SR dla Warszawy-Śródmieścia
Zgłoszony przez sędziego Dariusza Drajewicza, członka KRS.
Prezes SR dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, powołany przez ministra Ziobrę.
Przedstawiciel ministra sprawiedliwości w komisji egzaminacyjnej do przeprowadzenia egzaminu radcowskiego 2018.
Członek komisji egzaminacyjnej ministerstwa sprawiedliwości do spraw aplikacji radcowskiej 2018.
Były sędzia delegowany do ministerstwa sprawiedliwości.
Były członek zespołów do opracowania systemu mierzenia obciążenia pracą sędziów (ważenia spraw) i do spraw zapobiegania przestępstwom wynikającym z nienawiści religijnej i rasowej w ministerstwie sprawiedliwości.
12. Maciej Nawacki – sędzia SR w Olsztynie
Zgłoszony przez sędziego Michała Lasotę, obecnie zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, prezesa SR w Nowym Mieście Lubawskim powołanego przez ministra Ziobrę.
Prezes SR w Olsztynie, powołany przez ministra Ziobrę
Przedstawiciel ministerstwa sprawiedliwości w komisji egzaminacyjnej do przeprowadzenia egzaminu radcowskiego 2018.
Wymieniany przez media jako uczestnik tzw. „afery hejterskiej”.
13. Dagmara Pawełczyk-Woicka – sędzia SR dla Krakowa-Podgórza
Zgłoszona przez sędziego Dariusza Pawłyszcze, rekomendowanego przez KRS na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, delegowanego do pełnienia czynności w ministerstwie sprawiedliwości.
Powiązania towarzyskie z sędzią Dariuszem Pawłyszcze.
Prezes SO w Krakowie, powołana przez ministra Ziobrę.
Delegowana przez ministra Ziobrę do pełnienia obowiązków sędziego w SO w Krakowie.
Członkini Rady Programowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, wskazana przez ministra Ziobrę.
Były członek zespołów do opracowania systemu mierzenia obciążenia pracą sędziów (ważenia spraw) i do opracowania rozwiązania informatycznego wspomagającego realizację przydziału spraw w sądach powszechnych, oba – w ministerstwie sprawiedliwości.
14. Rafał Puchalski – sędzia SO w Rzeszowie
Zgłoszony przez sędziego Michała Bukiewicza, rekomendowanego przez KRS na stanowisko sędziego SO Warszawa-Praga w Warszawie, prezesa SR dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie powołanego przez ministra Ziobrę.
Prezes SO w Rzeszowie, powołany przez ministra Ziobrę.
Członek komisji egzaminacyjnej ministerstwa sprawiedliwości do spraw aplikacji radcowskiej 2017-2019.
Były sędzia delegowany do ministerstwa sprawiedliwości.
Przedstawiciel ministra sprawiedliwości do przeprowadzenia egzaminu radcowskiego.
15. Paweł Styrna – sędzia SR w Wieliczce
Wiceprezes SO w Krakowie, powołany przez ministra Ziobrę.
Delegowany przez ministra Ziobrę do pełnienia obowiązków sędziego w SO w Krakowie.
Były sędzia delegowany do ministerstwa sprawiedliwości.
Członek komisji konkursowej ministerstwa sprawiedliwości do przeprowadzenia egzaminu na aplikację sędziowską i aplikację prokuratorską 2019.
Członek zespołu nadzorującego przebieg testu w konkursie na aplikację sędziowską i aplikację prokuratorską 2018-2019.
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Wtorek, 3 grudnia 2019 21:42:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I co z tego POwyzszego postu wynika? Czy któryś z tych ludzi nie jest sędzia bądź prawnikiem? Nie!
Kiepskie to towarzyszu. Wyborcza jako źródło prawdy objawionej nic więcej nie POdala?
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Wtorek, 3 grudnia 2019 21:47:42
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
..uprzejmie informuję pana senatora i komisję, że wydarzenia, które miały miejsce w części tajnej zgromadzenia ogólnego sędziów TK 26 listopada br. w sposób ostateczny i definitywny przesądziły o tym, że TK utracił aktualnie zdolność do wypełniania swoich konstytucyjnych funkcji" - brzmi fragment pisma sędziego TK skierowanego do komisji, który zacytował Pociej. "
https://fakty.interia.pl/polska/news-prezes-tk-nie-poja... TK NIE POJAWIŁA SIĘ NA POSIEDZENIU KOMISJI. ODMÓWIŁA SKŁADANIA WYJAŚNIEŃ


Prezes TK Julia Przyłębska i sędzia Jarosław Wyrembak nie przybyli na posiedzenie senackiej komisji praw człowieka, na której mieli złożyć wyjaśnienia w sprawie doniesień medialnych dotyczących sytuacji w Trybunale.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Wtorek, 3 grudnia 2019 21:54:44
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mirosław Liszka
5 godz.
Prawda o wysokości emerytur mundurowych i osobach dotkniętych PiS-owska ustawą "represyjną" z 2016 roku!

To jest moja pełna emerytura za grudzień. Krew zalewa, gdy słyszy się, że emerytom mundurowym zabrano jedynie nienależne przywileje. W tej kwocie jest również dodatek pielęgnacyjny 221 zł, który przysługuje po skończeniu 75 lat. Przepracowałem łącznie 34 lata w tym w służbie 28 lat /bez dodatku mam 941 zł/. Trzeba powiedzieć całą prawdę, że są i tacy szczęśliwcy, którzy większość służby mają po 90 roku a przed 90 rokiem mieli jedynie epizod w SB. Jednym i drugim państwo zrabowało pieniądze i zastosowało odpowiedzialność zbiorową. Ci "szczęśliwcy" mają po ok. 1700 zł. - nawet generałowie.
Bierecki - ten specjalista od SKOK-ów, w Senacie powiedział, "niech się cieszą, że nie muszą zwracać tego co wcześniej pobrali".
Mam nadzieję, że pożyję jeszcze na przysłowiowej "misce ryżu" Morawieckiego i doczekam czasu gdy Bierecki będzie zwracał miliony widząc codziennie pogodę w kratkę.
Dlatego trwają protesty mundurowych pod sądami z prośbą o orzekanie i przywracanie emerytur w tym ciągły protest pod XIII Wydz. Ubezp. Społ. SO w Warszawie. Nie zapadł jeszcze żaden prawomocny wyrok przywracający emeryturę. Sprawę częściowo załatwia biologia, bo już ok. 1000 osób wnoszących skargi zmarło a postępowania sądowe umorzono. Być może twórcą, tej taktyki jest Jarosław, który w czasie biesiad na Szucha z Julią nakazał jej nabrania wody w usta, bo ta przez prawie 2 lata nawet nie wyznaczyła terminu rozprawy dot. pytania SO w Warszawie na temat konstytucyjność tej ustawy. Dlatego sądy powolne PiS-owi mają pretekst do zawieszania postępowań. To są zachowania oportunistyczne, gdyż wobec rażąco widocznej niekonstytucyjnosci Sądy mogą orzekać w oparciu o bezpośrednie stosowanie Konstytucji. Tak twierdzą najwybitniejsi prawnicy. Tylko nieliczni sędziowie tak uczynili.
Proszę o powielanie tej prawdy i udostępnianie tego wpisu.

Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Środa, 4 grudnia 2019 05:11:33
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Stanisław Piotrowicz nazwał sędziów złodziejami. Kiedy Justyna Dobrosz-Oracz próbowała ustalić, o których sędziach mowa i czy byłemu posłowi PiS chodziło o sędziów Sądu Najwyższego, ten nie zaprzeczał. 'Tato, on cię nazwał złodziejem' - miał usłyszeć sędzia Krzysztof Rączka. Zbulwersowany dołączył do Małgorzaty Gersdorf, która pozwała Piotrowicza o 'naruszenie jej dóbr osobistych i godności zawodowej'. Oboje sędziowie domagają się od Piotrowicza przeprosin w kilku dziennikach oraz po głównych wydaniach ?Faktów? TVN i ?Wiadomości? TVP. Chcą też, żeby Piotrowicz przeznaczył 50 tys. zł na cel społeczny.

'Ja absolutnie nie miałem na myśli tych sędziów' twierdzi pozwany. Piotrowicz tłumaczył naszej reporterce, że wówczas, kiedy mówił o sędziach złodziejach, miał na myśli incydentalne wybryki. Na przykład sędziego, który okradł sklep przy stacji benzynowej. W podobnym tonie wypowiedział się jego pełnomocnik. Piotrowicz usiłował oddalić pozew, ale Wysoki Sąd nie przystał na jego wniosek. Na rozprawie nie zabrakło silnych emocji. Zabrakło natomiast samego Piotrowicza, który obejmuje urząd sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok zapadnie 2 stycznia https://wyborcza.pl/10,82983,25476054,ostra-wymian...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 08:52:13
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jego majątek sprzedano po skandalicznej cenie. Wszystko za zgodą Juszczyszyna. Dramatyczna relacja krewnej zmarłego rolnika

https://wpolityce.pl/polityka/475971-tragiczna-rela...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 08:53:37
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Stawki za wywóz śmieci wzrosną. Powodów do podwyżek jest coraz więcej

W gminach, w których do tej pory nie było podwyżek, od nowego roku stawki za wywóz odpadów wzrosną kilkakrotnie. To cena za brak recyklingu - podaje dzisiejszy "Puls Biznesu".

Jak pisze gazeta, w miastach, w których będą obowiązywały nowe kilkuletnie umowy z operatorami (poprzednie wygasły), takie podwyżki od nowego roku będą normą. To już kolejna fala wzrostu cen za wywóz odpadów w ciągu kilkunastu miesięcy.

"Firmy tłumaczą się wzrostem kosztów wynikających m.in. z uszczelniania przez rząd systemu, w którym do tej pory królowała szara strefa"

- czytamy.

"PB" podkreśla, że powodów do podwyżek jest jednak coraz więcej. "Wynikają one z wielu czynników ekonomicznych, branżowych i prawnych, których kumulacja nastąpiła w ostatnim czasie" - mówi, cytowany przez gazetę, Leszek Zagórski, rzecznik prasowy jednej z firm od lat obsługującej stolicę i okoliczne miejscowości.

"Do kosztów osobowych, energii i paliw dochodzą koszty inwestycji wymaganych w związku z nowelizacją przepisów. Ekologia i jakość kosztują" - pisze dziennik.

https://niezalezna.pl/300339-stawki-za-wywoz-smieci-...
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Środa, 4 grudnia 2019 10:27:32
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kumak! Niech pan Liszka i jemu POdobni nie placza. Do SB, WSW i innych organizacji szło się na OCHOTNIKA!!! Chcieli robic kariere,wierzyli w wieczność KOmuny, a tu bach. Ustrój padł!!! Z tym,że przez 30 lat POstKOmuna im płaciła, bo się dogadali.
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Środa, 4 grudnia 2019 10:49:58
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Durczok nie idzie do aresztu. Sąd uchylił wniosek o areszt , mimo że facetowi grozi 25 lat. Równi i równiejsi!!! KOnstytcja
Mińsk Mazowiecki Postów: 3384
Totamto
Mińsk Mazowiecki, postów: 3384
Środa, 4 grudnia 2019 11:40:12
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jakie małe emerytury mają Ub-ecy, żenujące te twoje ubolewanie Kumak. Całe życie przywileje, wysokie pensje. No cóż ja się działo na szkodę państwa i obywateli. Może do Putina niech się zwrócą, może Rosja o nich nie zapomniała.
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 16:47:08
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Proszę o powielanie tej prawdy i udostępnianie tego wpisu."

jaja sobie towarzyszu robicie, skąd wzięliście tego niusa ?

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 16:48:09
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nachalna promocja obrotu bezgotówkowego w Polsce

Wybrany nowy minister finansów chciałby, aby w niedalekiej przyszłości w Polsce nastąpił całkowity brak obrotu gotówkowego na rzecz obrotu wirtualnym pieniądzem poprzez: konta internetowe, karty debetowo/kredytowe; przelewy bankowe; płatności telefonem komórkowym (smartfonem), zegarkiem (smartwatchem) a może w przyszłości za pomocą linii papilarnych albo czipem RIF zamontowanym w naszej dłoni lub gdzie indziej. Jest to zresztą polityka odchodzenia od gotówki na całym świecie a szczególnie w państwach o najwyższym poziomie rozwoju.



Ostatnio w reklamach widzimy nachalną promocję odchodzenia od gotówki. Niemal wszystkie banki w Polsce nakłaniają do takiego obrotu pieniądzem, nawet oferując dodatkowe rabaty np. za płatność telefonem.



Dlaczego tak się dzieje i jakie mogą być tego skutki?



(I w tym miejscu przygotowując się od kilku dni do napisania mojej notki i poszukując informacji na ten temat natrafiłem na bardzo dobry artykuł pana T. Cukiernika pt.: "Obrót bezgotówkowy – spora wygoda, większe zagrożenie" umieszczonym dzisiaj na portalu pch24.pl a jako, że zamierzałem napisać mniej więcej to samo, nie pozostaje mi nic innego jak przedstawienie w całości tegoż tekstu)



--------------------------------



Polakom w sposób coraz bardziej zdecydowany stręczony jest obrót bezgotówkowy, który ma zlikwidować, a przynajmniej zmniejszyć skalę powszechnego dzisiaj posługiwania się banknotami i monetami. Niestety, idea wyeliminowania ich ma wiele wad i prowadzi do szeregu zagrożeń.



Uruchomiony w styczniu 2018 roku program „Polska bezgotówkowa” to wspólna inicjatywa Związku Banków Polskich, Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, agentów rozliczeniowych oraz organizacji płatniczych Visa i Mastercard. Jest adresowany do małych i średnich przedsiębiorców. Ma ich nakłonić by rozliczali sprzedaż swoich towarów i usług w formie bezgotówkowej. Niestety, ten kierunek niekoniecznie jest korzystny z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego.



„Gorącym zwolennikiem obrotu bezgotówkowego” jest na przykład nowy minister finansów Tadeusz Kościński. Pojawiły się jednak obawy, że w ten sposób chce on sięgnąć po ponad 190 miliardów złotych, które Polacy trzymają w gotówce. Z tego powodu polityk został zaatakowany m.in. przez polityków Konfederacji. Zdaniem posła Jakuba Kuleszy, wiceprezesa partii KORWiN, dla wolnościowców postulat likwidacji obrotu gotówkowego w naszym kraju jest niedopuszczalny.



– Jest to prosty krok na drodze do zniewolenia narodu, w zasadzie odebranie mu kontroli nad przepływami finansowymi i oddanie jej innym instytucjom, na które naród, obywatele nie mają najmniejszego wpływu – powiedział poseł Kulesza.



– Z punktu widzenia bezpieczeństwa czy obywatela, czy państwa jest ona [gotówka – przyp. TC] niezbędna do mniejszych transakcji, czasem do transakcji z ludźmi, którzy nie są w stanie zamontować w swoich sklepach terminali. To są dodatkowe koszty, które państwo bądź obywatel musieliby ponieść w momencie przejścia na pełny system bezgotówkowy; i kolejny aspekt tej sprawy – pełna kontrola państwa nad tym, co dzieje się z pieniędzmi każdego Polaka. (…) Każdy ma prawo do swojej prywatności – mówił podczas konferencji prasowej poseł Michał Urbaniak z Ruchu Narodowego.



Unia odsuwa banknoty i monety



Obrót bezgotówkowy cały czas rośnie. Według danych NBP, w 2004 roku zanotowano w Polsce 193 mln bezgotówkowych transakcji kartami płatniczymi. Stanowiły one 30 procent wszystkich płatności, podczas gdy w 2018 roku kartami posłużyliśmy się już 4,5 miliarda razy. To było już 86 procent ogółu. Oznacza to, że liczba operacji bezgotówkowych za pomocą kart w ciągu 14 lat wzrosła 23 razy.



Podobnie rzecz się ma z wartością płatności bezgotówkowych za pomocą kart. W 2004 roku wynosiła 23,6 mld złotych, co stanowiło 15 procent wartości wszystkich operacji. W 2018 roku – 282 miliardów złotych czyli 41 procent ogółu. Ten dynamiczny wzrost nie byłby możliwy bez coraz większej liczby placówek, w których można regulować należności bezgotówkowo. Podczas gdy na koniec 2003 roku było ich około 100 tysięcy, to w II kwartale 2019 roku – już ponad 661 tys. Oznacza to niemal 7-krotny wzrost w ciągu 15 lat.



Mimo takiego progresu, na tle innych krajów Unii Europejskiej Polska jest nadal poniżej średniej. Według raportu NBP z grudnia 2018 roku, w poprzednich 12 miesiącach na milion mieszkańców przypadało 16,2 tys. terminali POS, podczas gdy średnia unijna wynosiła 26,4 tys. W tym samym roku w Polsce na jednego mieszkańca banki wydały przeciętnie 1,02 kart płatniczych, przy średniej w UE 1,59.



Ustępowaliśmy pod względem liczby transakcji bezgotówkowych dokonanych kartami płatniczymi na jednego mieszkańca. Było ich statystycznie 100,6, podczas gdy w UE – 135. Natomiast liczba transakcji bezgotówkowych dokonanych pojedynczą kartą płatniczą w Polsce okazała się wyższa i wyniosła 95,2 (UE – 70,1).



Ale obrót bezgotówkowy to nie tylko płatności kartą. To także przelewy, polecenia zapłaty czy czeki. Z wymienionego wyżej raportu NBP wynika, że liczba transakcji bezgotówkowymi instrumentami płatniczymi na jednego mieszkańca skoczyła w Polsce z 16 w 2001 roku do 169 w 2017 roku, czyli ponad dziesięciokrotnie. W tym samym czasie średnia unijna wzrosła ze 134 transakcji do 262. Czyli również tutaj Polska sytuuje się w górnej połówce tabeli, choć na przestrzeni lat dystans maleje.



Pod tym względem zdecydowanym liderem w Unii Europejskiej jest Luksemburg, gdzie w 2017 roku transakcji bezgotówkowych na mieszkańca było ponad 4,7 tysiąca. Na końcu zestawienia figuruje Rumunia z wynikiem 37.



Regulacje antygotówkowe



Od 2017 roku obowiązuje przedsiębiorców nowy limit płatności gotówką. Został on obniżony z 15 tysięcy euro do tej samej kwoty, lecz liczonej w złotówkach. Pojawiają się jednak głosy, m.in. ze strony sektora bankowego czy rządu, by został on jeszcze bardziej zredukowany. Ministerstwo Finansów chciałoby obniżenia tego limitu w przyszłym roku do 8 tys. zł.



W czerwcu 2018 roku zaczęła obowiązywać w Polsce unijna dyrektywa PSD2, która zakazuje stosowania przez sklepy czy inne placówki dodatkowych opłat za przyjmowanie kart płatniczych czy limitów, powyżej których można płacić kartą. Od początku 2019 roku w Kodeksie pracy jako zasadę przyjęto też przelewanie wynagrodzenia na rachunek płatniczy, a wypłata w gotówce jest możliwa tylko na specjalny wniosek pracownika. Obrót bezgotówkowy pojawił się również w niektórych urzędach i staje się to coraz bardziej powszechne zjawisko.



Nawet Kościół idzie w tym kierunku. Ks. Janusz Majda, ekonom Konferencji Episkopatu Polski, w listopadzie br. poinformował, że parafie i inne instytucje kościelne rozważają wprowadzenie terminali płatniczych. Pierwszy w Polsce ofiaromat, który umożliwi bezgotówkowe składanie ofiary, ma pojawić się w jednym z lubelskich kościołów. Takie podejście do sprawy wzbudza jednak również sprzeciw niektórych księży.



„W imię obrony własności prywatnej i naszej prywatności Kościół powinien być przeciwko wycofaniu gotówki z obiegu i przede wszystkim nie korzystać z darmowych terminali Fundacja Polska Bezgotówkowa. Nie wysyła to dobrego sygnału do wiernych. Czy ofiara nie zakłada anonimowości?”– napisał na FB ks. Jacek Gniadek SVD.



Polska nie jest bynajmniej liderem w tych działaniach. We Francji, Włoszech czy w Portugalii limit płatności gotówkowej od lat wynosi 1 000 euro. W 2017 roku Komisja Europejska rekomendowała, by w przyszłości całkowite wycofać gotówkę z obiegu w celu wyeliminowania anonimowości. Stopniowe odejście od monet i banknotów postępuje w wielu europejskich krajach: w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Danii, Finlandii, Holandii czy Estonii. Przodownikiem rugowania gotówki z obiegu jest Szwecja. Już w 2018 roku gotówka w tym kraju odpowiadała za mniej niż 2 proc. wartości wszystkich transakcji, a coraz więcej sklepów i punktów usługowych w ogóle jej nie przyjmuje. Do 2030 roku planuje się w Szwecji całkowite wyeliminowanie tradycyjnego środka płatniczego.



Pełna inwigilacja



Trzeba odróżnić dwie rzeczy: (1) rozszerzenie obrotu bezgotówkowego, co nie musi być czymś nagannym i potępianym (zaletą jest m.in. wygoda czy szybkość transakcji), dopóki nikogo nie zmusza się do tego i istnieje alternatywa bezgotówkowa; od (2) całkowitej likwidacji obrotu gotówkowego, co jest absolutnie nie do zaakceptowania z wolnościowego punktu widzenia.



– Obrót bezgotówkowy nie powinien być przymusowo narzucany – mówi Jacek Sierpiński, znany obrońca wolności i wolnego rynku.



Niestety, problem polega na tym, że zainteresowane organizacje i politycy mogą potraktować rozszerzanie obrotu bezgotówkowego jako etap przejściowy do tego, by w kolejnym etapie całkowicie wyeliminować pieniądz, który brzęka bądź szeleści – a to niesie ze sobą cały szereg zagrożeń.



Przede wszystkim gotówka zapewnia anonimowość, a obrót bezgotówkowy to ingerencja w prywatność i pełna kontrola przez państwo wszystkich dochodów oraz wydatków wszystkich ludzi, i w rezultacie również podatków, które trzeba płacić państwu. Pełna inwigilacja jest bardzo niebezpieczna i stanowi olbrzymie zagrożenie dla wolności i praw obywatelskich. Nawet jeśli państwo demokratyczne jest ułomne, to co się stanie, jeśli władzę przejmie taki czy inny reżim totalitarny? W jednej chwili będzie mógł przywłaszczyć sobie te elektroniczne zapisy księgowe. Olbrzymim niebezpieczeństwem jest też to, że instytucje czy osoby posiadające dostęp do wiedzy o finansach innych mogą tę wiedzę wykorzystać przeciwko nim.



– Obrót bezgotówkowy oznacza ograniczenie prywatności transakcji. W szerszym znaczeniu – można śledzić kogoś po historii jego operacji finansowych. Państwo ma możność zablokowania dostępu do wszystkich pieniędzy. W ten sposób jest w stanie łatwo zdławić każdy bunt – zauważa Sierpiński.



Likwidacja gotówki oznacza uderzenie w czarny rynek, ale i w szarą strefę. O ile czarny rynek (obrót nielegalnymi towarami i usługami) niekoniecznie jest zjawiskiem pozytywnym, to już inaczej sprawa się ma z szarą strefą, czyli ukrywaniem przed państwem obrotu legalnymi towarami i usługami. Niejednokrotnie nieoficjalny obrót gospodarczy jest bowiem wentylem bezpieczeństwa wobec nieudolnej polityki władz. Trzymanie pieniędzy wyłącznie w banku może również oznaczać brak możliwości ucieczki przed bezprawnymi działaniami fiskusa.



– Ważnym sojusznikiem banków w walce z gotówką jest ministerstwo finansów. Poborcy podatkowi byliby przeszczęśliwi, gdyby mogli odczytać wszystkie nasze transakcje dzięki jednemu kliknięciu. Ucieczka do szarej strefy byłaby trudniejsza i wiele dóbr i usług, które możemy ciągle kupić bez płacenia podatków (zakup bezpośrednio od rolnika, usługi remontowe), stałoby się dla nas mniej dostępnych. Łatwiejsza kontrola nad podatnikami prowadziłaby do tego, że poziom opodatkowania wzrósłby. Dlatego miłośnicy stabilnego pieniądza i niskich podatków powinni sprzeciwiać się pomysłom rugowania obrotu gotówkowego – mówi Mateusz Benedyk, dyrektor generalny Instytutu Misesa.



Opcja, a nie przymus



Brak alternatywy w postaci gotówki oznacza uzależnienie konsumentów od bezgotówkowej formy płatności, a tym samym od systemu bankowego oraz takich instytucji jak Visa czy Mastercard, które już teraz mają zapewnioną olbrzymią władzę i dochody. Banki i instytucje płatnicze będą mogły jeszcze więcej zarabiać na trzymaniu pieniędzy, wydawaniu kart płatniczych i prowizjach od transakcji. Nie mając dostępu do gotówki, ludzie utracą władzę nad swoimi pieniędzmi, które w każdej chwili mogą zostać zablokowane. Przedsmak takiej sytuacji można było zaobserwować podczas kryzysu finansowego w Grecji czy na Cyprze, kiedy obywatele stali w długich kolejkach do banków i nie mogli wypłacić własnych pieniędzy. Jeśli trzyma się je w przysłowiowej skarpecie, zawsze ma się do nich dostęp.



– Wiele banków centralnych na świecie chciałoby likwidacji gotówki. Ta w ich mniemaniu jest niestabilną częścią systemu bankowego – nieracjonalni ludzie mogą nagle zażądać wypłaty swoich pieniędzy z banku, co niepotrzebnie może prowadzić do panik i kryzysów. Jeśli gotówkę zlikwidujemy, powiadają, to polityka pieniężna będzie bardziej skuteczna. Nic bardziej mylnego. Fakt, że ludzie ciągle używają gotówki jest ciągle ważnym ograniczeniem dla ryzyka podejmowanego przez banki. Bez tego straszaka banki komercyjne na polecenie banku centralnego zalewałyby nas kredytem, prowadząc do jeszcze większych zawirowań koniunktury i wyższej inflacji – uważa dyrektor Benedyk.



Jeszcze jednym – bardzo istotnym – niebezpieczeństwem jest to, że może dojść do awarii całego systemu finansowego czy choćby tylko do poważnego uszkodzenia systemu energetycznego kraju, albo do masowego ataku hakerskiego. Jak wtedy ludzie kupią jedzenie? Sierpiński zaznacza, że taka sytuacja jest niebezpieczna nawet dla samego państwa. A co w sytuacji wojny, kiedy wróg przejmie system i zgarnie znajdujące się tam pieniądze?



– W pełni cyfrowy system łatwo jest zdalnie wyłączyć z Rosji, Chin czy skądkolwiek – mówił w 2018 roku w Politico Björn Eriksson, szef Cash Uprising, organizacji promującej używanie gotówki i były dowódca Interpolu.



Całkowite wyeliminowanie gotówki z obrotu rodzi jeszcze inne problemy. Z płatnościami elektronicznymi mogą sobie słabo radzić niektórzy członkowie społeczeństwa, np. osoby starsze czy niepełnosprawne. I to nie tylko jako klienci, ale także jako przedsiębiorcy – np. babcia nie sprzeda już na ulicy kwiatków z ogródka czy przysłowiowej marchewki. Nie dorobi do emerytury. Ale dotyczy to także takich kwestii, jak szał zakupowy. Płacąc wyłącznie kartą, część ludzi nie zwraca tak bardzo uwagi na wysokość wydatków, jak w przypadku znikających z portfela banknotów.



Obrót bezgotówkowy jest korzystny dla społeczeństwa i państwa, ale pod warunkiem, że nie będzie on obligatoryjny i jednocześnie nie dojdzie do całkowitej likwidacji tradycyjnej formy rozliczeń. Ta forma płatności ma być jedną z opcji, a nie przymusem, tak żeby każdy przedsiębiorca czy konsument mógł sam zdecydować i wybrać bardziej odpowiednią dla niego formę operacji finansowej.



Tomasz Cukiernik



Read more: http://www.pch24.pl/obrot-bezgotowkowy---spora-wyg...



--------------------------------------------



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com


Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/krzysztofjaw/nachalna-pro...

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :).
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 16:49:49
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Odwołać Czarzastego!

Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie apeluje do klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości o poparcie wniosku Konfederacji o odwołanie Włodzimierza Czarzastego z funkcji wicemarszałka Sejmu RP.

Głoszony przez przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej pogląd, że Armia Czerwona wyzwoliła Polskę w latach 1944-45 wolność całkowicie dyskwalifikuje go jako polityka niepodległej Rzeczypospolitej.

Mamy nadzieję, że ten wniosek poprą również kluby parlamentarne Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Postawa w tej sprawie będzie dla nich probierzem patriotyzmu, uznania prawdy historycznej oraz wierności narodowym imponderabiliom.

Dla ludzi wychwalających sowieckich zbrodniarzy, czyli publicznie propagujących zakazany w artykule 13. Konstytucji RP totalitaryzm nie powinno być miejsca w naszym życiu publicznym, a zwłaszcza na wysokich funkcjach państwowych.

rzecznik POKiN - dr Jerzy Bukowski
https://www.salon24.pl/u/bukojer/1003991,odwolac-czar...

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 grudnia 2019 16:51:50
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Walczmy z łgarstwem historycznym tzw. "Lewicy" w Polsce.

W ostatnim czasie ludzie tzw. Lewicy, która wróciła do Sejmu po 4 latach niebytu popisali się swoim podejściem historycznym. Okazuje się, że to Sowieci nas wyzwolili, a Żołnierze Wyklęci byli zbrodniarzami. Jedna z osób "lewicy" na wieść o ostatnim Niezłomnym, walczącym do lat 60. XX wieku, stwierdziła, że jak się nie podobało mu w tamtej Polsce to mógł wyjechać...

Szczena mi opadła, jak nie raz to usłyszałem. Przecież nawet ja wiem doskonale, jak bardzo mocno reżim komunistyczny prześladował Polaków. Ta persona co sugerowała wyjazd powinna wiedzieć, że z tamtej pseudoludowej Polski nie można było od tak sobie wyjechać, a jak ktoś chciał nawet wrócić do Polski, bo ją kochał to nie mógł. Tak się składa, że przedstawiciele tzw. lewicy w Sejmie powinni wiedzieć, że nawet kontakt z rodziną, która żyła po zachodniej stronie, czyli w tak zwanym Wolnym Świecie, był zagrożeniem..

Pamięta to doskonale moja babcia, której wuj był z Armią Andersa na Zachodzie, a po wojnie wrócił do Polski dopiero po odwilży gomułkowskiej. To mówię w do pań i panów z lewicy, którzy są Posłami na Sejm RP.

Ostatni usłyszałem występ pani poseł Prokop-Paczkowkiej z KP Lewica w jednym z programów telewizji wPolsce. Jej stanowisko było porażające. To nie stanowisko, ale niezrozumiałe żarliwe podejście, że Żołnierze Wyklęci spowodowali ofiary, jak też niechęć wysłuchania pana posła Mosińskiego z PiS mnie oburzyła. Wniosek, że człowiek, który jeden ostatni żołnierz z Wyklętych mógł "wyjechać, jak mu się nie podobało" przeraził mnie..

Nic to w tym dziwnego, skoro Włodzimierz Czarzasty uparcie twierdzi, że doszło do "wyzwolenia Polski przez ZSRR".. Wyzwolenie polegało na tym, że Armia Czerwona pozwoliła mówić po polsku, używać polskiej flagi i wizerunku Orła Białego (ale bez "burżuazyjnej" korony). Uformował się niby polski rząd, niby polskie struktury, niby polskie partie. W zasadzie zniszczono dawne elity do końca. Wyrzucono ludzi z majątków ziemskich, zakazano im zbliżania się o kilkadziesiąt kilometrów. Ponadto, partie przedwojenne, które się odrodziły zostały dość szybko zmasakrowane. PSL Witosa i Mikołajczyka przeszło mordęgę. Zmarł schorowany legendarny Witos, a lokalnych członków Ludowców mordowało UB, Mikołajczyk uszedł z życiem, a zmarginalizowaną część zmuszono do stworzenia prokomunistycznego ZSLu.

W Polsce "Ludowej" nie można było obchodzić Święta Niepodległości 11 Listopada, Święta Konstytucji 3 Maja, pochwalić i wypowiedzieć się o Józefie Piłsudskim. Narracja historyczna tamtego tzw. polskiego rządu wysławiała Lenina i Dzierżyńskiego, którzy marzyli zniszczyć Polskę. To właśnie taką Polskę nam "wyzwoloną" zaprezentowali i wcielili w życie "najwięksi w historii świata bojownicy o pokój", czyli "ludzie radzieccy".. znani jako Sowieci.

Dziś Czarzasty, zwany nie bez kozery przez Rafała Ziemkiewicza "Wielkim Przewodniczącym Czao" w mojej ocenie odradza stare sentymenty. Sentymenty, które są miłe dla beneficjentów reżimu kolaborującego z sowieckim okupantem Polski. Kolaboranckim reżimem była władza PRL.

Bierut, Gomułka i inni byli w latach 20. i 30. XX wieku terrorystami, którzy przeciwdziałali legalnemu polskiemu rządowi, działali na rzecz zniszczenia polskich elit, polskiego państwa, polskich wartości i tradycji. Ich działalność możemy uznać za szpiegowską, terrorystyczną, antypaństwową i szkodliwą. Tacy ludzie dali żywot PRL i PZPR, z którego wywodzi się SLD.

Dziś Ci ludzie, którzy mają powiązania lub wychwalają stary system, który został tu przez bolszewików i ich kolaborantów wprowadzony siłą na obywatelach Polski powinni się zastanowić co mówią. Kpienie i drwienie z ludzi, którzy chcieli obronić się przed obdarciem z godności powinno być potępione.

Dziwne jest to, że w Polsce toczy się nadal debata i nie ma jednoznacznej oceny sytuacji. Oczywiście, ludzie, którzy nie zdążyli do Andersa i walczyli na froncie, są godni uświęcenia ich działań na rzecz wyzwolenia Polski. Natomiast, tacy ludzie, jak kierownictwo LWP czy też Armii Ludowej nie zasługuje na żadne upamiętnienie. Rola-Żymierski czy Berling swoim postępowaniem pokazali jaki mają miękki kręgosłup moralny, albo wręcz nie mają.

Polacy powinni pamiętać i upominać się o prawdę historyczną. Zdrajców należy nazywać zdrajcami, bohaterów bohaterami. Nie ma mowy i miejsca na to, żeby łączyć, robić hybrydę i przeinaczać fakty historyczne. Nie jesteśmy takimi, jak ludzie, którzy prawie 70 lat spędzili na wypraniu ich z moralności, etyki i wiary, zrobienia homo sovieticus. To to nas różni od Rosjan, że nie idziemy w jednej paradzie z portretami ofiar (car Mikołaj II) i ich morderców (Lenin). To nas odróżnia, że nazywamy zbrodniarzy po imieniu, ofiary i bohaterów też.
Tacy ludzie, jak Czarzasty i inni z jego partii oraz środowisk zaprzyjaźnionych tworzą wyimaginowaną rzeczywistość. Mając świadomość, że w innych warunkach politycznych i globalnych nie mieliby szansy zaistnieć. Jeżeli raz pozwolimy na kłamstwo i zbrodniczą działalność usprawiedliwić, bo "takie były czasy" to pewnego pięknego dnia, w następnym pokoleniu okaże się, że "Układ Jałtański był złem koniecznym", albo "Największym dobrem dla świata powojennego".

Użyłem grafiki z propagandy maoistycznych Chin. Dlaczego? Proszę Państwa, bo nawet w Chinach kurs zakłamania historycznego jest taki: Czang był liderem mafii i obszarników, bogacących się na pracy feudalnej chłopów. A Mao pognał to bractwo i upodmiotowił lud.

Tymczasem komuniści chińscy, jak postkomuna w Europie Środkowej się uwłaszczyła. Dokonała dwóch etapów komuna:

Pierwszy etap - 3 TAK - Zabieramy majątki ludziom, których przodkowie od lat pracowali i rozwijali majątki ziemskie, fabryki, przedsiębiorstwa i sklepy. Nacjonalizujemy je i upaństwawiamy/uspółdzielczamy.

Drugi etap - Zrobiliśmy tyle syfu, więc musimy powrócić do starego systemu gospodarczego. Tylko, że nie włączamy w ten proces "tych wstrętnych burżujów" tworzymy "nową arystokrację", czyli dawni ubecy i członkowie partii komunistycznej stają się właścicielami majątków, fabryk, sklepów, kamienic czy pałaców.

To jest paradoks historii i coś co daje tym pseudoelitom siłę. Najstraszniejsze jest to, że nie ma nikt odwagi głośno tych ludzi nazwać po imieniu kim są i od kogo pochodzą. Sarkazm jaki sobie robią jest ta pseudo-obrona sądów, "obrona demokracji", a także wiele innych sarkazmów. Niech sobie przypomną "towarzysze" i ich rodziny kim byli w tamtym wcieleniu..

Trzeba też dodać, że na pewno, gdyby ich nam historia nie zesłała na nieszczęście dla Narodu, byśmy mieli lodówki, pralki i internet, a walka z alfabetyzmem posunęła się by szybciej. Na pewno w 1970 roku nie byłoby w Polsce Pewex'ów, a McDonaldy i sieci handlowe, które by działały na innych zasadach, bo nie mieliby do czynienia z nomenklaturową elytą, a wielowiekową elitą Polaków.

I z pewnością nikt by takich banialuk nie wygłosiłby, a kto by słyszał o Bierucie, Gomułce, a także ich spadkobiercach dziejowych... Chyba nikt. Może gdyby wolna Polska trwała ciągle od 1918 to by może ktoś w archiwach więziennych miałby adnotację krótką o nich.

Więc "Towarzysze"... posypcie głowy popiołem i trochę skromności i kultury wobec Polski WAM nie zaszkodzi ;)

https://www.salon24.pl/u/poprostukarol/1003879,walczm...
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Środa, 4 grudnia 2019 22:01:56
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Władza zmusza nas do wychodzenia na ulicę. A ulica to nie salon.
Tam zaczyna się walka

Tak jest JE..Ć PIS. Władek jestem z Tobą !!!

"Gdy słucham młodych publicystów, komentujących moją wypowiedź, to mam wrażenie, że oni są przekonani, iż myśmy tę komunę obalili siedząc w barach mlecznych. Więzienie to było sanatorium, a ścieżka zdrowia to pakiet zabiegów spa" Naprawdę państwo myślą, że myśmy o Jaruzelskim per "pan" mówili?
Proszę zobaczyć, co w ostatnich miesiącach działo się w Hongkongu- mówi Władysław Frasyniuk. https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/614538,wladysl...
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Czwartek, 5 grudnia 2019 05:26:52
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Sąd Rejonowy dla Warszawy - Żoliborza I Wydział Cywilny: Pozew o naruszenie dóbr osobistych
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza I Wydział Cywilny ul. Kocjana 3, 01-473 Warszawa

Pozwany : Jarosław Kaczyński prezes Prawa i Sprawiedliwości
Powód : Obywatele Rzeczpospolitej Polskiej

Pozew o naruszenie dóbr osobistych
Niniejszym, na podstawie art. 23 i 24 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93) wnosimy o:
1/. Nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia poprzez umieszczenie na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości oświadczenia o przeprosinach o treści: „Ja prezes PiS Jarosław Kaczyński składam wyrazy ubolewania z powodu bezprawnego naruszenia w dniu 11 grudnia 2015 roku dóbr osobistych Polaków, wówczas gdy nazwałem ich ludźmi gorszego sortu. Jednocześnie zobowiązuje się nie dokonywać takiego naruszenia dóbr osobistych w przyszłości" . Takie samo oświadczenie ale ustne ma zostać złożone w publicznej telewizji w programie TVP1 w czasie największej oglądalności.
2/ Nakazanie pozwanemu opracowania oraz wdrożenia w partii, którą zarządza zasad równego traktowania i poszanowania wszystkich obywateli Rzeczpospolitej Polskiej bez względu na ich przynależność partyjną i religijną.
3/. Zasądzenie od pozwanego na rzecz Fundacja Rak'n'Roll - Wygraj życie! z siedzibą ul. Bagatela 10/17 00-585 Warszawa kwoty 100 000 zł (słownie - sto tysięcy złotych)
4/. Zasądzenie od pozwanego na naszą rzecz kosztów postępowania sądowego;
5/. Dopuszczenie dowodów, wskazanych w uzasadnieniu niniejszego pozwu, na okoliczności tam powołane.
Uzasadnienie
W dniu 11 grudnia 2015 r w rozmowie z Telewizją Republika Jarosław Kaczyński prezes PiS był pytany m.in. o próbę przeprowadzenia na forum Parlamentu Europejskiego debaty o aktualnej sytuacji w Polsce. - W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków - mówił Kaczyński. - No i ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony. Proszę zwrócić uwagę, że wojna, potem komunizm, później transformacja tak, jak ją przeprowadzono, to właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse - tłumaczył prezes PiS.
Powyższa wypowiedź odnosiła się do nas Polaków, którzy nie popieramy działalności Prawa i Sprawiedliwości, do czego w myśl Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej jako wolni ludzie mamy nienaruszone prawo. Taka wypowiedź z ust człowieka w którego rękach są stery władzy obecnie jest niedopuszczalne i dalece niebezpieczne. Tymi słowami upokorzył i zdyskryminował nas p. Jarosław Kaczyński ,naruszając naszą osobistą godność, a ponadto zachwiał naszym poczuciem bezpieczeństwa w kraju, który kochamy i w którym chcemy żyć i pracować. Historia pamięta czasy, gdy ludzie "gorszego sortu" masowo skazywani byli na eksterminację, czy też napiętnowanie i dyskryminację.
Dowód:
fragment nagrania wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, ale jest to sprawa publiczna medialna i na życzenie Sądu nagranie to może być w całości udostępnione przez wybraną stację telewizyjną.

Podstawą roszczeń z tego tytułu jest art. 23 i 24 kodeksu cywilnego, które głoszą, że dobra osobiste człowieka pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach, a osoba, której dobro osobiste zostało naruszone może przede wszystkim żądać, żeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności żeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Co ważne, pojęcie dóbr osobistych ma charakter dynamiczny, uzależniony od zmieniającej się rzeczywistości, stosunków społecznych, czy przyjętych zasad moralnych i prawnych. Z tego też względu katalog dóbr osobistych, zawarty w kodeksie cywilnym jest otwarty a doktryna i judykatura wskazują kolejne dobra osobiste w miarę rozwoju stosunków społecznych. Oznacza to, że wśród dóbr osobistych podlegających ochronie można wskazać również godność oraz wolność osobistą (np w wyborze inklinacji politycznych), które zostały naruszone w naszym przypadku. Ponadto zarzut, iż zachowanie pozwanego stanowiło jednocześnie naruszenie naszej godności jest uzasadniony tym, że w świetle art. 30 Konstytucji RP godność jest źródłem wolności.
Mając powyższe na uwadze, nasze powództwo należy uznać za uzasadnione

Polacy "gorszego sortu" podpisani poniżej z imienia i nazwiska
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Czwartek, 5 grudnia 2019 05:29:11
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przyłębska odmówiła, sędzia TK też, ale napisał list. "TK utracił zdolność do wypełniania swoich funkcji"
Prezeska TK Julia Przyłębska i sędzia TK Jarosław Wyrembak nie pojawili się na senackiej komisji, na którą byli zaproszeni. Przyłębska powołała się na ustawę, z kolei Wyrembak odmówił, ale podzielił się listownie swoją refleksją o TK: "TK utracił aktualnie zdolność do wypełniania swoich konstytucyjnych funkcji".

Przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, senator KO Aleksander Pociej zaprosił na wtorkowe posiedzenie prezeskę Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską i sędziego TK Jarosława Wyrembaka. Pociej chciał, by przed komisją odbyło się wysłuchanie informacji na temat bieżącej działalności TK.

Senator Pociej dopytuje o sytuację w TK. Przyłębska i Wyrembak nie dotarli na komisję
Jak czytamy na stronach Senatu, przewodniczący zaproszenie argumentował chęcią uzyskania informacji "w związku z pojawiającymi się w mediach doniesieniami o kłopotach i sporach w Trybunale Konstytucyjnym".

Chodzi o informacje, jakoby Wyrembak zarzucał Przyłębskiej "niejasne zasady wyznaczania składów orzekających" czy "blokowanie rozpatrzenia konstytucyjności przepisów antyaborcyjnych".

Czytaj więcej: Sędzia TK Jarosław Wyrembak apeluje do Julii Przyłębskiej o dymisję. Wysłał pismo o jej nadużyciach

Zarówno prezeska TK Przyłębska, jak i sędzia Wyrembak, nie pojawili się na posiedzeniu. Jak przekazał Pociej, otrzymał pismo od Julii Przyłębskiej, w którym ta wskazała, że jest jak najbardziej, ustawowo zobowiązana do przekazywania Senatowi takich informacji, jednak w ramach corocznej wizyty w izbie wyższej, dlatego też nie weźmie udziału w posiedzeniu.

Wcześniej Polska Agencja Prasowa dotarła do treści wspomnianego przez Pocieja listu. Przewodniczący komisji dobrze oddał jego treść.

Sędzia TK odmawia przyjścia na komisję. "TK utracił zdolność do wypełniania funkcji"
Sędzia Wyrembak też odmówił, ale pozwolił sobie na listowne przekazanie informacji. W liście wysłanym Pociejowi, którego fragment odczytano na komisji, stwierdził:

Odpowiadając na zaproszenie pana senatora, na koniec uprzejmie informuję pana senatora i komisję, że według mojej oceny wydarzenia, które miały miejsce w części tajnej zgromadzenia ogólnego sędziów Trybunału Konstytucyjnego 26 listopada br. w sposób ostateczny i definitywny przesądziły o tym, że TK utracił aktualnie zdolność do wypełniania swoich konstytucyjnych funkcji.


Wyrembak miał też przekazać korespondencję wewnętrzną z Trybunału Konstytucyjnego
Postów: 7439
Zolnierz
postów: 7439
Czwartek, 5 grudnia 2019 08:04:50
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
TyPOwe zachowanie zgorzchnialych emerytów opisał POwyzej towarzysz Kumak. Sprowadza sie ono do słów. Jak nas nie ma to KOniec świata.
Niestety, drodzy POpaprancy, mam dla Was zła wiadomość.
Swiat nadal trwa.
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Czwartek, 5 grudnia 2019 16:30:18
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Sąd Najwyższy pominął w czwartek prezydencką ustawę o SN i samodzielnie rozpoznawał sprawę, którą powinna zajmować się Izba Dyscyplinarna. Tym samym uznał, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego.Sąd Najwyższy: Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a KRS jest zależna od władzy https://wyborcza.pl/7,75398,25481630,sad-najwyzszy...
Żabodukt Postów: 78391
kumak
Żabodukt, postów: 78391
Czwartek, 5 grudnia 2019 16:31:40
0
+1 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Sąd Najwyższy stwierdza, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Stwierdza też, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa - http://polityczek.pl/uncategorised/12114-pilne-wyro...
władzy ustawodawczej i wykonawczej i jest to punkt wyjścia do oceny, czy Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest niezawisła - podaje Radio Zet.

- Sąd Najwyższy stwierdza, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Stwierdza też, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa - informuje dziennikarz TOK FM Tomasz Fenske.

Adw. Sywia Gregorczyk- Abram: "Wyrok Sądu Najwyższego nie pozostawia wątpliwości: Izba Dyscyplinarna powołana przez neo-KRS, nie jest sądem niezawisłym i bezstronnym w rozumieniu standardów europejskich. Neo-KRS według obiektywnych i subiektywnych kryteriów nie jest niezależna od władzy politycznej".

Tomasz Lis ("Newsweek"): "Jednoznaczny werdykt Sądu Najwyższego. KRS w swym PiS-owskim wydaniu jest de facto nielegalny. Prześladująca niezależnych sędziów Izba Dyscyplinarna SN również. I nie zmieni tego werdyktu ewentualne stanowisko TK i grupy P3, Przyłębskiej, Pawłowicz i Piotrowicza".

- I to jest także zwycięstwo ludzi, którzy w zeszłym roku spali na schodach Sądu Najwyższego, broniąc go przed pisowskim Gangiem Olsena - wtedy w sprawie próby nielegalnego odwołania I Prezes, ale także, i co do zasady, w imię niezależności sądownictwa w Polsce - komentuje wyrok SN Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK