ekrupko z Kałuszyna - przede wszystkim wypraszam sobie chamskie teksty pod moim adresem, jakimi popisałaś się w ostatnim zdaniu. To i pozostałe Twoje wpisy świadczą o poziomie jaki reprezentujesz i wcale się nie dziwię, że nie możesz znaleźć pracy.
Ja, owszem, byłam na rozmowach kwalifikacyjnych, nie jednej, a wielu, i pracowałam zarówno u kogoś, jak i na własny rachunek. I jedno i drugie wymaga wysiłku i wyzbycia się pychy oraz oczekiwania, że ktoś coś od razu poda na tacy. Trzeba ruszyć głową i nie bać się pracować, a że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje.
Jeszcze wiele przed Tobą, jeśli sądzisz, że wystarczy komuś zapłacić, żeby wciągnął Cie na ciepłą posadkę. No ale czego się spodziewać po osobie, która wiedzę o świecie zdobywa tak: ."pooglądaj telewizję lub przeglądaj informatyczne strony internetowe dotyczące życia".
Pytając Cię o agrobiznes chciałam zmobilizować Cię do myślenia, co właściwie umiesz, jakie masz umiejętności, które możesz zaoferować na rynku pracy. Elu, ja wiem, ze wszystkiego teraz szuka się w Googlu :))) a wlaśnie chciałabym, żebyś sobie uświadomiła, że szukanie pracy to nie wpisanie "wymarzona praca" w google i kliknięcie "szukaj". Nawet nie zaglądając na Twój profil na NK wiedziałam, że skończyłaś szkołę w Janowie, bo tam najbliżej Minska jest taki kierunek.
Tak więc, koleżanko, nie marnuj czasu na forach oferując łapówki, bo to de facto zrobiłaś, tylko zastanów się, co umiesz i czego z Twoich umiejętności mogą potrzebować pracodawcy. Masz fajne dzieciaki, niech ich mama nie siedzi sfrustrowana w domu, bo się to na nich odbije. Mimo że nie jestem pewna, czy Twoja postawa na to zasługuje, życzę Ci powodzenia!