Z tym szukaniem w tzw. "międzyczasie" to też nie jest taka prosta sprawa. Moja koleżanka (tez po studiach) pracuje w supermarkecie a chce znaleźć coś lepszego. Ostatnio miała taką sytuację, że zadzwonili do niej z jakiegoś urzędu, żeby przyszła na rozmowę kwalifikacyjną następnego dnia o godz. 10. Ona w tym czasie miała pierwszą zmianę. W tym sklepie jest tak że, jak grafik jest już ustalony, nic nie można zmienić. Nie ma takiej możliwości, że jak ci coś wypadnie to się z kimś zamieniasz i przychodzisz na drugą zmianę. Jak się ma np. ustaloną wizytę u lekarza, to trzeba to co najmniej tydzień wcześniej zgłosić. Wtedy nie ma problemu. Tak ci ustalą zmianę, żeby można było pójść. Ale z dnia na dzień, niestety nie ma szans. No i cóż, dziewczyna nie poszła na tę rozmowę, bo szkoda jej było ryzykować, że ją wyrzucą ze sklepu.