Roman Giertych:
Donos obywatelski.
Szanowny i Drogi (oj bardzo drogi) panie Premierze!
Dowiedziałem się ze zgrozą, że pieniędzy tak bardzo brakuje, że pożyczkę załatwiacie u sojuszników Putina - Chińczyków. Tak więc jako dobry obywatel postanowiłem i ja wspomóc budżet państwa wskazując, gdzie można uzyskać dodatkowe przychody podatkowe.
Dowiedziałem się panie Premierze o pewnym człowieku (nazwisko podam jak otrzymam jako sygnalizator zapewnienie o otrzymaniu nagrody), który zaoszczędził ogromne pieniądze kupując i sprzedając działki.
Otóż ten cwany obywatel kupił działkę za 700 000 tysięcy, ale sprzedał ją za 15 milionów. Szkopuł w tym panie premierze, że w chwili sprzedaży była warta 60 milionów! Zgodnie z przepisami podatkowymi cwaniak ten zapłacił więc podatek od mniejszej różnicy (15 000 000 - 700 000 = 14 300 000 x20% = 2 860 000 złotych podatku). Jak Pan wie podatki od różnicy wartości kupowanej i sprzedawanej nieruchomości wynoszą przy działalności gospodarczej 20% od różnicy. Gdyby ten cwaniak podał cenę rynkową, to zapłaciłby (60 000 000 - 700 000 = 59 300 000x 20% = 11 860 000 złotych podatku). Tak więc naciągacz ten oszczędził 9 milionów złotych, które pobrane (wraz z odsetkami!) przez Urząd Skarbowy mogą cudownie zasilić budżet państwa i posłużyć np. na nagrody dla pana Premiera i jego wspaniałych ministrów (proponowałbym nagrodzić twórców Polskiego Ładu za implementacje dadaizmu do rozwiązań podatkowych). Można też jakiś ochłap z tej kwoty rzucić na jakieś zdrowie, czy inne tam bzdury, których wyjadacze miski ryżu ciągle się od Pana domagają. Wystarczy wszcząć postępowanie podatkowe, powołać biegłego do wyceny działek i określić należny podatek decyzją podległych Panu organów. I już cwaniak przysłuży się czymś do wspólnego dobra.
Panu zawsze życzliwy,
Obywatel
Roman Giertych