Wsparcie wynoszące okrągłe zero złotych - tyle pieniędzy dostały w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych niektóre samorządy, w których nie rządzi PiS. Źródełko zostało natomiast po raz kolejny szeroko odkręcone dla gmin, miast i powiatów, których włodarze sympatyzują z partią rządzącą. "Znów nie znamy ani zasad, ani kryteriów naboru" - alarmują samorządowcy.
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych (RFIL) to program, w ramach którego rządowe środki trafiają do gmin, powiatów i miast. Wsparcie pochodzi z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19
Samorządy, które nie dostały pieniędzy, zarzucają brak jasnych kryteriów i stosowanie klucza politycznego
Pieniędzy nie dostały m.in. Białystok, Gdańsk, Lublin czy Wrocław. Spore środki otrzymały natomiast samorządy sympatyzujące z PiS
Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
- W ramach drugiego rozdania środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych nie otrzymaliśmy nawet złotówki, mimo że złożyliśmy siedem wniosków, łącznie opiewających na kilkanaście milionów złotych - mówił w lutym w rozmowie z Business Insider Polska prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński (PSL).Jak wynika z niedawnego raportu "Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych: każdemu według potrzeb czy według barw politycznych?”, przygotowanego przez Fundację Batorego, wsparcie rządu dla poszkodowanych w wyniku pandemii samorządów udzielane jest z partyjnego klucza. Autorzy raportu wyliczyli wówczas, że gminy sympatyzujące z opozycją uzyskały w przeliczeniu na mieszkańca ponad trzy razy mniej środków niż gminy, gdzie zdecydowanym poparciem cieszy się obóz rządzący.
- Nawet pobieżna analiza wskazuje, że środki dostały przede wszystkim politycznie powiązane z PiS samorządy. A jeśli środki publiczne przydzielane są wedle sympatii politycznych, to mamy do czynienia ze strukturalnym niszczeniem państwa. To nie tylko korupcja polityczna, ale zwykłe rozkradanie kraju - komentował Krzysztof Kosiński, licząc, że w kolejnej turze środki znów będą dzielone w oparciu o obiektywne kryteria.
Problem jednak powrócił.
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych
Zatrzymajmy się na chwilę i przypomnijmy, czym właściwie jest Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych? To program, w ramach którego rządowe środki trafiają do gmin, powiatów i miast w całej Polsce na "inwestycje bliskie ludziom". Wsparcie jest bezzwrotne i pochodzi z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Jak czytamy na rządowych stronach, w sumie RFIL wypłaci jednostkom samorządu terytorialnego ponad 13 mld złotych:6 mld zł – środki, które trafiły latem 2020 roku do wszystkich gmin i powiatów w całej Polsce (wsparcie wyliczone przez algorytm);
4,35 mld zł – środki przyznane jednostkom samorządu terytorialnego w ramach konkursu w grudniu 2020 roku;
1,65 mld zł – środki przyznawane jednostkom samorządu terytorialnego w ramach drugiego konkursu (nabór wniosków zakończył się 28 grudnia 2020 r.);
dodatkowa pula 250 mln zł skierowana dla gmin popegeerowskich (nabór wniosków zakończył się 12 lutego 2021 r.);
1 mld zł skierowany do gmin górskich z przeznaczeniem na zakupy inwestycyjne lub inwestycje w ogólnodostępną infrastrukturę turystyczną oraz w infrastrukturę komunalną związaną z usługami turystycznymi (nabór wniosków zakończył się 12 lutego 2021 r.).
Samorządowcy uwag nie mieli jedynie do rozstrzygnięcia w ramach pierwszej puli (6 mld zł) - tutaj decydował algorytm uwzględniający m.in. skalę planowanych inwestycji. Protestować zaczęli z chwilą ogłoszenia wyników drugiego etapu (4,35 mld zł). Argumentowali m.in., że sposób wydatkowania pieniędzy jest nieprzejrzysty, uznaniowy i decyduje klucz partyjny. Wyrażali jednocześnie nadzieję, że w ramach kolejnego naboru środki będą dzielone w sposób obiektywny.
Zobacz też: Rząd PiS co chwilę tworzy nowy fundusz. Teraz powstał "patriotyczny" z budżetem 30 mln zł
RFIL - partyjny klucz podziału środków?
Na nadziejach jednak - jak wskazują - się skończyło. Unia Metropolii Polskich informuje, że takie miasta jak Białystok, Gdańsk, Lublin czy Wrocław "znalazły się w gronie tych, które otrzymały wsparcie wynoszące okrągłe zero złotych".
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz napisała w mediach społecznościowych, że miasto wnioskowało o wsparcie trzech projektów wartych w sumie 70,5 mln zł i nie dostało ani złotówki. "Znów nie znamy ani zasad, ani kryteriów naboru" - podkreśliła.Białystok zgłosił takie projekty jak budowa sali gimnastycznej przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, przebudowa ulicy Depowej, oraz przebudowa i modernizacja zabytkowych budynków VI Liceum Ogólnokształcącego. - Nie otrzymaliśmy wsparcia – poinformował z kolei zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.
– Rząd znowu pominął największe polskie miasta w podziale środków z RFIL, miasta, w których partie rządzącej Polską koalicji od lat nie są w stanie wygrać wyborów samorządowych – przyznał natomiast, cytowany w komunikacie Unii Metropolii Polskich, prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Pieniędzy nie otrzymały również mniejsze ośrodki, takie jak choćby Płock, Siedlce, Ciechanów czy Ostrów Wielkopolski.RFIL - faworyzowane samorządy
Jacek Krzemiński, w latach 2017-2019 szef Serwisu Samorządowego Polskiej Agencji Prasowej, w swoim raporcie opublikowanym w serwisie "Tu warto mieszkać" napisał, że analiza listy beneficjentów "potwierdza zarzuty części samorządowców, iż przy podziale środków z dwóch ostatnich transz RFIL faworyzowane były samorządy, których włodarze są związani lub powiązani z PiS". "A dyskryminowane pozostałe samorządy, szczególnie te, w których rządzą włodarze związani z Koalicją Obywatelską czy PSL oraz takie, w których PiS przegrał ostatnie wybory samorządowe" - podkreślił.Wśród beneficjentów rządowego funduszu Krzemiński wymienia m.in. rządzony przez prezydenta z PiS Otwock, który otrzymał 13 mln zł z drugiej i 11 mln zł z trzeciej transzy RFIL, powiat biłgorajski (starosta z PiS), który dostał kolejno 19 i 3,5 mln zł czy powiat radomski (starosta z PiS) – 16,5 i 14,5 mln zł.
Szokujące jest też to, że bardzo duże, milionowe dotacje otrzymały jedne z najbogatszych polskich samorządów. Takie, jak np. Lubin, Polkowice, podwarszawski Raszyn (wójt z PiS), Pruszków (wiceprezydent jest synem byłego wojewody z PiS), Bełchatów (burmistrz z PiS), podłódzki Tuszyn i Stryków. A jednocześnie dużo biedniejsze od nich samorządy albo nie dostały ani złotówki albo bez porównania mniejsze środki. Wbrew zapewnieniom rządu, że druga i trzecia transza RFIL ma służyć "zrównoważonemu rozwojowi kraju"
- zauważył Krzemiński i zwrócił uwagę, że bardzo ciekawym przypadkiem jest Rzeszów, który w ramach drugiej transzy nie otrzymał ani złotówki. "Z trzeciej, podczas trwającej kampanii wyborczej przed wyborami nowego prezydenta tego miasta (startuje w nich też kandydat PiS) – 12,5 mln zł" - czytamy.
Zobacz też: Miasta w pandemii. Samorządowcy mówią o braku logiki, odcinaniu kroplówki i "smutnej praktyce" rządu
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych - pytanie o kryteria
O odniesienie się do zarzutów stawianych przez samorządowców i odpowiedź na pytanie, na podstawie jakich kryteriów zostały przyznane środki, zwróciliśmy się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Unia Metropolii Polskich przypomina tymczasem w swoim komunikacie, że podczas lutowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego rozmawiano na temat politycznego podziału środków z RFIL. - Odpowiedź otrzymana od KPRM po dwóch miesiącach sprowadza się do tego, że nie będzie udzielona informacja o sposobie oceny wniosków, jako że komisja nie była zobowiązana do pisemnego sporządzania tej oceny. W związku z tak lekceważącym potraktowaniem wniosku, Związek Miast Polskich skieruje tę sprawę do sądu – mówił wówczas Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.
https://businessinsider.com.pl/finanse/fundusze/rzadowy-fundu...