-0°C

21
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 7.76
PM25: 12.67 (29,79%)
PM10: 13.41 (84,44%)
Temperatura: -0.13°C
Ciśnienie: 1001.74 hPa
Wilgotność: 88.75%

Dane z 22.12.2024 06:10, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Podstawówki w Mińsku a lekcje religi

45 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 18:52:53
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia24 napisała:

Qlt chodzi mi po prostu o to, że dziecko w klasie pierwszej podstawówki ma 6 lub 7 lat i odpowiedź "rodzice pozostawiają mi swobodę wyboru wiary"
kappa:
To nie takie trudne- swoboda to brak przymusu.

monia24 napisała:

Co do komunii w II klasie to myślę, że katecheci mając już pewne doświadczenie potrafią wytłumaczyć dzieciom, o co chodzi w tym wszystkim chodzi.

A sama rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi? Wątpię.
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 20:48:40
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kappa Ty chyba nie rozumiesz o co mi chodzi. Wyobraź sobie taką sytuację. Dwoje 6-cio latków rozmawia na przerwie.
- Dlaczego nie chodzisz na religię?
- Bo rodzice pozostawiają mi swobodę wyboru wiary.
Czy znasz jakieś dziecko w wieku 6 lat? Jeśli tak to zapytaj je czy rodzice pozostawiają mu swobodę wyboru wiary.
Siennica Postów: 818
Wnuczek
Siennica, postów: 818
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 21:03:09
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia24, ponad 30lat temu bez problemu byś poznała takie dziecko. W 2012r nawet jak dziecko ma wybór to się nie przyzna. Presja otoczenia :(
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 21:10:00
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mnie chodziło tylko i wyłącznie o to, że do dziecka 6-cio letniego należy mówić prostszymi słowami.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 21:48:39
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
o co tyle krzyku?ja też dałem swojej córce wybór i ona wybrała prawosławie- po mamie.Sama wybrała sobie imię do chrztu kiedy miała 5 lat. Po lekcjach religii w 1 i 2 klasie podstawówki córka została ateistką.Teraz w gimnazjum chodzi na religię bo i tak nie ma co w tym czasie robić ze sobą.
Aigmat- nie ja wymyśliłem słowo klenczony-Określa się tak ludzi którzy nie kierują sie prawem tylko zrobią wszystko żeby przypodobać się klerowi(nawet jeśli kler ich o to nie prosi)
monia24-masz rację z tymi katechetami- miałem okazję brać udział w przygotowaniach do bardzo wielu komunii i zawsze podziwiałem oddanie i pracę katechetów.Potem całą śmietankę spijał ksiądz proboszcz i to jego dzieci pamiętają że im dał pierwszą komunię ale nie pamiętają ciężkiej pracy katechety.Drugą sprawą jest to że te dzieci nie rozumieją tego w czym biorą udział. Bo niby skąd mają wiedzieć co to nie pożąda żony bliźniego swego ani żadne rzeczy która jego jest..... żona należy do rzeczy męża? albo nie cudzołóż-nie sypiaj w nie swoim łóżku?Te dzieci myślą o prezentach i to nie ich wina -tak je nauczono...
Akacja niebieska.nie martw się tą cała religią bo twoje dziecko nie pierwsze w takiej sytuacji. Ja tłumaczyłem swojej córce że ateiści żyją w zgodzie z sumieniem-nie muszą wtedy jak katolicy spowiadać się z grzechów ,które wyzerowanie są po każdej spowiedzi.Naucz swoje dziecko bronić przed głupimi pytaniami o wyznanie.Mi w szkole było prościej ponieważ wtedy na religię chodziło się gdzieś na salę katechezy i szkoła nie żyła jak dziś gdzie od początku drugiej klasy cały rok kręci się wokół komunii
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 22:10:12
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia24 napisała:

Kappa Ty chyba nie rozumiesz o co mi chodzi. Wyobraź sobie taką sytuację. Dwoje 6-cio latków rozmawia na przerwie.
- Dlaczego nie chodzisz na religię?
- Bo rodzice pozostawiają mi swobodę wyboru wiary.

kappa: a jaki to problem? cóż jest niezrozumiałego w tym zdaniu dla sześciolatka? słowo swoboda czy słowo wiara?
Czy pojęcie wiary i swobody to pojęcia bardziej złożone od pojęcia boga?

Dialog może wyglądać tak:
- Dlaczego nie chodzisz na religię?
- Bo rodzice pozostawiają mi swobodę wyboru wiary.
-O, to fajnie masz, moi rodzice zmuszają mnie do chodzenia na religię.

monia24 napisała:
Czy znasz jakieś dziecko w wieku 6 lat? Jeśli tak to zapytaj je czy rodzice pozostawiają mu swobodę wyboru wiary.

kappa: moje dzieci już są dorosłe, ale miały kiedyś po sześć lat i miały właśnie zostawioną swobodę wyboru.
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 22:26:20
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kappa nie zacytowałaś jeszcze mojej ostatniej wypowiedzi, więc powtórzę ją : "Mnie chodziło tylko i wyłącznie o to, że do dziecka 6-cio letniego należy mówić prostszymi słowami."
Wyrażenie "swoboda wyboru wiary" jest po prostu za trudne dla przeciętnego 6 czy 7 latka.
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 22:47:10
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia24 napisała:
"Mnie chodziło tylko i wyłącznie o to, że do dziecka 6-cio letniego należy mówić prostszymi słowami."
Wyrażenie "swoboda wyboru wiary" jest po prostu za trudne dla przeciętnego 6 czy 7 latka.

kappa:
pojęcie "swoboda wyboru wiary" jest pojęciem znacznie prostszym niż pojęcie boga, grzechu pierworodnego, niepokalanego poczęcia, trójcy świętej itd.
Pojęcie "swoboda wyboru wiary" jest pojęciem jasnym, łatwym do wytłumaczenia. Już to pisałem- znaczy dokładnie to samo, co "nie zmuszanie do chodzenia na religię". Spróbuj teraz dziecku prostymi słowami wytłumaczyć pełne sprzeczności dogmaty wiary. Przypomnę, że religijna indoktrynacja zaczyna się już w przedszkolu, a więc w wieku poniżej 6 lat.
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Wtorek, 24 stycznia 2012 18:37:08
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ok kappa, Ty wiesz swoje, a ja swoje. Twoje dzieci są już dorosłe, może dawno nie miałeś do czynienia z maluchami. Ja z nimi pracuję na co dzień i naprawdę wiem, co mówię. Nie będę Cię przekonywać, bo i tak swego zdania nie zmienisz. Co do wszelkich dogmatów wiary, to z tego, co mi wiadomo małym dzieciom wcale się ich nie tłumaczy. Na religii uczą się m. in. kto to jest Bóg, Jezus, Maryja; o tym, że jest Niebo i trzeba być dobrym żeby dam trafić tzn. byś grzecznym, pomagać mamie, dzielić się cukierkami z koleżanką itp. Myślę, że z indoktrynacją nie ma to nic wspólnego.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Wtorek, 24 stycznia 2012 21:38:59
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia- ładnie piszesz ale żeby na religii była przekazywana tylko wiedza to nie było by problemu.dla mojej córki kłopotliwe były wszelkiego rodzaju modlitwy na lekcji.Wierz mi że modlitwy prawosławne i katolickie są identyczne tylko inne języki.Za to są inne dogmaty i prawosławnemu nie wolno modlić się w innej wierze czy kościele.ksiądz się burzył a przecież ta lekcja zaczyna się i kończy modlitwą.Wyobraź sobie-wszyscy wstają i się modlą,Gdzieś tam siedzi dziecko i czuje się bardzo obco..... jesteś pedagogiem- co byś zrobiła?
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Wtorek, 24 stycznia 2012 22:08:17
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
No cóż, jeśli dziecko jest wyznania prawosławnego nie powinno uczęszczać na religię katolicką. Może w tym czasie iść do biblioteki pograć na komputerze czy po prostu posiedzieć na korytarzu i poczytać książkę. W moje szkole tak właśnie jest (Są dzieci katolickie i mariawickie). Natomiast jeśli woli zostać z klasą, chyba nie musi się z nimi modlić, ale podczas modlitwy powinno stać tak jak inni. Siedząc okazuje brak szacunku. A nawiasem mówiąc nie wiedziałam, że kościół prawosławny ma takie sztywne zasady. Chyba w kościołach katolickim i mariawickim tak nie ma. Znam dziecko mariawickie, które chodzi w niedzielę na mszę do kościoła katolickiego bo w tej miejscowości jest tylko ten jeden kościół. Ksiądz nie robi problemu, udziela mu komunii.
Żabodukt Postów: 79203
kumak
Żabodukt, postów: 79203
Wtorek, 24 stycznia 2012 22:28:08
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nadal uważam że nauczanie w publicznej szkole tylko jednej religii jest nie sprawiedliwe.Ciekawe jak to wygląda w Wiśniewie czy Cegłowie- tam większość Mariawici
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Wtorek, 24 stycznia 2012 22:52:30
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
monia24 napisała:

Ok kappa, Ty wiesz swoje, a ja swoje. Twoje dzieci są już dorosłe, może dawno nie miałeś do czynienia z maluchami. Ja z nimi pracuję na co dzień i naprawdę wiem, co mówię. Nie będę Cię przekonywać, bo i tak swego zdania nie zmienisz.

kappa: gdybyś używała argumentów, to przekonałabyś. A Twój argument to jedynie zapewnienie, że wiesz co mówisz.
Jeśli będziesz traktować dzieci infantylnie, to i one będą infantylne. Jak będziesz samochód nazywała brum-brum, to dziecko też tak będzie go nazywać. Podobnie wszystkie te ciuciu, ajciu, itd. Wychowując dziecko jak głupka wychowasz głupka. Szkoły pełne są przykładów.

monia24 napisała:
Co do wszelkich dogmatów wiary, to z tego, co mi wiadomo małym dzieciom wcale się ich nie tłumaczy. Na religii uczą się m. in. kto to jest Bóg, Jezus, Maryja; o tym, że jest Niebo i trzeba być dobrym żeby dam trafić tzn.

To wytłumacz co to jest bóg, jak Miriam zaszła w ciążę, co to jest niebo i gdzie to jest. I wytłumacz jak można uczyć czegokolwiek nie definiując podstawowych pojęć.

monia24 napisała:
Myślę, że z indoktrynacją nie ma to nic wspólnego.

kappa: to czysta indoktrynacja. Nieco starszym dzieciom nie tak łatwo wcisnąć ciemnotę.
mińsk mazowiecki Postów: 217
lucjola
mińsk mazowiecki, postów: 217
Wtorek, 24 stycznia 2012 23:12:31
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
>>>Kappa nie zacytowałaś jeszcze mojej ostatniej wypowiedzi, więc powtórzę ją : "Mnie chodziło tylko i wyłącznie o to, że do dziecka 6-cio letniego należy mówić prostszymi słowami."
Wyrażenie "swoboda wyboru wiary" jest po prostu za trudne dla przeciętnego 6 czy 7 latka.

jaja sobie robisz monia ??? sorki mam dzieci w tym wieku i budują już o wiele bardziej skomplikowane zdania:) Czyżby geniusze ? :)))))))))))))))))))

>>Jeśli będziesz traktować dzieci infantylnie, to i one będą infantylne. Jak będziesz samochód nazywała brum-brum, to dziecko też tak będzie go nazywać. Podobnie wszystkie te ciuciu, ajciu, itd. Wychowując dziecko jak głupka wychowasz głupka. Szkoły pełne są przykładów.

AMEN:)
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Środa, 25 stycznia 2012 11:34:23
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kumak jeśli w społecznościach lokalnych jest dużo mariawitów to na pewno w szkole ta religia jest nauczana. Z tego co wiem tak jest w Cegłowie, w Wiśniewie, w Kałuszynie. Te dzieci są w mniejszości więc muszą się liczyć z pewnymi niedogodnościami np. lekcja religii dla nich odbywa się po normalnych lekcjach gdy reszta klasy idzie już do domu. Prawosławnych na naszych terenach nie ma chyba wielu, ja osobiście nie znam nikogo. Jeśli raz na parę lat trafi się dziecko tego wyznania, jest trochę poszkodowane. Myślę, że byłby problem ze znalezieniem odpowiedniego katechety.
Lucjola powiedz dziś do swojego dziecka: Kochanie zostawiam Ci swobodę wyboru wiary. I nic więcej nie tłumacz, a potem napisz, co odpowiedziała Twoja pociecha.
mińsk mazowiecki Postów: 217
lucjola
mińsk mazowiecki, postów: 217
Środa, 25 stycznia 2012 13:53:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
I nic więcej nie tłumacz

a kto tak robi ? rozmwiam na takie tematy z moimi dziećmi od zawsze, więc ciezko mi je zrestartować:) Wiedzą co to swoboda juz od dosyć dawna. Wiedzą też co to wiara, nie zyją w przeświadczeniu, ze jest jedna jedyna i najważniejsza, tylko że jest ich wiele, że ludzie są różnych przekonań religijnych i że można samemu wybierać. Wiedzą też, że na świecie istnieje cała masa ludzi, którzy nie wierzą w żadną z nich. Czy coś w tym dziwnego ?O co chodzi do czorta ?

Wydaje mi się, ze takich podstaw moga nie wiedzieć tylko i wyłącznie dzieci rodziców, którzy nie pozostawiają im wyboru, wbijaja do głowy jedną słuszną religię lub nie rozmawiają na takie tematy. Innego wyjścia nie widzę. Smutne te małe indoktrynowane główki - ograniczane już od urodzenia.
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Środa, 25 stycznia 2012 14:33:27
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
lucjola napisała:
O co chodzi do czorta ?

Właśnie o to, co napisałaś:

Wydaje mi się, ze takich podstaw moga nie wiedzieć tylko i wyłącznie dzieci rodziców, którzy nie pozostawiają im wyboru, wbijaja do głowy jedną słuszną religię lub nie rozmawiają na takie tematy. Innego wyjścia nie widzę. Smutne te małe indoktrynowane główki - ograniczane już od urodzenia.

Umysły zatrute religijnością nie przyjmują do wiadomości, że można nie zmuszać dzieci do "wiary". Cokolwiek by ta wiara miała znaczyć. Oni nie rozmawiają z dziećmi, nie wychowują, ale poddają tresurze. Wiara tak wdrukowana to nie wynik świadomości, ale wyuczony odruch. Dziecko ma reagować jak pies Pawłowa.
MM Postów: 78
monia24
postów: 78
Środa, 25 stycznia 2012 19:20:59
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Lucjola a jakiego wyboru wiary dokonały Twoje dzieci? Nie wiem jakiego jesteś wyznania (if any), ale rozumiem, że Twoje dzieci, jeśli zostały ochrzczone, to nie w wieku kilku miesięcy (jak to się najczęściej odbywa), lecz dopiero wtedy, gdy same podjęły taką decyzję. A może wciąż jeszcze na tę decyzję czekasz.
Kappa - Ty na bank jesteś skrajnym ateistą wrogo nastawionym do wszelkich wyznań. Co według Ciebie znaczy mieć "umysł zatruty religijnością."???? Ty chyba nie wiesz, co to jest religijność.
Górki Postów: 301
aigmad
Górki, postów: 301
Środa, 25 stycznia 2012 19:42:59
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ka_p_pa czy troszke nie przesadzasz? To chyba nie jest nic dziwnego że dwoje wierzących ludzi wychowuje tak swoje dziecko. Czy to jest tresura? Dziwne byłoby gdyby rodzice szli do kościoła i nie prowadzili tam swojego dziecka zostawiając mu swobodę wiary. Ważnym czynnikiem decydującym o tym czy ktoś wierzy w Boga czy nie jest tradycja, przykład z domu, to jak rodzice wyrażają się w domu o kościele, czy modlą się. Rzadko dzieje się tak, że z domu w którym na poważnie podchodzi się do wiary, wychodzą ateistyczne dziec, jakiekolwiek wyznanie by to nie byłoi. Wiadomo, nie można nikogo kijem do kościoła zaganiać, ale należy tak jak lucjola napisała tłumaczyć dzieciom że istnieją ludzie o różnych poglądach i że nalezy się wzajemnie szanować. Wydaje mi się że największy problem mają ludzie którzy niby są wierzący, jajko w kościele poświęcą, na Pasterkę pójdą, ale w niedzielę to ich w kościele nie widać a przy Swiątecznym stole robią najazd na księży. Jakie z takiej rodziny będą dzieci- ateiści czy może wielcy przeciwnicy kościoła? Frustracje rodzą się moim zdaniem ze sprzeczności, np gdy dziecku mówi się że ma wierzyć ale samemu przykładem to się nie świeci.
A wracając do tematu: jeśli rodzic nie chce by dziecko uczęszczało na religię, uważa że z tych zajęć nic nie wyniesie albo że będą dla dziecka źródłem nieprzyjemności to niech załatwi dziecku dobrą książkę albo pobyt na szkolnej świetlicy i problem z głowy. Niestety, trzeba dostosować się do większości. Jeśli jedna osoba z klasy na lekcje nie chce uczęsżczać to nikt pod jedną osobę planu połowie wszystkich klas nie zmieni.
Mińsk Mazowiecki Postów: 471
ka_p_pa
Mińsk Mazowiecki, postów: 471
Środa, 25 stycznia 2012 21:13:09
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
aigmad :
Ka_p_pa czy troszke nie przesadzasz? To chyba nie jest nic dziwnego że dwoje wierzących ludzi wychowuje tak swoje dziecko. Czy to jest tresura? Dziwne byłoby gdyby rodzice szli do kościoła i nie prowadzili tam swojego dziecka zostawiając mu swobodę wiary.

kappa:Nie pozostawianie swobody wyboru to przymus. Przyuczanie do określonych zachowań dzieci, które z racji niedojrzałości nie rozumieją sensu tych zachowań to tresura.

aigmad:
Rzadko dzieje się tak, że z domu w którym na poważnie podchodzi się do wiary, wychodzą ateistyczne dziec, jakiekolwiek wyznanie by to nie byłoi.

kappa: a cóż to znaczy poważnie podchodzić do wiary?? W Polsce "poważnie podchodzi do wiary", czyli bierze aktywnie udział w mszach 40 procent społeczeństwa i to wg optymistycznych obliczeń samego kościoła. 95 procent katolików to mit powielany w celu osiągnięcia określonych korzyści finansowych.

aigmad:
Wiadomo, nie można nikogo kijem do kościoła zaganiać, ale należy tak jak lucjola napisała tłumaczyć dzieciom że istnieją ludzie o różnych poglądach i że nalezy się wzajemnie szanować.A wracając do tematu: jeśli rodzic nie chce by dziecko uczęszczało na religię, uważa że z tych zajęć nic nie wyniesie albo że będą dla dziecka źródłem nieprzyjemności to niech załatwi dziecku dobrą książkę albo pobyt na szkolnej świetlicy i problem z głowy. Niestety, trzeba dostosować się do większości.

kappa: oczekuję więcej szacunku ze strony katolików dla tej 60-cio procentowej większości, która nie traktuje religii poważnie. To, że na religię nie chodzą tylko pojedyncze dzieci nie jest wynikiem religijności społeczeństwa, ale podłego szantażu emocjonalnego i zastraszenia. Religia w szkole jest pogwałceniem zasady rozdziału kościoła od państwa i prawa do milczenia w kwestii własnego światopoglądu. Tu pogwałcenia wyjątkowo wrednego, gdyż wymagającego deklaracji negatywnej.

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK