Tracie Harris - Indoktrynacja dzieci. Napisy PL
https://youtu.be/xMB0m-jLWPs
Religie istnieją dzięki indoktrynacji dzieci. Kto traktowałby poważnie ‘święte’ księgi i dogmaty, gdyby poznał je jako dorosły? Nic dziwnego, że kościoły przywiązują wielką wagę do katechezy, wykorzystują do tego publiczne szkoły lub indoktrynują podczas nabożeństw, zjazdów i zlotów, ponadto rodzice wpajają doktryny w domu. Dzieci i osoby w trudnej sytuacji życiowej są najbardziej podatne na indoktrynację.
Niektórzy chrześcijanie widzą zagrożenie np. w wydrążonej dyni podczas Halloween, demonizują gry komputerowe i muzykę rockową, lecz nie zauważają zła w swojej religii. Czasem 8-9 letnie dzieci muszą zapoznawać się z tekstami Starego Testamentu - w ten sposób oswajają się z okrucieństwem i absurdami Biblii.
Treść ST jest niezrozumiała lub bulwersująca nawet dla dorosłych. W niektórych społecznościach proces indoktrynacji przybiera formę intensywnej tresury i programowania umysłu. Wpojone wierzenia i dogmaty przeczą rzeczywistości, powodują zaburzenia emocjonalne i dysonans poznawczy. Wiele osób czuje ustawiczny lęk lub dyskomfort, gdyż nie dorasta do nierealnego i nieosiągalnego wzorca moralności - mitycznego Chrystusa. W umysłach chrześcijan trwa wyimaginowana walka między bogiem a szatanem o ich duszę i zbawienie. Uwolnienie się od przekonania, że za wszystkim stoi bóg lub szatan (użyteczne słowa wytrychy), jest bardzo trudne. Odkąd człowiek wymyślił boga, stał się jego niewolnikiem.
Według chrześcijańskiej teologii człowiek z natury jest zły, upadły i grzeszny, a ci, którzy nie wierzą w boga i Jezusa, są godni pożałowania i skazani na potępienie. To uwłaczające i niesprawiedliwe - prawie wszyscy ludzie są bardziej etyczni niż Biblia i przedstawiony w niej bóg.
Jakie wartości moralne proponuje Biblia?
Zgwałcona musi zostać żoną gwałciciela (Pwt 22,28-29), należy zabić geja (Kpł 20,13), człowieka pracującego w sobotę (Lb 15,32-36), krnąbrnego syna (Pwt 21,18-21) i dziewczynę, jeśli ktoś uzna, że podczas nocy poślubnej nie była dziewicą (Pwt 22,20-21). To tylko kilka przykładów. Chrześcijanie twierdzą, że tego rodzaju surowe prawa były przeznaczone dla Żydów i wynikały z ówczesnych realiów (bóg musiał dostosować się do ówczesnej rzeczywistości?), zatem dlaczego wciąż potępiają homoseksualizm? Religie monoteistyczne mają wręcz obsesję na punkcie seksu. Duchowni demonizują homoseksualizm i masturbację, wmawiają młodym ludziom, że wszelkie pozamałżeńskie zachowania seksualne są ciężkim grzechem, w ten sposób wywołują w nich poczucie winy i niską samoocenę. Hipokryzję i absurd tych ‘pobożnych nauk' podkreśla ‘moralność’ wielu duchownych, postaci biblijnych (1 Sm 27,8-11) i ich boga (Wj 12,29-30; Wj 21,20-21; Kpł 25,44-45; Lb 31,7-18; Pwt 20,10-16).
Indoktrynacja wypacza sposób postrzegania świata. Ludzie wychowani w religijnych rodzinach często mają problem z racjonalną i obiektywną oceną rzeczywistości. Według fundamentalistów świat jest czarno-biały, wszystko może być tylko dobre lub złe, będziesz zbawiony lub potępiony, możesz służyć tylko bogu lub diabłu i nie ma innych możliwości.
Ten infantylny, prymitywny światopogląd jest wciąż wpajany dzieciom i młodzieży. Wielu wierzących ma wrażenie, że nie lubi swego życia i świata, lecz w rzeczywistości nie akceptują wpojonej im koncepcji wszechświata, w którym niepodzielnie panuje biblijny bóg.
Chrześcijanie uważają, że każdy człowiek ma wolny wybór, jednocześnie straszą piekłem i bożym gniewem; twierdzą, że ewangelia w Nowym Testamencie jest pełna empatii i miłości wobec ludzi, lecz Jezus na kartach Biblii tworzy antagonizmy (Mt 10,34-37) i grozi piekłem (Mt 13,40-42; Mt 25,41-46; Mk 9,43-48).
Niektóre kościoły łagodzą doktrynę piekła, inne propagują wersję hardcore. Straszenie dzieci demonami i piekłem jest okrutne i odrażające. Nie wierzę w boga i piekło, lecz ludzie, którzy wpajają dzieciom jego istnienie, powinni trafiać tam jako pierwsi.