"To jest niemożliwe do szybkiego przeliczenia.
Pomysł liczenia głosów w stylu angielskim wydłuży ogłoszenie wyniku wyborów o kilkanaście dni. To błąd".
- Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Nowy system liczenia głosów od kilku tygodni zapowiada Jarosław Kaczyński. Ostatnio w sobotę w Koszalinie. - Wysypuje się z urny głosy albo po prostu na ziemię czy na duży stół, wszyscy stoją dookoła, wszystko jest mocno oświetlone, ktoś z wylosowanych bierze te głosy, otwiera, pokazuje, sekretarz zapisuje - wszyscy widzą, na kogo ten głos pada - mówi prezes PiS.
W połowie września rzecznik partii rządzącej mówił nam, że "każda pojedyncza karta ma być wyjmowana przez przewodniczącego komisji i okazywana wszystkim". Zdaniem szefa PKW to znacznie wydłuży liczenie głosów i tym samym opóźni podanie wyniku wyborów nawet o kilkanaście dni. W tym kontekście przypominał kryzys z 2014 roku, gdy z powodu awarii systemu liczenia głosów wynik podano z opóźnieniem.
W zeszłym tygodniu Sejm głosami PiS i swoich sojuszników uchwalił przedłużenie kadencji samorządów, po to by opóźnić wybory samorządowe. Odbędą się po wyborach parlamentarnych wiosną 2024 roku.
Tyle że przeniesienie wyborów samorządowych powoduje kolizję tych do Sejmu z eurowyborami. Według szefa PKW w tym przypadku będzie "dwa tygodnie więcej czasu", więc "nie powinno być kolizji finansowych, rejestrowych". Sylwester Marciniak jest zdania, że jeśli parlament zmieniłby okręgi wyborcze do Sejmu, to nowa ordynacja powinna obowiązywać nie od najbliższych wyborów, ale dopiero w kolejnym głosowaniu.
Więcej:
https://wyborcza.pl/7,82983,28984877,to-jest-niemo...
-------------------
Dołącz do Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Jako aktywni obywatele weryfikujemy sposób przeprowadzenia i wyniki wyborów niezależnie od oficjalnego, państwowego systemu wyborczego.
Zarejestruj się na okw.info.pl/rejestracja