Operacje i bitwy Wojska Polskiego

Zarzucam ten temat byśmy sobie nawzajem przypominali o ważnych datach.
Właśnie minęła okrągła rocznica bitwy pod Lenino stoczonej w dniach 12-13 października 1943 nieopodal wsi Lenino, na Białorusi pomiędzy radziecką 33 Armią i walczącą w jej składzie polską 1 Dywizją Piechoty im. Tadeusza Kościuszki a Wehrmachtem. Pamiętajmy o polskich żołnierzach. Oni tam walczyli o wolną Polskę.

Cześć ich pamięci.


ps.
1 Warszawska Brygada Pancerna im. Tadeusza Kościuszki z dniem 11 listopada 1994 otrzymała nazwę wyróżniającą "Warszawska" i imię patrona Tadeusza Kościuszki oraz przyjęła dziedzictwo tradycji oddziałów piechoty Wojska Polskiego noszących numer "1" [1]:
1 Regimentu Pieszego Koronnego Królowej Jadwigi (XVIII wiek-1794),
II Batalionu 1 Legionu Polskiego (1797-1801),
1 Pułku Piechoty Armii Księstwa Warszawskiego (1806-1814),
Pułku 1 Piechoty Liniowej Wojska Polskiego Królestwa Kongresowego (1815-1831),
1 Pułku Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego (1914-1944)
1 Praskiego Pułku Piechoty (1943-1944) - pułk wchodził w skład 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki

Dzień 12 października (rocznica bitwy pod Lenino) ustanowiony został dorocznym świętem jednostki.

ja pamiętam ponieważ ojciec mojego kolego z podstawówki przeszedł tam chrzest bojowy-udało mu się dojść aż do Berlina.Obsługiwał jakiś 2 częściowy karabin maszynowy-zginęło 2 jego kolegów z obsługi tego karabinu.O walkach opowiadał niechętnie ponieważ zbyt dużo wspomnień związanych ze stratą przyjaciół.

kronika filmowa o bitwie pod Lenino
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/4562
Spoza gór i rzek oraz szumi do koła las to piosenki które umiał zaśpiewać każdy.

nie siejcie kumak czerwonej propagandy

http://www.rp.pl/artykul/153227,1056205-History...

Ważne było polityczne znaczenie tej bitwy. Stalin wykorzystał pierwszy bój Kościuszkowców i poniesione ogromne straty dla promocji nowego polskiego związku wojskowego. Obecność dywizji na froncie podniesiona wartość " Związku Patriotów Polskich "i zmniejszeniu wpływu rządu polskiego w Londynie . Zachodni politycy w przededniu konferencji w Teheranie pokazano istnienie sił polskich, posiadających własną armię, mogli wziąć udział w wyzwoleniu ojczyzny. Z tego punktu widzenia, w oczach Stalina i Polskiej , bitwa była wielkim sukcesem.
link do opisu bitwy http://baryshnikovphotography.com/bertewor/%D0%91%D0%B8%D1%82%D0...

ty coś kopiujesz, coś sklejasz i wychodzi bełkot.
Niby nic nowego.

tyle lat po wojnie a ty chcesz nowości?
Na przeciw ronda ma Langiewicza mieszka starszy pan-kombatant.Pod Lenino się nie bił ale Berlin zdobył.(W bramę zjeżdża się z ronda)
.POGADAJ Z NIM A MOŻE DOWIESZ SIĘ CZEGOŚ NOWEGO

pisać z sensem i po polsku nie potrafisz, z rozumieniem jest podobnie...
Gdzie napisałem, że chcę nowych wiadomości?

Przekuwanie porażki w sukces to przecież żadna nowość. Robiono to wcześniej, później i robi się nadal. Najważniejsze w tym wszystkim jest to by pamiętać o prostych żołnierzach, którzy z wielką polityką nie mieli nic wspólnego, co najwyżej z oficerem politycznym (politrukiem). Wśród powodów wstępowania do wojska patriotyzm z całą pewnością nie był na pierwszym miejscu. Na pierwszym miejscu było pragnienie... życia. Trzeba pamiętać że oni nie znaleźli się w tym piekle syberyjskim z własnej woli. Polskie wojsko to była jedyna droga ucieczki dla tysięcy więźniów. Mówi się o polskim wojsku formowanym nad Oką, ale czy wielu czytelników, słuchaczy, widzów wnika w historię by dowiedzieć się skąd oni tam się wzięli?

Ps. Piosenki są piękne. Bardzo je lubię. Spoza gór i rzek - oddaje chyba najlepiej uczucie tęsknoty za domem i Polską. Znam je od najmłodszych lat. Natomiast Czrwone maki poznałem już douużo później. Ciekawe dlaczego?

Bo nie uczyła Ciebie geografii pani Grudzińska- u niej czerwone maki były śpiewane często-nawet ostatnia zwrotka- masz rację-najważniejsza jest pamięć

Kumak, śpiewaliście pieśni wojskowe na geografii?

tak bo geograficzka-wielka patriotka

nawet najlepszym pedagogom może się przytrafić jakaś porażka.

pytanie mam. Może ktoś polecić kilka powieści (lit. faktu) polskiego żołnierza 1920/1939-1945r.

tu ciekawy artykuł o gorszych żołnierzach http://wiadomosci.onet.pl/prasa/gorsi-kombatanci/3gx48

nie wiem, w czym oni są gorsi.
Może niektórym lewackim pismakom, ciężko żyć z myślą, że teraz są też wspominani żołnierze innych formacji.

Ci gorsi jak ich nazywasz byli na świeczniku przez kilkadziesiąt lat, podczas gdy żołnierze Andersa mieli trafić w tym samym czasie jak informowała tuba propagandy PRL - na śmietnik historii. Upływający czas zrobił swoje - wojska wschodu i zachodu spotkały się na ziemi ojczystej w postaci przekazu historycznego. Dziś więcej mówi się o Sikorskim, Andersie, Maczku czy Sosabowskim i nie należy się temu dziwić, bo przez 45 lat nie mówiono o nich wcale, a jeśli już wspominano to stawiano ich w złym świetle. Polacy sami dziś wybierają co ich interesuje.

gryzzly78 to skąd na akademiach śpiewaliśmy " czerwone maki"i ze szkoły chodziliśmy na " bitwa o Anglię" i Tobruk i Arnhem były w programie aaa i Dunkierka też

@cshtq
Kolega polecił mi książkę "Lament nad Babilonem" Wacława Holewińskiego.
Jak tylko skończę "Od podwody do czołga" Stanisława Maczka wezmę ją na warsztat :)

Kumak, śpiewanie piosenek to nie wszystko. Było poprosić na lekcji historii o opowieść o Andersie. Na początek powiedzieliby że dowodził walecznymi żołnierzami. Potem by dodali że wcale nie był taki dobry, bo zostawił swoich ludzi na Syberii i uciekł na zachód. Gdybyś i ten argument podważył zrobili by z niego zbrodniarza co przelewał niepotrzebnie polską krew za sanacyjny faszystowski rzad i nie zasługuje na szacunek.
Wiadomo że w latach 70 i 80 było już lżej i można było sobie pozwolić na więcej, ale nadal nie brakowało gorliwych wyznawców jednej jednej prawdy babci partii, którzy Polaków z zachodu uważali za zdrajców i tylko w ten sposób o nich się wyrażali.

Ps. Nie wiem w jakich latach uczyłeś się w szkole tych pieśni. Napisz bo jestem ciekaw.