Sami na siebie ukręciliście bicz”
W procesie przed Sądem Rejonowym w Elblągu przesłuchano kilkunastu świadków. Robert Koliński na poparcie przedstawiał szereg dowodów w postaci dokumentów, czy wypowiedzi członków ONR. Jego obrońca, adwokat Marcin Wróbel, przekonywał, że celem wpisów Kolińskiego nie było obrażanie Jacka Gierwatowskiego, ale ostrzeganie przed niebezpieczeństwem faszyzmu.zobacz art. 213 kk
Sędzia uznał szereg dowodów wysuwanych przez Kolińskiego na poparcie jego oceny ONR. Na przykład fakt, że w deklaracji ideowej ONR znajduje się postulat zachowania „homogeniczności etnicznej”, a ruch posługuje się symbolem falangi, który był używany w faszystowskiej Hiszpanii.
Uzasadniając wyrok, sędzia Maciej Rutkiewicz zwrócił się także bezpośrednio do Gierwatowskiego: „Pańska organizacja sama na siebie ukręciła ten bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy. Piszecie w deklaracji ideowej, że jesteście przeciwnikami demokracji i że jesteście zwolennikami ustroju hierarchicznego. Cóż to jest ustrój hierarchiczny? To jest właśnie ustrój totalitarny, do dokładnie to samo tylko inaczej nazwane. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a zmienią się w okamgnieniu”.
Sędzia uchyla wyrok, bo…
Działacz ONR odwołał się od niekorzystnego wyroku. W lipcu 2018 Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rejonowego, stwierdzając, że ten dokonał oceny zgromadzonych dowodów w sposób selektywny i niewystarczająco dokładnie przeanalizował określenia, jakich Koliński ożywał w odniesieniu do ONR. Jak wyjaśnia w rozmowie z OKO.press adwokat Marcin Wróbel, sąd po prostu stwierdził, że wyrok powinien być skazujący, nie przedstawiając jednak odpowiednich proceduralnych powodów.
Obrona zaskarżyła ten wyrok do Sądu Najwyższego, który uchylił wyrok Sądu Okręgowego i nakazał mu rozpatrzenie sprawy w postępowaniu odwoławczym. To postępowanie również zakończyło się niekorzystnym dla działacza ONR wyrokiem. Gierwatowski złożył kasację od wyroku Sądu Okręgowego do Sądu Najwyższego, który 17 lutego 2021 odrzucił jego skargę. To zakończyło kilkuletni spór.
„To satysfakcja, ale i duża ulga. Cztery lata to kawał czasu. Cieszę się, że sąd przyznał rację nie tylko mi, ale wszystkim ludziom, którzy przez lata nazywali tę organizację zgodnie z tym, czym rzeczywiście jest. To ważne, bo nieustannie próbuje się nas za to piętnować”
– mówi OKO.press Robert Koliński. Zaznacza równocześnie, że wyrok dotyczy jednak jego prawa do nazywania ONR w ten sposób. „Sąd nie potwierdził wprost, że ONR jest organizacją neofaszystowską. Mimo wszystko mam nadzieję, że ten wyrok będzie przyczynkiem do podjęcia działań na rzecz ich delegalizacji”.
Uzasadnienie pisemne wyroku Sądu Najwyższego zostanie przesłane stronom w ciągu najbliższych tygodni.
https://oko.press/sad-najwyzszy-mozna-nazywac-on...