15 tys. lub więcej za działkę 300m2 to wyrzucenie kasy w błoto. Lepiej dać 5-9 tys. i samemu sobie robić i pracować i czerpać z tego frajdę i mieć później satysfakcję z ukończonego dzieła. Dziwię się osobom, które krzyczą cenę 20-30 tys. za działkę. Ok, może jest to tyle warte, jeśli ktoś mega o to dbał, ale kto to kupi? Odpowiedź: nikt. Niezłą furę można za taki hajs mieć.
Ta działka w Osinach to trochę ugór. Słaba gleba, ogrodzona tylko z dwóch stron, studnia w rogu dla 3 sąsiednich działek, altanka w ruinie, no i aż 10 tys. Trochi drogo jak na taki stan moim zdaniem.
Inna sprawa to tablice ogłoszeń. Jaka rządzi tym logika. Ktoś wiesza ogłoszenie o chęci sprzedaży działki na tablicy ogłoszeń przy wejściu na teren ogródków. Ale przecież nikt chętny z ulicy nie ma dostępu do tego ogłoszenia, bo to wejście jest zamknięte. No cóż, zatwardziały beton starych działkowiczów nigdy nie odpuści.
P.S. Sam też szukam działki, więc jest nas całkiem sporo chętnych :)
Post edytowany
2 razy