"System Morawieckiego". Ludzie premiera na państwowych posadach
Premier Mateusz Morawiecki, odkąd stanął na czele rządu, stworzył system, który polega na zatrudnianiu jego kluczowych i najbardziej zaufanych współpracowników w zależnych od państwa firmach oraz instytucjach. Będąc de facto na fikcyjnych posadach, za usługi i pełną lojalność wobec szefa rządu otrzymują pokaźne wynagrodzenie. Natomiast tych, których nie da się zatrudnić poza Kancelarią Premiera, wynagradza się wielkimi dodatkami do pensji w postaci płatnych stanowisk w Radach Nadzorczych oraz ekstrapremiami.System Morawieckiego” to patologia fikcyjnego zatrudniania ludzi na najwyższych szczytach władzy, podobna do tej z PRL, gdzie władza ludowa zatrudniała piłkarzy czy to w wojsku, czy w kopalni, by nie przepracowawszy ani jednej minuty pod ziemią czy na poligonie, móc każdego dnia czas spędzać na boisku
Głównymi bohaterami tej historii, oprócz szefa polskiego rządu, są jego najbliżsi i najbardziej zaufani współpracownicy, z którymi – jak pokazała tzw. afera e-mailowa – konsultuje niemal każdą ważną decyzję i bieżącą politykę
Najczęściej są oni zatrudniani na bardzo wysokich stanowiskach z pokaźną pensją, lecz ich praca na rzecz tych instytucji jest całkowitą lub przynajmniej częściową fikcją, gdyż praktycznie cały czas pracują z i na rzecz premiera Morawieckiego
Zasiadają też w radach nadzorczych państwowych spółek, gdzie zarabia się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie
System ten pozwala podtrzymywać oficjalny wizerunek "taniego państwa" i jednocześnie uruchamia pozabudżetowe finansowanie najbliższych ludzi szefa rządu
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/syst...