Mińsk przeprasza za Panią Gasiuk-Pihowicz

Nowa biografia Putina? Nie, to wywód Gasiuk-Pihowicz: "Wyszedł z ciężkiego środowiska. Wychował się na ulicy, żył z dziećmi bezdomnymi"

„Musimy sobie zdać sprawę z tego, że Putin to jest człowiek, który wyszedł z bardzo ciężkiego środowiska. To jest człowiek, który wychował się na ulicy, żył z dziećmi bezdomnymi”. Czy słowa te zapisane zostały w biografii Władimira Putina? A może wygłosił je psycholog, analizujący stan psychiczny rosyjskiego prezydenta? Nic bardziej mylnego. To fragment dość oryginalnego wywodu… posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Gasiuk-Pihowicz i nowa biografia Putina

W poniedziałek parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej - posłanki Kamila Gasiuk-Pihowicz i Barbara Nowacka oraz senator Kazimierz Kleina, spotkali się z wyborcami w Lęborku. Wśród tematów, które poruszyli uczestnicy, nie mogło zabraknąć wojny na Ukrainie.

Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na fakt, że „Putin testuje Europę”, wspominając przy tym o Francji i Niemczech. W tym momencie Kamila Gasiuk-Pihowicz wygłosiła dość oryginalny wywód historyczny, a zarazem psychologiczny… o trudnej przeszłości Władimira Putina.

Musimy sobie zdać sprawę z tego, że Putin to jest człowiek, który wyszedł z bardzo ciężkiego środowiska. To jest człowiek, który wychował się na ulicy, żył z dziećmi bezdomnymi, w Rosji, tuż po II wojnie światowej

— mówiła posłanka - „biografka” Putina.

Dramaturgii w opowieści o rosyjskim dyktatorze było jeszcze więcej!

Tam była prosta decyzja, albo przeżyjesz ty, albo przeżyją oni. Tam nie było przestrzeni na rozmowę, na dialog. Z takiego środowiska trafił w ręce służb specjalnych. Myślę, że tam twarde życie było jeszcze trudniejsze

— przemawiała dalej.

Na tym nie koniec, bo Kamila Gasiuk-Pihowicz wygłosiła równie ciekawą tezę o geopolityce.

I jedno jest jest pewne, to nie jest człowiek, który doceni dialog i rozmowę. Albo on się przestraszy, a przestraszy się tylko jedności UE (sic!), albo będzie po prostu traktował każdy dialog jako słabość. I rzeczywiście naszym wielkim wyzwaniem jest przekonanie wszystkich krajów europejskich, że w tym momencie wobec Putina powinniśmy mówić wszyscy jednym głosem, bo nie ma innej drogi. Po prostu, ten człowiek, Albo się ugnie przed siłą, a każdy dialog i rozmowę potraktuje jako słabość

— powiedziała posłanka. To rzeczywiście intrygujące, bo wygląda na to, że polityk KO jest mądry po szkodzie. Pamiętamy wszakże reset z Moskwą i spacerek na sopockim molo. Czyli kiedyś dialog i rozmowa z rosyjskim prezydentem były możliwe? Najwidoczniej wtedy Tusk i Platforma nie wiedzieli o trudnym dzieciństwie Putina…
Geopolityczne wywody senatora KO

Z pewnością nasi Czytelnicy zauważyli, że w wywodzie posłanki KO zabrakło wspomnienia o PiS. Z ratunkiem pospieszył za to senator KO Kazimierz Kleina w iście groteskowym stylu!

Myślę, że w czasie tej wojny trzeba powiedzieć tak, że UE i NATO mówi jednym głosem, generalnie, wiadomo - w szczegółach się różni, natomiast PiS próbuje rozbijać to i zaczyna różnicować: „A Francja to, a Niemcy tamto…”

— mówił Kleina, oskarżając przy tym PiS o „podgryzanie sojuszników”, co w jego ocenie prowadzi donikąd i powoduje „rozszerzenie konfliktu”.
„Biedny” ten Putin. KOMENTARZE

Wywody Kamili Gasiuk-Pihowicz spotkały się z żywą reakcją komentatorów i polityków, którzy nie mogą się nadziwić cytowanym wyżej wystąpieniem.

Jak wytłumaczyć Putina

Specjalistka od praworządności, rachunkowości, a od niedawna od historii i psychologii.

„Biedny” ten Putin. Trzeba go zrozumieć, tak @Gasiuk_Pihowicz ?

Cóż za wybitny ekspert od Putina

Biedny Wołodia

… się znam, ale pogadam

olnk/Facebook/Twitter
https://wpolityce.pl/polityka/602723-gasiuk-pihowic...

Donald Tusk pochodzi z kaszubskiej rodziny i o sobie także mówi dumnie: Kaszub. W domu jego dziadków ze strony ojca mówiono i po polsku, i po niemiecku. Matka Donalda Tuska, Ewa, która urodziła się w 1934 r., jako dziecko mówiła wyłączne po niemiecku. Jej matka, która zmarła w 1997 r., była Niemką, nazywała się Anna Gertrude Liebke i była córką Ottilii Johanny Krause oraz Alberta Franza Liebke.
Ewa Tusk wspominała w wywiadzie historię swojej rodziny. Przyznała, że jej matka i babka chciały po zakończeniu wojny wyjechać do Niemiec.

"Obie jednak zostały w Gdańsku, bo tata [Franciszek Dawidowski - red] stanowczo powiedział, że nigdzie nie pojedzie. (…) Ja chciałam wyjechać, bo dzieci w szkole swastyki na tornistrze mi rysowały. Słabo mówiłam po polsku, więc przedrzeźniały mnie" - wyznała w "Gazecie Wyborczej" w 2008 r.
Babcia Donalda, Anna Dawidowska z domu Liebke, pracowała jako korektorka w niemieckiej gazecie w Sopocie. Języka polskiego zaczęła się uczyć dopiero po wojnie, gdy miała już 38 lat. Ewa Tusk wspominała:

Mówiła ze złym akcentem, myliła końcówki

Donald Tusk wspomina tatę. "Ojciec mnie bił..."

Wiemy już, kim była matka Donalda Tuska, dlatego teraz przybliżymy sylwetkę jego ojca. Tata polityka był stolarzem i również miał na imię Donald. Polityk rzadko opowiada o swoim życiu osobistym, jednak, gdy w wydanej w ubiegłym roku książce "Szczerze" wyznał, że ojciec stosował wobec niego przemoc fizyczną. Zwierzył się:

Ojca się bałem, lał mnie

"Standardowe to nie było. Nie powiem, że z dobrym efektem, bo przemoc nigdy nie daje dobrych efektów. Wszyscy moi koledzy dostawali, ale mój ojciec może bił trochę częściej i mocniej. Jedyny dzień, kiedy starał się być łagodniejszy, to Wigilia, ale i tak mu nie wychodziło" - wyjawił polityk.

Premier opowiedział o trudnych relacjach z ojcem także w książce "Donald Tusk. Droga do władzy" Andrzeja Stankiewicza i Piotra Śmiłowicza. Padło wiele smutnych słów.

Ojciec był dla mnie surowy

https://plejada.pl/newsy/donald-tusk-kim-byli-jeg...