Tragicznie skończysz, pedale Poznania" - zapowiada autor listu do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Autorem jest niebezpieczny recydywista, skazany przed laty za zabójstwo matki byłego marszałka Senatu Bogdana Borusewicza.
"Wyborcza" ustaliła, że kilka tygodni temu miejscy prawnicy powiadomili prokuraturę na poznańskim Starym Mieście o znieważeniu prezydenta Jacka Jaśkowiaka i kierowaniu wobec niego gróźb karalnych. – Prezydent został przesłuchany i potwierdził, że obawia się spełnienia tych gróźb – mówi nam rzecznik poznańskiej prokuratury Michał Smętkowski.
"Uważaj, żebyś nie skończył jak prezydent Gdańska"
List przyszedł do urzędu miasta. Na kopercie autor napisał: "Szanowny pan prezydent", ale w środku nie było już tak miło. Jak wynika z naszych ustaleń, autor listu nazywa Jacka Jaśkowiaka "pizdą", "zboczeńcem", "szmatławcem" i "obrońcą pedałów". Nawiązuje do zaangażowania prezydenta Poznania po stronie środowisk LGBT. Jaśkowiak, polityk Platformy Obywatelskiej, chodzi w marszach równości i obejmuje je patronatem.
"W telewizji widziałem, jak akceptujesz różne środowiska gejowskie" – pisze autor listu.
Radzi Jaśkowiakowi: "Zapisz się do partii Biedronia i ożeń się z nim, geju". Potem jednak nawiązuje do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na początku roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaatakował go nożownik. Autor listu, jak wynika z naszych ustaleń, pisze do Jaśkowiaka, by uważał, gdy "będzie gdzieś na festynie".
"Uważaj, żebyś nie skończył, jak ten prezydent Gdańska, bo będzie to twój ostatni festyn. Załatwię ci to. Oglądaj się uważnie za siebie, bo tragicznie skończysz pedale Poznania" – to najbardziej szokujący fragment listu.
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25080623,prezyd...