LGBT zostało nowym straszakiem, który „krzywdzi dzieci”, jest tożsamy z pedofilią i „znieważa Kościół”. Machina propagandowa ruszyła.
https://oko.press/pis-wymyslil-pedofilskiego-pot... Negatywne emocje działają silniej niż pozytywne, w kampanii do Parlamentu Europejskiego PiS potrzebował czegoś więcej niż tylko obietnic z „piątki Kaczyńskiego”. Szukano propagandowego potwora. Ani muzułmanie, ani migrujący Ukraińcy nie sprawdzali się już w tej roli.
I wtedy Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT, wprowadzając ją do szkół w Warszawie. Ten drobny w zasadzie ruch przesądził o dalszym ciągu kampanii – i tej do PE, i tej przyszłej, do polskiego parlamentu.
LGBT zostało nowym straszakiem, który „krzywdzi dzieci”, jest tożsamy z pedofilią i „znieważa Kościół”. Machina propagandowa ruszyła.
Od karty LGBT w Warszawie do Marszu Równości w Gdańsku
W sferze wartości kampania do Parlamentu Europejskiego zaczęła się kartą LGBT, a skończyła… nie, wcale nie filmem „Tylko nie mów nikomu” o pedofilii w Kościele katolickim, lecz Marszem Równości w Gdańsku w wyborczy weekend.
Dane ilościowe z sieci pokazują, że gdański marsz (25 maja 2019) był tym momentem, gdy po raz pierwszy od 11 maja, czyli od premiery filmu Sekielskich, wyrównało się zainteresowanie między tematami: pedofilii, Kościoła i LGBT.
Jednocześnie w marcu, z powodu podpisania karty LGBT w Warszawie oraz poruszenia tego tematu na konwencji PiS, narracja związana z LGBT budziła w sieci największe zainteresowanie i największe emocje, które w pełni opadły dopiero 11 maja – i wróciły w przedwyborczy weekend.