Atlas Nienawiści
t3mp44o 0gs4tregc7oda0z.d ·
Sąd oddalił pozew Ordo Iuris i powiatu przasnyskiego przeciwko Atlasowi Nienawiści oraz obciążył powoda kosztami sądowymi w wysokości 4337 zł.
Wybił powodowi z głowy marzenia o karaniu za opracowanie w przystępnej formie i nagłośnienie dyskryminacyjnych publicznych urzędowych dokumentów. Wzywały one do zakazania ukierunkowanej samorządowej pomocy dla osób LGBTQ w trudnej sytuacji życiowej oraz partycypacji organizacji LGBTQ w życiu samorządowej wspólnoty. Fakt, że te uchwały nadal pozostają w obrocie prawnym, jest haniebny.
Sąd stwierdził, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda. Brak było podstaw do przyjęcia, że naruszono dobra osobiste powoda w stopniu pozwalającym na uruchomienie środków ochrony prawnej.
Z treści przepisu nie wynika aby każde naruszenie wymagało udzielenia ochrony. Warunkiem jest uznanie go za bezprawne. Umieszczenie powiatu w AN stanowiło naruszenie dobrego imienia, ale nie miało charakteru bezprawnego. Bezprawność wyłączał uzasadniony interes wyrażający się w wolności wypowiedzi i prawo obywatela do bycia poinformowanym, do dokonania oceny, wyrażenia krytyki.
Sąd odwołał się do standardu wyznaczonego przez ETPCz , w szczególności prawa do wolności słowa i rozpowszechniania informacji o działaniach władzy publicznej wyrażonego w art. 10 EKPC. Ta wolność nie ma charakteru absolutnego, ale kolizję między wolnością słowa, prawem do informacji a prawem do ochrony dóbr osobistych trzeba rozwiązać w oparciu o okoliczności konkretnej sprawy, uwzględniając, że swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów demokratycznego społeczeństwa. Swoboda ta ma obejmować nie tylko to, co oceniane przychylnie, ale również wypowiedzi oburzające, obrażające.
Wszystko trzeba rozpatrywać w duchu demokratycznego państwa prawa i wymogów pluralizmu, otwartości, wymiany poglądów i konieczności zwracania uwagi na sprawy budzące zainteresowanie opinii publicznej.
Ochrona wolności wypowiedzi obejmuje nie tylko treść, ale również formę wyrażania. Osoby pełniące funkcję publiczną wystawiają się na kontrolę społeczną, wystawiają się na krytykę, muszą wykazać większy stopień tolerancji na ataki skierowane przeciwko nim. Działania pozwanych polegające na umieszczeniu powiatu w AN były powodowane ważnym interesem społecznym, publicznym, pozostają pod ochroną wolności słowa!
Istotne w sprawie są okoliczności podjęcia uchwały - tu przywołano statystyki dotyczące sytuacji społecznej osób LGBT dotyczące przemocy werbalnej, fizycznej, ukrywania swojej orientacji, statystyki o depresji i myślach samobójczych, o doświadczeniu bezdomności, o akceptacji w rodzinie; właśnie ze względu na tę sytuację prezydent warszawy podpisał deklarację lgbt+, w której chodziło właśnie o ochronę tych osób.
Uchwała zakłada wyłączenie finansowania projektów, które mają godzić w te „wartości”. Uchwała nie precyzuje przed kim lub przed czym ma być prowadzona ochrona - nie wiedział o tym nawet starosta.
Kwestie edukacji reguluje ustawa o systemie oświaty. Konstytucja daje gwarancje wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Seksualność człowieka jest przedmiotem badań naukowych i jest to wiedza, która nie może zostać uznana za demoralizującą.
Prawo do nauki oznacza prawo do dostępu do wiedzy naukowej, a rodzicielskie prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami zdefiniował TK.
Rodzina to nie tylko ojciec i matka w związku małżeńskim i dzieci. To także np. matka wychowująca dziecko ze swoją partnerką, czy ojciec wychowujący je ze swoim partnerem.
Postępowanie sądowe nie wyjaśniło po co podjęto SKPR.
W tej sytuacji nie może budzić kontrowersji głos aktywistów społecznych, podejmujących temat SKPR i uchwał anty-LGBT
W ocenie sądu Atlas Nienawiści - korzystał z konstytucyjnej wolności słowa, wolności wyrażania poglądów, rozpowszechniania informacji i kierowali się interesem publicznym. Powiat powinien być gotowy na słowa krytyki.
Słowem - uzasadnienie było dla nas ogromnie poruszające.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za niezwykłe wsparcie, które otrzymaliśmy od pełnomocniczki Alicji Szpringer, która poświęciła swój czas, aby przygotować obszerną odpowiedź na pozew i inne pisma procesowe, reprezentowała nas na wszystkich rozprawach i zawsze była gotowa, aby podzielić się swoją wiedzą i pomóc nam z każdą przeszkodą. Tak samo jesteśmy wdzięczni Karolinie Gierdal, która poświęciła mnóstwo czasu i pracy na zorganizowanie obrony prawnej we wszystkich naszych procesach.
Najlepsze, co może obecnie zrobić starosta Krzysztof Bieńkowski - publicznie -to zrezygnować z apelacji oraz przekonać radnych do uchylenia uchwały.
Przeciąganie procesu przyciągnie uwagę KE oraz ściągnie ryzyko dla dotacji. Jeżeli KE zgodnie z zapowiedzią dla województwa małopolskiego wykluczy powiaty i gminy z przyszłych projektów unijnych - dochody powiatu przasnyskiego spadną o jedną czwartą. To nie wszystko.
KE ostrzegała województwa że ich strefy anty-LGBT mogą poskutkować odmową rozliczenia unijnych projektów. Nie można wykluczyć, że zrobi to samo w przypadku powiatów. Nierozliczone projekty powiatu przasnyskiego są warte łącznie 170 mln zł. To dwuletnie dochody powiatu odchudzone o projekty unijne.
Mam nadzieję, że starosta jednak wykaże się odpowiedzialnością za finanse swojego powiatu.
Bart Staszewski
Kampania Przeciw Homofobii
Miłość nie wyklucza
Lambda Warszawa
Grupa Stonewall
Replika
Queer.pl
OKO.press
Natemat.pl