Kukliński: Jaruzelski to tchórz i karierowicz
Tchórzliwy, zmieniający poglądy w zależności od pogody karierowicz, niedecyzyjny. Na zlecenie CIA Ryszard Kukliński opracował portret psychologiczny Wojciecha Jaruzelskiego. Wynika z niego, że generał był na tyle słaby, że Sowieci mogli nim grać. A Amerykanie dzięki wnikliwej charakterystyce mogli przewidywać kolejne ruchy Jaruzelskiego.
"Nie miał prawdziwych tajemnic przed Rosjanami" - pisał Kukliński. I podkreślał, że generał po prostu wierzył w bliski sojusz ZSRR i Polski. "Nie da się znaleźć nawet małego śladu zainteresowania Jaruzelskiego, nawet na dłuższą metę tym, by skierować Polskę na drogę samodzielności, niezależności od ZSRR, narodowej egzystencji".
Kuklińskiego, który należał do najbliższych współpracowników generała, agenci CIA zasypali gradem pytań. Chcieli wiedzieć, jakie ma mocne i słabe punkty, jakie skazy na charakterze, czy jest moralny, jakimi otacza się ludźmi, kogo awansuje, kogo się radzi, a kogo nie słucha. Pytali o to, jak Jaruzelski podejmuje decyzje, na ile był aktywnym członkiem partii, co wyprowadzało go z równowagi. Padły też pytania o życie prywatne.
Kukliński za mocniejsze punkty generała uznał elokwencję i nienaganne maniery. Zaimponowała mu też jego kultura języka. Miał - jak stwierdził Kukliński - rzadko spotykane zdolności do analizy i syntezy, wykazywał zdolności do oryginalnego myślenia. Umysł Jaruzelskiego ocenił jako chłonny, wręcz wyczuwał u niego głód wiedzy. Wrażenie na nim zrobiła doskonała pamięć wzrokowa generała. Stwierdził, że bronił on zasad moralnych.
Im dłużej Kukliński współpracował z Jaruzelskim, tym więcej dostrzegał jednak wad: słaby charakter, tchórzostwo. Generał nigdy nie zachowywał się spontanicznie, miał wrodzony instynkt do dyscypliny i posłuszeństwa. Jak ocenił Kukliński, Jaruzelski miał "niemal maniakalny szacunek dla władzy". A jeśli tylko sam ją zdobył, "nie chciał jej dzielić z nikim".
Pułkownik rysuje sylwetkę człowieka słabego, wręcz marionetkowego. Jaruzelski kluczowe stanowiska obsadzał ludźmi lojalnymi. Nie powierzał ich osobom prawdziwie inteligentnym, które wykazywały zdolność samodzielnego myślenia. Nigdy nie pozwalał sobie na krytykę ZSRR i walczył z jej przejawami wśród swoich współpracowników. Oficerów, którzy sobie na nią pozwalali, karał przeniesieniem ze stolicy do zielonych garnizonów. Z czasem wśród współpracowników rosły różnice zdań, ale nikt nie wyrażał słowa sprzeciwu wobec Jaruzelskiego.
Kukliński pisze też o silnym związku Jaruzelskiego z partią. "Bardziej czuł się aktywistą partyjnym niż dowódcą wojskowym". Jako minister obrony nie sprzeciwił się, gdy na stanowiska wiceministrów powołano generałów, którzy pracowali dla dwóch stron polskiej i radzieckiej: gen. Józefa Urbanowicza i gen. Eugeniusza Molczyka.
Oto jak Sowieci docenili Jaruzelskiego:
Order Lenina (ZSRR) – 1968 i 1983
Order Rewolucji Październikowej (ZSRR) – 1973
Order Czerwonego Sztandaru (ZSRR) – 1978
Order Przyjaźni Narodów (ZSRR) – 1973
Medal za Zdobycie Berlina (ZSRR)
Medal „100-lecia urodzin Lenina” (ZSRR) – 1970
Medal za Zwycięstwo nad Niemcami w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945 (ZSRR)
Medal 20-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945 (ZSRR) – 1972
Odznaka 25-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945 (ZSRR) – 1970
Medal 30-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945 (ZSRR) – 1975
Medal 40-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945 (ZSRR) – 1985
Medal 50-lecia Sił Zbrojnych ZSRR (ZSRR) – 1968
Medal 60-lecia Sił Zbrojnych ZSRR (ZSRR) – 1978
Medal 70-lecia Sił Zbrojnych ZSRR (ZSRR) – 1988
Medal Żukowa (Rosja) – 1996
Medal 50-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945 (Rosja) – 1995
Medal 60-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945 (Rosja) – 2005
Post edytowany
2 razy