Kilka dni temu świat obiegła wiadomość o zdobyciu przez Ukraińców części rosyjskiego kompleksu walki radioelektronicznej o nazwie Krasucha-4. Ten cenny sprzęt został wycofany z rejonu walk i – najprawdopodobniej – przez zlokalizowaną w Niemczech bazę lotniczą Ramstein, trafi do Stanów Zjednoczonych.
Można przypuszczać, że wojskowi specjaliści już zacierają ręce na myśl o możliwości dogłębnego zbadania rosyjskiego systemu. Nie powinno to dziwić, bo Krasucha-4 jest sprzętem, przeznaczonym do zakłócania różnych emisji elektromagnetycznych, co w praktyce oznacza zakłócenie łączności, kontaktu z dronami czy utrudnienie działania wrogiej aparatury radarowej.
Poznając ten sprzęt i jego możliwości, Amerykanie zyskają szansę na to, aby go skutecznie wykrywać, przeciwdziałać mu i – ewentualnie – niszczyć. Równie cenna zdobycz wpadła w amerykańskie ręce kilka miesięcy temu. Był nią zdobyty przez jedną z frakcji libijskich bojowników, rosyjski system przeciwlotniczy Pancyr-S1
https://tech.wp.pl/wykradziony-zagubiony-i-porwan...