... nie ich winą było, że dowódcy zamydlali im oczy, że walczą o wolną, demokratyczną, Polskę. Dawali się nabierać choćby z tego powodu, że nie orientowali się w sytuacji politycznej ...
daleki byłbym od takiego twierdzenia
później, po wojnie ci ludzie w większości jakoś dziwnym trafem doskonale odnajdywali się np. podczas obławy augustowskiej, odnajdywali się w MO czy UB. Rekrutowali się często z elementu przestępczego. Przedwojenni bandyci zostawali funkcjonariuszami powojennego "wymiaru sprawiedliwości". Taki awans społeczny. Kpina. Było to wygodne. Ktoś musiał przecież ścigać, torturować i mordować „wrogów nowej władzy”.
ale skoro tak uważasz, znaczy to, że byli to zwykli idioci
a jak byli to idioci to tym bardziej nie zasługują na własne ulice
zresztą w tym przypadku nie o zwykłych żołnierzy tu chodzi tylko o organizację
jeśli chcesz upamiętniać paru nieświadomych nieszczęśników to może zmienić nazwy ulic na:
"ulica idiotów służących w armii ludowej którzy nie wiedzieli, że wykonują sowieckie rozkazy"