c43 - to żeś pojechał merytoryką :) (i głęboką psychoanalizą). Instruktorzy w Mińsku (z tego co kojarzę to jest taka praktyka w byłym siedleckim i nie wiem , czy gdzieś jeszcze w Polsce) to guru a mający dużo za uszami kierowcy ciężarówek również są wyznacznikiem zachowania na drodze (rozumiem, że jesteś zawodowym kierowcą - skoro stawiasz ich za wzór). A przed skrętem w lewo (na skrzyżowaniu typowym, nie rondzie) zawsze włączam lewy kierunkowskaz ;)
Weź tylko pod uwagę , że baaaardzo często spotykam się z tym, że taki super kierowca jak Ty miga w lewo (do tego momentu ok), a jak już zjeżdża niekoniecznie, albo mignie w prawo, gdy już praktycznie skręci i wprowadza całym "informowaniem" więcej zamieszania niż to warte.
Marian_Koniuszko - nie byłoby czegoś takiego, jak by się ludzie nauczyli do czego służy (i w którym momencie włączyć) prawy kierunkowskaz przy zjeżdżaniu z ronda.
No i dochodzimy do jeszcze jednego - migacz w lewo na tym podanym wyżej skrzyżowaniu - ma jakiś sens, ale to dlatego że łączą się 3 "drogi", jak są 4 - to już zaczyna się robić za trudne dla ludzi ("lewy,prawy kierunkowskaz, łomatko, kiedy - nie ogarniam").
EDIT - aha, np. jak jadę Kościuszki w stronę PKP i mam zamiar skręcić w prawo, w Piękną, kierunkowskaz włączam od razu zbliżając się do ronda ;)
Post edytowany